We wtorek, kilka minut po godzinie 13, udało się wyciągnąć kotka, który w ubiegłą niedzielę utknął w rurze ciepłowniczej. Losy kotka od kilku dni śledziła cała Polska, a w jego ratowanie zaangażowało się kilkadziesiąt osób, wolontariusze, radni, strażacy oraz pracownicy schroniska dla zwierząt.
W poniedziałek, 1 listopada udało się ustalić dokładnie miejsce, w którym zwierzę przebywało. Pomogła w tym specjalistyczna kamera, którą udostępniło Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie. Kotek znajdował się ok. 10 metrów pod nasypem kolejowym, pod którym przebiega ciepłociąg, pomiędzy rurą ciepłowniczą a stalowymi elementami zabezpieczającymi instalację.
– W akcji ratowania kotka brały udział jednostki Państwowej Straży Pożarnej, pracownicy MPWiK, Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, grupa wolontariuszy oraz przedstawiciele Rady Miasta Rzeszowa – mówi Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.
Jak dodaje rzeczniczka, kotek trafił na obserwację i zaopiekuje się nim Fundacja Felineus. Koszt pokryje miasto Rzeszów.
Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa zadecydował też, że w mieście przeprowadzony zostanie audyt wszystkich zabezpieczeń instalacji ciepłowniczych, aby uniknąć takich zdarzeń jak to przy ul. Ciepłowniczej.