Wygląda na to, że Kreml nie rozkazał dławienia przejawów antywojennych nastrojów podczas pogrzebu opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, by nie wywoływać większego oburzenia – podkreślają w najnowszej analizie eksperci amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rosyjskie opozycyjne źródła twierdzą, że w pogrzebie Nawalnego na Cmentarzu Borisowskim w Moskwie uczestniczyło ok. 16,5 tys. ludzi. Z nagrań wynika, że ludzie skandowali antywojenne hasła i wzywali do demobilizacji.
Osoby zatrzymane na pogrzebie Nawalnego
Organizacja OWD-Info podała, że rosyjskie władze zatrzymały w związku z pogrzebem 15 osób w Moskwie i 89 w innych 18 miastach.
Ludzie składali też kwiaty w miejscach upamiętnienia Nawalnego w sobotę, jednak tego dnia nie zaobserwowano dużych przejawów antywojennych nastrojów – zaznaczają analitycy.
Przed wyborami prezydenckimi w Rosji
Jak podał portal Moscow Times, Kreml rozkazał Federalnej Służbie Bezpieczeństwa i MSW przeprowadzenie operacji “ochrony porządku konstytucyjnego przed zagrożeniami” podczas pogrzebu Nawalnego. Kreml najprawdopodobniej nie polecił szeroko zakrojonego dławienia przejawów antywojennych nastrojów, by nie wywoływać większego oburzenia oraz by okazać, że jest pewien społecznego poparcia dla Władimira Putina i wojny przed wyborami prezydenckimi 17 marca – pisze ISW.