Konfederacja ogłosiła liderów na listach kandydatów w planowanych na jesień wyborach parlamentarnych. Na liście rzeszowskiej jedynką zostaje podkarpacki, chodź niepochodzący z Podkarpacia, poseł Grzegorz Braun. W okręgu krośnieńsko-przemyskim pierwsze miejsce ma Andrzej Zapałowski. Przy wysokim poparciu szanse na wejście do Sejmu mają nie tylko oni. Kto jeszcze ma szanse na mandat?
Konfederacja jako pierwsza ogłosiła liderów list kandydatów w wyborach parlamentarnych. Robi to w momencie, kiedy sondaże pokazały, że jej poparcie idzie w górę, windując ją na pozycję gracza, który ma duże szanse zdecydować o kształcie rządzącej koalicji po wyborach. Z poparciem sięgającym 16 proc., ugrupowanie, które wydawało się skrajną alternatywą, idzie za ciosem i chwali się kandydatami.
We wtorek w Rzeszowie Konfederacja, w skład której wchodzą Nowa Nadzieja Sławomira Mentzena, Ruch Narodowy Krzysztofa Bosaka i Korona Polski Grzegorza Brauna, przedstawiła liderów na listy w dwóch podkarpackich okręgach: rzeszowsko-tarnobrzeskim (okręg 23) i krośnieńsko-przemyskim (okręg 22).
Podkarpackie to wciąż, jak widać, województwo Brauna, który stąd właśnie dostał mandat do Sejmu w poprzednich wyborach, a teraz zdecydował o jedynkach. Sam jest pierwszym kandydatem na liście rzeszowskiej, a w Przemyślu – również reprezentujący Koronę Polską – Andrzej Zapałowski, prof. Uniwersytetu Rzeszowskiego i radny Przemyśla (z ramienia Kukiz’15), kontrowersyjny w wypowiedziach o uchodźcach z Ukrainy, od lat zaangażowany w politykę, ale ze zmiennym szczęściem startujący w wyborach (był posłem AWS po wyborach w 1997 r., a w 2005 roku wszedł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Ligii Polskich Rodzin w miejsce zmarłego Filipa Adwenta), w ostatnich w 2019 roku do sejmu mu się wejść nie udało.
Drugi Buczek, trzeci Połuboczek, ostatnia Pikuła
Wracając do okręgów wyborczych, w Rzeszowie na drugim miejscu listy Konfederacja umieściła Tomasza Buczka, lidera Ruchu Narodowego na Podkarpaciu (zasłynął obrzuceniem jajkami byłego ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, kiedy ten przyleciał do Jasionki) i przedsiębiorcę, a na trzecim – Michała Połuboczka. Połuboczek to – podobnie jak Braun – „spadochroniarz” i człowiek Mentzena. Biznesmen z Warszawy.
Czy ta trójka może wejść do sejmu? Zgodnie z prognozą z połowy lipca w Rzeszowie Konfederacja mogłaby zdobyć aż 3 mandaty, w Przemyślu – 1, a może nawet 2.
Swoją szansę w Rzeszowie ma Karolina Pikuła, aktywistka stojąca na czele Stowarzyszenie Wolne Podkarpacie i współpracowniczka Brauna. Prezentuje poglądy równie wyraziste jak lider Korony Polskiej. Chwalił ją też rok temu za gościnne przyjęcie i możliwość wołania „Śmierć wrogom ojczyny” na rynku w Rzeszowie Wojciech Olszański ps. „Jaszczur”. Karolina Pikuła będzie startować z ostatniego miejsca na liście. To pozycja, która na zwycięstwo daje szansę, co udowodnił już w poprzednich wyborach do sejmu poseł Marcin Warchoł (Solidarna Polska) czy eurodeputowana Elżbieta Łukacijewska (PO).
Kto za Zapałowskim
W okręgu krośnieńsko-przemyskim na drugim miejscu za Andrzejem Zapałowskim jest Adam Berkowicz z Jasła, lider Klubu Konfederacji Jasło, emerytowany nauczyciel, przedsiębiorca. Jest ojcem posła Konfederacji z Małopolski – Konrada Berkowicza.
Na trzecim miejscu jest Wiesław Sowiński, radny powiatu bieszczadzkiego z Ustrzyk Dolnych, przedsiębiorca z branży gastronomicznej, działacz Ruchu Narodowego (członek Krajowej Rady Politycznej), aktywnie działa w Stowarzyszeniu HT 1951 – Polska Kultura Kresowa.
Ugrupowanie Konfederacja, jak stwierdził podczas konferencji Tomasz Buczek na Podkarpaciu idzie po 20 proc. (w sondażach ponad 16 proc.) Prezydent Andrzej Duda jeszcze nie ogłosił terminu wyborów. Prawdopodobny termin to 15 października.