Reklama

Biznes

Politechnika Rzeszowska wystartuje w zawodach łazików marsjańskich w USA

Angelika Fila
Dodano: 28.03.2018
38158_lazikg
Share
Udostępnij

Zespół Legendary Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej weźmie udział w zawodach łazików marsjańskich University Rover Challenge w Stanach Zjednoczonych. Drużyna Politechniki Rzeszowskiej jest jedną z sześciu drużyn z Polski zakwalifikowanych do tych zawodów. Polacy znaleźli się w gronie 35 ekip z całego świata.

University Rover Challenge (URC) to prestiżowe, międzynarodowe zawody łazików marsjańskich zbudowanych przez studentów. Konkurs rozgrywa się na amerykańskiej pustyni w stanie Utah w pobliżu analogu bazy marsjańskiej MDRS. Studenckie łaziki mają do wykonania różnorodne zadania.

Zawody łazików odbędą się od 31 maja do 2 czerwca. Studenci Politechniki Rzeszowskiej wygrali je dwa razy, w 2015 i 2016 r. Zwycięzcy podkreślają, że udało im się to osiągnąć dzięki doświadczeniu, które zbierali podczas poprzednich edycji URC.

– Istotna jest niezawodność konstrukcji łazika, jego wytrzymałość mechaniczna oraz właściwy dobór komponentów – tłumaczy Partyk Figiel z ekipy LRT, student lotnictwa i kosmonautyki PRz.

Fot. Politechnika Rzeszowska

Aby wygrać zawody zespół Politechniki Rzeszowskiej musi zmierzyć się z najlepszymi ekipami w czterech konkurencjach. Zespoły studentów z 10 krajów będą musiały m.in. pobrać próbki gruntu do analiz, zebrać umieszczone na polu narzędzia, obsługiwać panel inżynieryjny w zepsutym urządzeniu, pokonać trudno dostępne wzniesienia terenu.

– Nowym elementem ostatniego zadania jest autonomia łazika. Ta funkcja pozwala na samodzielne wykrywanie i omijanie przeszkód, podążanie do celu według rozpoznawanych na żywo znaczników i ustalanie na ich podstawie trasy – mówi Patryk Figiel.

Na zawody w Stanach Zjednoczonych studenci Politechniki zabiorą nowy łazik – Legendary VI. Prezentacja planowana jest na początek maja. Nowy łazik posiada innowacyjny projekt kół, które pełnią funkcję integralnego amortyzatora. Wyposażony jest w pięć kamer – cztery z nich zapewniają odpowiednią widoczność dla operatora, a pozostała służy do analizy obrazu przetwarzanego przez komputer. 

– Legendary VI ma także nową konstrukcję ramy zabezpieczającej moduły i sensory, która nadaje kształt całemu pojazdowi. Właśnie tym różni się od swoich poprzednich wersji – dodaje student lotnictwa i kosmonautyki PRz.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy