Zgodnie z tradycją maszyna TBM, której gigantyczne elementy docierają na Podkarpacie, a wkrótce zostaną połączone, by rozpocząć drążenie tunelu na S19 między Rzeszowem a Babicą, otrzymała imię. Internauci zdecydowali, że będzie to Karpatka. Wybrali zatem imię nawiązujące do nazwy budowanej drogi Via Carpathia.
Karpatka – takie imię nosić będzie maszyna TBM (ang. Tunnel Boring Machine), która wydrąży tunel o długości 2200 m na drodze ekspresowej S19 Rzeszów Południe – Babica.
Konkurs ogłosił rzeszowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Propozycje imion można było wysyłać do 23 listopada.
– Łącznie trafiło do nas ok. 1500 zgłoszeń. Po uwzględnieniu powtórzeń i zgłoszeń niekompletnych, otrzymaliśmy 348 unikalnych propozycji, które ocenione zostały przez komisję konkursową. W skład komisji weszli przedstawiciele GDDKiA, Ministerstwa Infrastruktury oraz wykonawcy: konsorcjum firm Mostostal Warszawa i Acciona Construction wymienia Joanna Rarus, rzecznik prasowy GDDKiA Oddziału w Rzeszowie.
Nazwy najwyżej ocenione przez komisję konkursową wskazane zostały w ankiecie. O tym, która z sześciu propozycji została wybrana, zadecydowali internauci. Głosy w ankiecie można było oddawać do 16 grudnia br. W tym głosowaniu zdecydowanie wygrała Karpatka zdobywając 6073 głosy. Druga w kolejności była Duża Mi (822 głosów), czyli imię nawiązujące do postaci Małej Mi z opowieści o Muminkach. Pozostałe nazwy, na które można było oddawać głosy to: Nela (673), ViaKarpatka (558), Podkarpatka (529) oraz Bieszczadka (408).
Wizyta na placu budowy
Laureatami Konkursu „Nazwij maszynę TBM” są osoby, których unikalne propozycje nazw trafiły do drugiego etapu (ankieta). W przypadku, gdy jedna nazwa została zaproponowana przez więcej niż jednego uczestnika, komisja konkursowa wyłoniła laureata spośród tych uczestników w drodze losowania. Laureaci będą mogli odwiedzić plac budowy tunelu na S19 Rzeszów Południe – Babica. Otrzymają również zestaw promocyjnych upominków od GDDKiA oraz wykonawcy inwestycji.
Transport, jakiego jeszcze nie było
W tym tygodniu zakończył się drugi (z trzech) transport fragmentów maszyny TBM na miejsce inwestycji. Ten olbrzymi „kret” transportowany jest z Hiszpanii w elementach. Część bezpośrednio drogą lądową na ciężarówkach, a największe elementy przypłynęły do Polski statkiem. Ze Szczecina do Opola przetransportowane zostały barkami i pontonami po Odrze, a następnie ruszyły w drogę lądem.
Ostatni konwój, składający się z czterech zestawów, ruszy w styczniu. Będzie to jednak transport znacznie mniejszych części maszyny. Nie będzie on generował utrudnień w ruchu i zostanie podzielony na dwie noce.