Koliba. Schronisko, gdzie przed laty gazdowała Krysia Rados
Aneta Gieroń
Dodano: 12.09.2024
Schronisko Koliba Politechniki Warszawskiej na przełęczy Przysłup Caryński. Fot. Archiwum BIZNESISTYL.pl
Udostępnij
Kto pamięta starą Kolibę – schronisko Politechniki Warszawskiej pod Przełęczą Przysłup Caryński, nie może nie pamiętać Krysi Rados, dawnej gospodyni Koliby, córki słynnego Zdzisława Radosa – króla gór, znanego artysty bieszczadzkiego, człowieka legendy, który z tymi górami był związany od lat 60. XX wieku. Schronisko Politechniki Warszawskiej znajduje się pomiędzy wsiami Caryńskie i Bereżki, na Przełęczy Przysłup Caryński na wysokości 777 m n.p.m. – między Połoniną Caryńską a Magurą Stuposiańską, na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Najłatwiej i najszybciej, bo w godzinę dojdziemy tam żółtym szlakiem ze wsi Bereżki.
W około 2,5 godziny dotrzemy do Koliby z Dwernika idąc szlakiem niebieskim. Z drugiej strony przełęczy możemy dojść tu w około godzinę z Nasicznego, wzdłuż doliny potoku Caryńskiego czerwonym szlakiem, który prowadzi przez teren nieistniejącej wsi Caryńskie. Przysłup był przed wojną przysiółkiem rozległej, liczącej ok. 500 mieszkańców wsi Caryńskie, rozciągającej się w dolinie, dziś zostały po niej tylko ślady i ten widok zdziczałych już jabłonek wokół Koliby, gdzie jeszcze 80 lat temu były domostwa, czyni niezwykły klimat dawnych Bieszczadów. Ze schroniska warto wybrać się też na piękną Połoninę Caryńską (1297 m n.p.m.).
Miejscówka w samym sercu gór
Kolibę w latach 1972-1974 wybudowali studenci Politechniki Warszawskiej i do dziś jest własnością tej uczelni. Kilkanaście lat temu przeszła gruntowny remont i na nowo otwarta została w 2010 roku. W przeszłości gospodynią tego miejsca była nieżyjąca już Krysia Rados, która kilka lat temu w magazynie VIP Biznes&Styl tak wspominała tamte czasy: „Kiedy w te góry przyjechałam w 1975 roku, byłam piękną, 25-letnią dziewczyną z Milanówka. Ojciec, słynny Zdzisław Rados, poznał mnie z gospodarzami schronisk, GOPR-owcami, towarzystwem biwakującym na Caryńskiem. Wtedy też zrozumiałam, że turystyka, to jest to co chcę robić, w dodatku w miejscu, w którym czuję się wolna i otoczona ludźmi, z którymi znalazłam wspólny język. To był wspaniały czas. Siadałam przed Kolibą i miałam cudny widok na Bieszczady Wysokie. Tam też nauczyłam się prawdziwej turystyki. To była miejscówka w samym sercu gór, z dużą liczbą turystów, prawdziwy żywioł organizacyjno – logistyczno – towarzyski”.
Dziś w Kolibie, jak dawniej można liczyć na nocleg, jednak nowy obiekt posiada już standard nowoczesnego schroniska. Na turystów czeka 30 miejsc noclegowych (łóżek), przy większym ruchu możliwy jest nocleg na podłodze. Najważniejsza w schronisku jest sala z kominkiem, a obok niej kuchnia z bufetem. Na pierwszym piętrze ulokowano pięć pokoi, dwa pokoje – jeden 2-osobowy i drugi 6-osobowy znalazły się też na poddaszu. Przy Kolibie można rozstawić namioty, jest miejsce na ognisko, nie brakuje ław i leżaków.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.