Nazywa się TeoTronico i ma 53 palce. Grywa Chopina i Mozarta. Jak robot wypada w starciu z pianistami z krwi i kości? Już 25 maja 2018 roku będzie się o tym przekonać w Filharmonii Podkarpackiej. Robot-pianista zagra koncert w ramach 57. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. Zapewne nie wygra z genialnymi muzykami, jacy w tym roku zjawią się na festiwalu. Z pewnością jednak będzie najbardziej egzotycznym zjawiskiem.
TeoTronico „urodził się” w 2012 roku. Robota-pianistę zaprojektował i zbudował Matteo Suzzi (Teotronicasrl). Mechaniczny muzyk gra na fortepianie ze znaczną dynamiką i artykulacją, poruszając bardzo dokładnie i szybko swoimi 53 palcami.
Jego debiut orkiestrowy odbył się 26 sierpnia 2012 roku z Berlińską Orkiestrą Symfoniczną pod batutą Michelangelo Galeatiego w Filharmonii Berlińskiej, podczas którego wykonał na fortepianie Grande Polonaise Brillante op. 22 Fryderyka Chopina. 4 listopada 2012 r. TeoTronico z Orkiestrą Sinfonica Siciliana pod batutą Roberto Gianoli wykonał Koncert fortepianowy KV 488 Mozarta.
TeoTronico to mechaniczny odtwarzacz plików MIDI. Może odegrać partycję fortepianu w jej dosłownym brzmieniu, odtwarzając ją z pliku midi: jest zatem idealnym interpretatorem utworów skomponowanych na pianolę przez Strawińskiego, Hindemitha, Nancarrowa i Ligetiego.
TeoTronico może również przybrać „wygląd” prawdziwego fortepianu pianistycznego, odtwarzającego pliki MIDI utworzone z rolek do pianoli nagranych przez dawnych wielkich pianistów, takich jak Busoni, Debussy, Rachmaninoff, czy Hoffman. Może też odgrywać rolę „lustrzanego pianisty”, jeśli jest podłączony do pianina cyfrowego, na którym gra człowiek. W trybie „pianisty lustrzanego” TeoTronico może występować także jako solista z orkiestrą, w zespołach kameralnych oraz jako akompaniator ze śpiewakami, nawet jeśli znajdują się oni w dużym oddaleniu.
TeoTronico potrafi mówić, śpiewać i robić śmieszne miny. Może odtwarzać tekst pisany, nadawać lub być dubbingowanym w czasie rzeczywistym: w obu tych trybach jego ruchy ust są zsynchronizowane z mową w dowolnym języku. Dzięki temu TeoTronico może mieć aktywny kontakt ze swoimi rozmówcami, poruszając głową, ustami, oczami, powiekami i brwiami. Jest też wyposażony w czujniki zbliżeniowe i może odwracać się do ludzi, którzy do niego podchodzą.
TeoTronico, jeśli jest dubbingowany w czasie rzeczywistym, może odpowiadać na pytania od publiczności. Jeśli natomiast jest w trybie „lustrzanego pianisty”, może również – z pomocą profesjonalnego pianisty – występować z innymi muzykami wykazując się imponującą wszechstronnością.
Czy spodoba się w Rzeszowie? Wkrótce się przekonamy.