Reklama

Świat

Ukraińskie drony atakują rosyjskie bazy lotnicze, składy ropy naftowej i fabryki rakiet, gdy Moskwa atakuje Ukrainę

Opracowanie AC / Źródło: Kyivpost.com
Dodano: 06.06.2025
Zdjęcie: t.me/Tsaplienko / Źródło: Kyivpost.com
Zdjęcie: t.me/Tsaplienko / Źródło: Kyivpost.com
Share
Udostępnij

Ukraina odpowiada militarnie rosyjskim atakom na ukraińskie miasta. Gdy Rosja zaatakowała obiekty cywilne na Ukrainie, drony zaatakowały jej własne obiekty wojskowe – bazy lotnicze, skład ropy naftowej i zakłady obronne – powodując eksplozje i pożary.

Podczas gdy Rosja spędziła noc 6 czerwca bombardując cywilną infrastrukturę Ukrainy, cele wojskowe płonęły na jej własnym terytorium. Drony uderzyły w strategicznie ważną bazę lotniczą w Engels, gdzie stacjonowały bombowce używane w atakach na Ukrainę.

Mieszkańcy zgłaszali eksplozje, działania obrony przeciwlotniczej i pożary. Rosyjskie media przyznały, że zestrzelono „kilka celów”, ale naoczni świadkowie potwierdzili bezpośrednie trafienia.

Według Andrija Kowalenki, szefa ukraińskiego Centrum Zwalczania Dezinformacji, drony zaatakowały również skład ropy naftowej w Engels, bazę lotniczą Diagilewo i zakłady zbrojeniowe Progress w Miczuryńsku w obwodzie tambowskim.

Kowalenko oświadczył, że fabryka Postęp jest jednym z kluczowych przedsiębiorstw w rosyjskim kompleksie wojskowo-przemysłowym i jej zniszczenie stanowi poważny cios dla produkcji obronnej kraju.

„To właśnie stąd Rosja pozyskuje komponenty zasilające swoje systemy rakietowe i artyleryjskie” – podkreślił.

Zakład Progress specjalizuje się w produkcji wysoce precyzyjnego sprzętu elektronicznego – w szczególności systemów do namierzania, stabilizacji i kontroli ognia dla systemów artyleryjskich i rakietowych. Opracowuje również komponenty do zautomatyzowanych systemów dowodzenia i kontroli, które są krytyczne dla współczesnych operacji bojowych.

„Szczególną uwagę należy zwrócić na współpracę Progressu z innymi rosyjskimi przedsiębiorstwami zbrojeniowymi – jest to kluczowy dostawca dla Rostecu i Techmaszu” – dodał.

„Dzięki takim obiektom Rosja utrzymuje seryjną produkcję pocisków Hiacynt, Msta, Tornado, a nawet podzespołów do pocisków Iskander”.

Zdaniem Kowalenki atak na taki obiekt mógłby poważnie utrudnić Rosji produkcję broni, której używa do bombardowania ukraińskich miast.

Według gubernatora Jewgienija Pierwyszowa w ataku ranne zostały trzy osoby. 

Tymczasem w mieście Engels szczątki jednego z dronów spadły na wieżowiec mieszkalny w kompleksie apartamentowym Oblaka. Naoczni świadkowie zgłosili pożar na jednym z balkonów, potłuczone okna i uszkodzone szkło na kilku piętrach. Na miejscu zdarzenia pracują ekipy ratunkowe.

Mieszkańcy Saratowa również zgłosili serię eksplozji. Gubernator obwodu saratowskiego Roman Busargin oficjalnie potwierdził atak dronów i wprowadził stan wyjątkowy.

Około 2:20 rano mieszkańcy usłyszeli kilka wybuchów, a wcześniej słyszeli brzęczenie dronów nad głowami. W całym regionie słychać było syreny i dźwięki przypominające strzały – prawdopodobnie z systemów obrony powietrznej.

Na międzynarodowym lotnisku im. Gagarina w Saratowie wszystkie loty zostały tymczasowo zawieszone po atakach dronów, a protokół reagowania awaryjnego został uruchomiony. Rosyjskie władze lotnicze potwierdziły, że lotnisko nie przyjmuje ani nie wysyła żadnych samolotów, a załogi działają pod zaostrzonym nadzorem.

W tym samym czasie Rosja aktywnie wystrzeliła dziesiątki rakiet i setki dronów w kierunku celów cywilnych na terenie Ukrainy.

W piątek rano, 6 czerwca, Rosja przeprowadziła masowy atak rakietowy i dronowy na Ukrainę, w wyniku którego zginęły co najmniej cztery osoby, a 20 zostało rannych w stolicy, Kijowie. W nalotach wzięto pod uwagę miasta i regiony Ukrainy, wykorzystując rakiety balistyczne, pociski manewrujące, pociski Kalibr i dziesiątki dronów.

Do ataku doszło niecałe dwa dni po tym, jak rosyjski przywódca Władimir Putin powiedział w rozmowie telefonicznej prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, że Rosja odpowie na ukraińskie ataki na bazy lotnicze głęboko w Rosji , w wyniku których uszkodzone zostały samoloty zdolne do przenoszenia broni jądrowej, co rozgniewało Moskwę.

Pierwsze doniesienia o eksplozjach pojawiły się wkrótce po północy w stolicy, gdzie, jak donoszą korespondenci Kyiv Post, aktywne były systemy obrony powietrznej. Mieszkańcy słyszeli mieszankę dźwięków – od przechwytywanych dronów po bezpośrednie trafienia pocisków balistycznych.

Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, trzy z czterech ofiar to strażacy z Państwowej Służby Ratowniczej, którzy zginęli podczas wykonywania obowiązków, reagując na atak. Trwają operacje poszukiwawczo-ratunkowe.

Czytaj także:

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy