W czasie Rzezi Wołyńskiej nie brakowało też Ukraińców, którzy w tym trudnym czasie udzielali pomocy Polakom; opiekowali się sierotami, opatrywali rannych – mówiła we wtorek marszałek Sejmu Elżbieta Witek w 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej.
We wtorek w Warszawie odbywają się centralne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. W uroczystościach biorą udział m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Podczas uroczystości marszałek Sejmu mówiła że choć na przestrzeni stuleci Polacy i Ukraińcy potrafili ze sobą zgodnie współistnieć, to są karty w naszej historii, które dla Polaków pozostają szczególnie bolesne. “Jedną z nich jest Wołyń” – podkreśliła.
“To wtedy w czasie wojny pojawiła się straszna, zabójcza ideologia, która niszczyła ludzi i niszczyła narody. Skrajny nacjonalizm. To on kazał wtedy mordować sąsiad sąsiada, mąż żonę i własne dzieci w imię tej chorej ideologii, która powodowała, że w ludziach zaczynała coraz mocniej rozwijać się nienawiść” – powiedziała.
Witek podkreśliła, że nienawiść zawsze niszczy przede wszystkim tego, który nienawidzi. Zaznaczyła, że w tamtym czasie Polacy “zachowali się, jak trzeba”, jednak nie brakowało również Ukraińców, którzy w tym trudnym czasie udzielali Polakom pomocy.
“Udzielali schronienia, opiekowali się sierotami, opatrywali rannych, wskazywali drogę ucieczki. My Polacy o nich pamiętamy i czcimy także ich pamięć, bo wielu z nich zginęło za pomoc udzielaną Polakom” – zaznaczyła.
Marszałek Sejmu podkreśliła, że dziś, kiedy Ukraina pogrążona jest w wojnie, “Ukraińcy powinni najlepiej rozumieć nasz ból”. Powiedziała, że to ból rodzin, które przez lata nie mogły mówić o Wołyniu i czcić pamięci swoich bliskich zamordowanych w okrutny i systemowy sposób.
Witek podkreśliła, że to najlepszy czas na to, aby tamte rany się zabliźniły, jednak do tego potrzebne są działania i ekshumacja ofiar, o co zaapelowała do strony Ukraińskiej. Dodała, że Polacy oczekują na możliwość pochowania bliskich, postawienia krzyża, zapalenia znicza i modlitwy. Podziękowała również przewodniczącemu ukraińskiej Rady Najwyższej Rusłanowi Stefanczukowi za obecność i wsparcie.
80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkanych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. “Krwawa niedziela” jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1946. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.