Reklama

Poznaj region

Zamek w Rzeszowie otwarty dla turystów. W wakacje!

Aneta Gieroń
Dodano: 02.07.2024
Zamek Lubomirskich w Rzeszowie. Fot. Tadeusz Poźniak
Zamek Lubomirskich w Rzeszowie. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

Zabytkowy zamek Lubomirskich – na co dzień siedziba Sądu Okręgowego w Rzeszowie – do tej pory dla turystów był niedostępny. W wakacje się to zmieni i będzie można zajrzeć do dawnej kaplicy, na dziedziniec i do więziennej celi. W każdy weekend wakacji od 6 i 7 lipca, aż do końca sierpnia będzie można wejść z przewodnikiem do zamku. Wejścia odbywać się będą w godzinach: 12.00, 14.00, 16.00. Bilety są już do nabycia na stronie Rzeszowskich Piwnic: https://bilety.rzeszowskiepiwnice.pl

Po obiekcie oprowadzać będą przewodnicy z rzeszowskiego oddziału PTTK, którzy doskonale znają największy rzeszowski zabytek. Czas trwania przejścia to 1,5 h i obejmować będzie między innymi dziedziniec, salę rozpraw, salę balową, wieżę zamkową oraz podziemia dawnego więzienia.

Zamek Lubomirskich na planie Wiedemanna. Fot. Archiwum BIZNESISTYL.pl

Rzeszowski zamek sądem jest od 200 lat. Przez ponad 160 lat mieściło się w nim również więzienie. Ale w kształcie, w jakim znamy go dziś, istnieje niespełna 120 lat. Był przebudowywany. Dwór obronny pod koniec XVI stulecia wybudował w tym miejscu Mikołaj Spytek Ligęza, ale konstrukcja o obronnym charakterze znajdowała się tutaj prawdopodobnie już wcześniej. Ligęza, najeżdżany a to przez swojego bratanka, a to przez Stanisława Stadnickiego, czyli łańcuckiego „Diabła” – postanowił mocniej ufortyfikować swoją siedzibę, usypać wokół niej wały w systemie fortyfikacji bastionowych szkoły nowowłoskiej. System ten był ówcześnie najnowocześniejszym w Europie systemem fortyfikacyjnym. Powstrzymał on tatarski czambuł w 1634 roku, chociaż inwestycja nie była jeszcze dokończona.

Może cię zainteresować

Reklama

Cztery dwukondygnacyjne skrzydła z bramą wjazdową po zachodniej stronie

Po śmierci Ligęzy rezydencja przeszła wraz z wianem jego córki w ręce Lubomirskich i oni również ją zmieniali. Pierwszy z nich – Jerzy Sebastian – tą majętnością specjalnie się nie przejmował, ale jego syn, Hieronim Augustyn Lubomirski, postanowił rozbudować obiekt, podniszczony m.in. po najeździe Szwedów. Prace rozpoczęły się około 1682 roku. Nadzorował je Tylman z Gameren, który zaprojektował cztery dwukondygnacyjne skrzydła z bramą wjazdową po zachodniej stronie. Fortyfikacje zostały przebudowane i zmodernizowane. Nowe, powiększone bastiony wykonane zostały wg obowiązującej wówczas w zachodniej Europie szkoły holenderskiej. Od strony zachodniej wykonano rawelin, wzmacniający obronę bramy wjazdowej do zamku.

Rawelin był połączony z bramą w wieży drewnianym mostem zwodzonym, zaopatrzonym w obustronne zwodzone chodniki, które miały także funkcję obronną – flankowały fosę przed zachodnim frontem fortyfikacji. Po obu stronach wieży zbudowano murowane arsenały, będące również działobitniami. Od strony północnej wykonano tzw. potajnik – ukryte wyjście do fosy, dzięki któremu można było niepostrzeżenie wyjść poza obwarowanie, by np. zaatakować wroga. Czasy zaś były niespokojne i Rzeszowa nie ominęła Wielka Wojna Północna.

Kolejny Lubomirski, który został panem na zamku – Jerzy Ignacy – znów miał zatem co naprawiać i przebudowywać. Unowocześnienie i wzmocnienie rezydencji powierzył Karolowi Henrykowi Wiedemannowi. Inwestycja, rozpoczęta w 1724 roku, zaowocowała m.in. wysoką wieżą z bramą, z jaką dziś kojarzy się rzeszowski zabytek.

System obronny został ponownie unowocześniony. Rawelin rozbudowano o dodatkowy dwuramniennik stanowiący zewnętrzną linię obrony od strony zachodniej. W takim kształcie zamek przechodził w ręce kolejnych spadkobierców, także wtedy, gdy ostatni z nich postanowił go sprzedać władzom austriackim. Stało się to w 1821 roku.

Rezydencja ostatecznie stała się wówczas sądem i więzieniem (w takim celu wynajmowano ją już nieco wcześniej). W połowie XIX wieku szalejący w mieście pożar nie ominął i tego przybytku. Nadpaloną wieżę trzeba było obniżyć, na czym bryła bardzo ucierpiała. Zmiana nastąpiła pół wieku później. Podjęto decyzję o renowacji, która zakończyła się wyburzeniem praktycznie całego zamku i postawieniem nowego gmachu według projektu Franciszka Skowrona. Ze starej budowli została tylko część wieży, którą na powrót podwyższono. Budowa nowego zamku, którą nadzorował Zygmunt Hendel, C.K. Konserwator Zabytków, zakończyła się w 1906 roku. Wyglądem nawiązywał on do tego znanego z grafik Wiedemanna, ale wewnętrzny układ miał już charakter biurowy, a w części więzienny.

W partiach piwnicznych pozostały resztki dawnej budowli, ale nie pokrywają się z obecnymi murami. Obrys dawnego zamku był inny. Ze starego zamku została tylko dolna kondygnacja wieży.

Po zajęciu Rzeszowa przez Sowietów w 1944 roku, wkroczyło tu także NKWD

W okresie okupacji więzienie na zamku było wykorzystywane przez Niemców i ich Gestapo. Przeszło przez nie wiele osób, które były oskarżane o działalność przeciwko okupantowi, wielu skazano na śmierć. Po zajęciu Rzeszowa przez Sowietów w 1944 roku, wkroczyło tu także NKWD. Cele zapełniły się m.in. żołnierzami Armii Krajowej. Więzienie było etapem przed ich wywózkami na Wschód, ale również miejscem kaźni. Wykonywano tu wyroki śmierci, odbywały się egzekucje uczestników podziemia niepodległościowego, a także osób narodowości ukraińskiej, ze względu na obecność UPA na tych terenach.

Więzienie wyprowadziło się z zamku w 1981 roku i wtedy przeprowadzono w nim prace konserwatorskie, podczas których odsłonięto m.in. wspomniane zabytkowe sklepienie w dawnej kaplicy. To także z tamtego okresu pochodzą informacje o tajnej celi wyroków śmierci.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy