Kreślili na niebie beczki, kręcili korkociągi, robili świece i latali w szyku ? piloci, którzy pojawili się na II Podkarpackich Pokazach Lotniczych udowodnili, że są najlepsi w Polsce. W sobotę na lotnisku w Jasionce podziwiać można było nie tylko ich, ale również wspaniałe podniebne maszyny. Od ponad 30 lat nie było tylu różnych samolotów jednego dnia.
Droga z Rzeszowa do Jasionki w sobotę, 25 czerwca, o godz. 9. była potężnie zakorkowana. Tysiące osób wyruszyły na II Podkarpackie Pokazy Lotnicze Politechnika Rzeszowska i Przyjaciele Rzeszów – Jasionka 2016. Jak magnes zadziałała zapowiedź popisów znakomitych pilotów. O ile bowiem do startów i lądowań pasażerskich boeningów, czy wielkiego towarowego antonowa już mieszkańcy okolic Rzeszowa przywykli, o tyle rzadko mają okazję zobaczyć samolot opadający ślizgiem na skrzydło, czy wykonujący korkociąg. Akrobacje lotnicze wymagają bowiem doskonałych umiejętności, dużej precyzji i koncentracji.
Impreza odbywała się na terenach lotniska, Ośrodka Kształcenia Lotniczego Politechniki Rzeszowskiej oraz Aeroklubu Rzeszowskiego w Jasionce. A atrakcji towarzyszyło jej tyle, że można tu było spędzić cały dzień (z małą przerwą na potężną ulewę, która lunęła z nieba tuż po południu i, niestety, przerwała pokaz grupy "Żelazny" oraz uszkodziła sprzęt nagłośnieniowy, co spowodowało odwołanie wieczornego koncertu Kayah). Program pokazów dostosowano do zaplanowanych na ten dzień startów samolotów obsługiwanych przez Port Lotniczy w Jasionce. Start samolotu z turystami do Turcji był zatem dodatkową atrakcją.
Na niebie podziwiano różne "obiekty latające", począwszy od motoparalotni i grupy The Flying Dragons Team, która pojawiła się jako jedna z pierwszych. Zaraz potem pilot Waldemar Miszkurka zasiadł za sterami An-2 ? Antka, by wynieść na wysokość 2 tysięcy metrów dziesięciu spadochroniarzy. Pierwsi lądowali na ziemi Józef Łuszczki, Marcin Hyjek i Jacek Brzeziński, prezentując w powietrzu flagę Polski oraz organizatorów pokazów.
W pierwszym bloku pokazów lotniczych zaprezentował się także płk. Wojciech Krupa w indywidualnych akrobacjach, które wykonywał samolotem Extra-330. To jeden z członków grupy akrobacyjnej "Żelazny", której popisy publiczność podziwiała po południu. Lot w szyku, gdzie niezmierna ważna jest synchronizacja wszystkich manewrów, prezentowała grupa Celfast Flying Team z Krosna, młoda, bo powstała w ubiegłym roku formacja. Ich francuskie samoloty typu Morane Rallye oraz Socata nie mają jednak takich możliwości jak extry, na których wzbiła się w powietrze Grupa Skrobacyjna "FireBirds" i lecąc w ciasnym szyku wykonywała obroty wokół własnej osi, beczki i ślizgi na skrzydło. Na prawdziwie "agresywnej" maszynie wystartował jednak pilot Artur Kielak, którego akrobacje, podobnie jak te wykonywane szybowcem przez Jerzego Makulę, goście pokazów długo jeszcze będą pamiętać.
Po południu i ulewie zaprezentowali się kolejni samolotowi akrobaci – m. in. grupy"Żelazny" i "Orlik". Zaplanowano również akrobację szybowcową w wykonaniu Michała Ombacha oraz akrobację samolotową (indywidualną) Łukasza Czepieli, który w telewizyjnym wywiadzie przyznał, że bakcyla pilotażu połknął, gdy jako 6-letni chłopiec zobaczył pokazy lotnicze właśnie w Jasionce. Kto wie, ilu takich przyszłych pilotów kręciło się w tłumie przybyłym na tegoroczne pokazy.
Imprezie towarzyszyła masa innych atrakcji. Na stoiskach kilkudziesięciu wystawców (firmy Doliny Lotniczej, szkoły pilotażu, producenci dronów, gminy i uczelnie) odbywały się konkursy dla dzieci i pokazy. Na wystawie statycznej można było podziwiać różne samoloty, a wytrwali, którzy dotarli do otwartego tego dnia dla kości Centrum Wystawienniczo-Kongresowego naprzeciwko Portu Lotniczego w Jasionce, mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z nazwą i datą pokazów. Taką możliwość dawała fotobudka przygotowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego.
Organizatorami pokazów była Politechnika Rzeszowska wraz z Aeroklubem Rzeszowskim i Portem Lotniczym Rzeszów-Jasionka. Impreza zbiegła się z jubileuszem PRz, która w tym roku świętuje 65 lat oraz Aeroklubu Rzeszowskiego , który powstał 70 lat temu.