Reklama

Biznes

Koalicja Obywatelska walczy o 4 mandaty w Rzeszowie

Aneta Gieroń
Dodano: 04.09.2023
  • Teresa Kubas-Hul i Paweł Kowal. Fot. Tadeusz Poźniak
Teresa Kubas-Hul i Paweł Kowal. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

Chcę robić kampanię w pozytywnym stylu – mówił na poniedziałkowym, nieformalnym spotkaniu z dziennikarzami Paweł Kowal, lider rzeszowskiej listy Koalicji Obywatelskiej. – Zjednoczona Prawica w kampanii negatywnej doszła do takiego poziomu, że ich nie prześcignę. Nie ma to też nic wspólnego z moją wrażliwością. Jednocześnie wśród znajomych popularny jest mój rzeszowski charakterek, czyli jest gdzieś granica politycznej agresji i też potrafię się „odwinąć”. Na pewno jednak nie będę  odpowiadał na każdą zaczepkę.

Do wyborów parlamentarnych 15 października pozostało już tylko 6 tygodni kampanii. To będzie krótki i intensywny czas, co wielu postrzega jako dobrodziejstwo biorąc pod uwagę, jak bardzo nakręcone zostały społeczne i polityczne emocje. W ostatnich latach mocno zmienił się też charakter kampanii.

–  Kładziemy nacisk na media społecznościowe, ale też wyjazdy w teren. Od rana do wieczora chcemy spotykać się z wyborcami. Na Podkarpaciu to przynosi efekty – mówiła Teresa Kubas-Hul, szefowa sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.

I jak przyznają politycy KO, niekoniecznie muszą to być dożynki, czy inne imprezy organizowane przez partię rządzącą. Na targowiskach też są ludzie, którzy chcą rozmawiać.

– Gdy jest się rozpoznawalnym kampania wygląda nieco inaczej. Każde wyjście, spotkanie, rozmowa są takim działaniem. Dużo trudniejsza jest dla nieznanego polityka – przyznał Paweł Kowal. – W Rzeszowie, na Podkarpaciu jestem u siebie.

Poseł KO, nie jest też przekonany, czy zakorzenienie kandydata w okręgu jest dziś dla wyborców najważniejsze. Na pewno ma to znaczenie w wyborach samorządowych, ale w parlamentarnych widać, że wszystkie partie szukają optymalnych rozwiązań, które zagwarantują im, jak największą liczbę mandatów poselskich.

– Gdy jest się stąd, na pewno ułatwia kampanię, ale w XXI wieku, gdy wszyscy jesteśmy dużo bardziej mobilni niż jeszcze kilkanaście lat temu, zakorzenienie nabiera trochę innego znaczenia – mówił Kowal.

Ile mandatów poselskich dla Koalicji Obywatelskiej w Rzeszowie

Koalicja Obywatelska zamierza walczyć na Podkarpaciu o 7 mandatów, z czego 4 chciałaby zdobyć w Rzeszowie.

– To jest możliwe – mówiła Kubas-Hul.

4 lata temu KO wywalczyła tutaj 2 mandaty, a wynik lidera listy Pawła Poncyliusza, nieco ponad 23 tys. głosów, na pewno był poniżej oczekiwań.

– Chciałbym, żeby teraz to było co najmniej 45 tys. głosów – dodał Kowal.

Przyznał też, że w jego życiorysie istotne są trzy miasta: Rzeszów, Kraków i Warszawa. I cieszy się, że w końcu może startować ze stolicy Podkarpacia.

Tutaj też zmierzy się ze swoim dawnym partyjnym kolegą, Zbigniewem Ziobro.

– Tak i nie mam problemu, by się do tego przyznać. Czego nie potrafi premier Mateusz Morawiecki w nawiązaniu do Donalda Tuska. Przez ostatnich kilkanaście lat w życiu każdego z nas wiele się zmienia. W polityce też – mówił.

Wspomniał też o swojej niedzielnej wizycie w Muzeum Ulmów w Markowej, gdzie spotkał wiele osób, które zna od dawna, a które dziś związane są ze Zjednoczoną Prawicą.

– I one mnie obchodziły, jakbym nie był Polakiem. Kombinowali, co tu zrobić, żeby mnie nie przywitać, nie podać mi ręki, udać, że mnie nie widzą. To jest poziom wariactwa, który sięgnął nienormalny poziom. Dla mnie to patologia. Nie chcę takiej Polski. W mojej wrażliwości, gdyby wkrótce zmienił się rząd, nie wyobrażam sobie, bym na różne uroczystości nie zapraszał posłów PiS i się z nimi nie witał. To jest kwestia grzeczności i kultury. Szacunku dla Polski i Polaków – opowiadał Kowal.

Paweł Kowal i Zbigniew Ziobro w Rzeszowie

Zapowiedział też, że Koalicja Obywatelska w kampanii chce się bardziej skupić na propozycjach dla Rzeszowa i Podkarpacia niż na straszeniu kandydaturą Zbigniewa Ziobry, lidera rzeszowskiej listy Zjednoczonej Prawicy.

– Trzeba dać szanse temu regionowi, a fakty są takie, że wbrew temu co opowiada Zjednoczona Prawica, współczynnik aktywności zawodowej kobiet na Podkarpaciu wynosi tylko 43,1%! Dużo poniżej średniej w Polsce. Mamy też 41 tys. długotrwale bezrobotnych – wyliczał.

Wspominał też o pomyśle na wykorzystanie Zamku Lubomirskich w Rzeszowie, ale więcej szczegółów zdradzi już w kolejnych tygodniach kampanii.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy