To wyraźnie pasywno-agresywne pytanie pojawiło się już na początku konferencji prasowej Igi Świątek na turnieju Qatar TotalEnergies Open:
„Czy biorąc pod uwagę twoje wysokie standardy”, zapytał w niedzielę reporter, „czy czujesz, że ciąży na tobie nieco większa presja, kiedy za chwilę czeka cię walka o pierwszy tytuł?”
Świątek, mająca 23 lata, ale już znacznie mądrzejsza, niż wskazywałby na to jej wiek liczbowy, nie drgnęła.
„Nie” – powiedziała. „Wiem, jak działa tenis. Nie zawsze zależy od ciebie, czy zdobędziesz tytuły, czy nie. Musisz po prostu włożyć 100% wysiłku i zaangażowania, a dostaniesz swoje szanse, jeśli będziesz grać dobrze i ciężko pracować.
„Oczywiście, fajnie będzie wygrać kilka turniejów, ale nigdy nie pomaga myślenie o tym wcześniej. Musisz skupić się na każdym meczu i robić to krok po kroku, więc spróbuję to zrobić ponownie”.
Z naciskiem na jeszcze raz.
Przypominamy, że Świątek jest drugą zawodniczką w rankingu PIF WTA. Minęło już osiem miesięcy, odkąd Świątek wygrała swój czwarty tytuł w Roland Garros w ciągu pięciu lat – piąte zwycięstwo w turnieju w ciągu niecałych pięciu miesięcy. Ta wspaniała passa rozpoczęła się w Dosze, gdzie Świątek została pierwszą tenisistką, która wygrała turniej WTA przez trzy kolejne lata, odkąd Serena Williams była właścicielką Miami w latach 2013–2015.
Świątek ma nadzieję zostać drugą kobietą w tym stuleciu, która wygra ten sam turniej cztery razy z rzędu – po Caroline Wozniacki w New Haven w latach 2008–2011. Przy całym szacunku dla Elm City w Connecticut, jest to prestiżowe wydarzenie WTA Tour 1000 i stanowiłoby naprawdę niezwykłe osiągnięcie.
Podróż rozpoczęła się w poniedziałek zwycięstwem 6-3, 6-2 w drugiej rundzie nad Marią Sakkari . Swiatek, przegrywając breaka 3-2 w pierwszym secie, wygrała osiem gemów z rzędu, aby odwrócić losy meczu. Swiatek wykorzystała pięć break pointów, o trzy więcej niż Sakkari.
Świątek zagra ze zwyciężczynią pojedynku Lindy Noskowej i Julii Putincewej .
Po wygraniu trzech pierwszych meczów ze Swiatek, Sakkari przegrała ostatnie cztery. Nie odniosła dwóch kolejnych zwycięstw w WTA Tour od zeszłorocznych igrzysk olimpijskich.
Swiatek ma efektowne 14-1 w Doha, wliczając 13 zwycięstw z rzędu. Ten procent zwycięstw .933 nie jest daleki od jej eterycznych 35-2, .946 w Roland Garros. Co jest takiego w Doha, co tak bardzo pasuje do jej gry w Khalifa International Tennis and Squash Complex?
„Szczerze mówiąc” – powiedział Swiatek – „trudno powiedzieć. Z tego, co pamiętam, nie grałem bezbłędnie, więc nie było tak, że te turnieje były idealne, ale w pewnym momencie zawsze znajdowałem jakieś rozwiązania. Myślę, że warunki tutaj są dość trudne, a ja byłem wystarczająco cierpliwy, żeby po prostu skupić się na swojej grze.
„Każdy rok jest inny, każdy rok to inna historia, więc trudno jest porównywać i trudno znaleźć coś, co zadziałało dokładnie tak samo”.
Jej popisowa broń, wściekle top-spinujący forehand, jest niszczycielski na tym twardym korcie na świeżym powietrzu. Nie jest tak szybki jak na kortach w Australii i daje jej odrobinę więcej czasu na przygotowanie się.
Krótki przegląd jej dominacji w Dosze:
2022: Pokonano Anett Kontaveit w finale 6:2, 6:0, pokonując z rzędu trzech zawodniczek z pierwszej dziesiątki: nr 2 Aryna Sabalenka , nr 6 Sakkari, nr 7 Kontaveit.
2023: W finale pokonała zajmującą 4. miejsce w rankingu Jessicę Pegulę 6-3, 6-0, a także przegrała aż pięć gemów – najmniej w turnieju WTA od ćwierćwiecza.
2024: Pokonała w finale numer 4 Jelenę Rybakinę 7-6(8), 6-2.
Po drodze zdarzyły się dwa walkowery, ale w tych 12 meczach Świątek przegrała łącznie tylko 46 gemów, notując średnio 3,5 przegranego gema na mecz i wygrywając 27 z 28 setów.
Pamiętaj, że ta wersja Swiatek jest w trakcie realizacji. Pracuje z doświadczonym trenerem Wimem Fissette od końca zeszłego roku, ale nie spodziewaj się, jak powiedziała Swiatek, „nagłej rewolucji w mojej grze lub przygotowaniach”.
Ponieważ grała w Pucharze Stanów Zjednoczonych w Australii, Świątek miała czas tylko na dwutygodniowy blok treningowy.
„Czuję, że przeszedł przez wszystko w tenisie, prawdopodobnie, więc na pewno chcę wykorzystać to doświadczenie” – powiedział Swiatek. „Podoba mi się, jak pracuje, a także to, że pokazuje mi różne sposoby robienia rzeczy, ale jest też naprawdę dobry w dostosowywaniu się do tego, jak proces wyglądał wcześniej, ponieważ oczywiście to działało”.
Przez następny tydzień ma nadzieję surfować po tych pozytywnych wibracjach Doha. Na pierwszy rzut oka presja przeszłości nie jest częścią równania.
„Już skupiam się na tym, co będzie dalej” – powiedziała Świątek. „Nie wracam już do tego, co wydarzyło się w zeszłym roku”.
Czytaj także:
