Reklama

Poznaj region

Spływy Sanem w Ulanowie – stolicy polskiego flisactwa

Materiał Partnera
Dodano: 07.07.2022
64535_ulanow
Share
Udostępnij
– Całe nasze życie to woda – mówi Mieczysław Łabęcki, ulanowski flisak z dziada pradziada, retman prowadzący firmę zajmującą się spływami flisackimi. Tylko u niego, podczas spływu Sanem na własnoręcznie wykonanych galarach, można spróbować unikatowych potraw flisackich – pysznego chleba ze skwarkami, barszczu flisackiego, pożywnych łosuchów czy słodkich chrupaczków.

Ulanów, nazywany swego czasu „Galicyjskim Gdańskiem”, to niewielkie miasteczko, ale duch flisactwa zawsze tu był żywy. Jego początki sięgają 1730 roku, kiedy powstało flisackie Bractwo św. Barbary, a potem cech retmański i sternicki. Jednak z biegiem czasu flisactwo zaczęło upadać, a flis i zawód flisaka przestały istnieć w latach 60-tych XX wieku. 

Tradycja flisacka w Ulanowie

Flisactwem zajmowali się również przodkowie Mieczysława Łabęckiego, który w 2008 roku założył firmę Flisackie Spływy Mieczysław Łabęcki, ale już w 1993 roku wspólnie z innymi przyczynił się do zorganizowania tradycyjnego spływu tratwą do Gdańska „Szlakiem Praojców”.
 
W swojej firmie zaczynał od jednego galaru. Dziś dysponuje kilkoma, pozwalającymi zabrać na pokład jednorazowo kilkadziesiąt osób, a chętnych na przewóz urokliwymi wodami Sanu nie brakuje. 
 
Mieczysław Łąbęcki jest retmanem, czyli szefem flisaków z zawodowymi uprawnieniami do spławu drewna. – Dobrego flisaka charakteryzuje znajomość wody. Można się tego nauczyć poprzez doświadczenie i mając odpowiednie predyspozycje. Trzeba mieć wiele pokory względem wody, która się zmienia z porą dnia czy pogody. Jeśli będzie się pokornym, rzeka  odwdzięczy się tym samym – wyjaśnia.
 
Firma oferuje spływy flisackie bezpiecznymi, drewnianymi statkami rzecznymi typu galar lub typu bat w górę lub dół Sanu. Rejsy zwykle trwają od jednej do czterech godzin, podczas których można poznać środowisko naturalnego Dolnego Sanu i posłuchać opowieści o historii i nadal żywych tradycjach flisackich przekazywanych przez profesjonalnych flisaków. Sezon trwa od maja do października, a z uroków spływu najczęściej korzystają grupy dzieci i młodzieży oraz emeryci i renciści.

Tym co wyróżnia spływy organizowane przez Mieczysława Łabęckiego, jest możliwość smakowania unikatowych, jedynych w swoim rodzaju tradycyjnych dań flisackich. 
 
– Odtwarzamy potrawy i serwujemy je podczas spływu na galarach wyposażonych w stoły –  wyjaśnia właściciel firmy. – Wiemy, że niektórzy przyjeżdżają na spływy tylko po to, żeby skosztować tych wyjątkowych potraw.
 
Wypiekiem i przygotowaniem potraw na flis zajmuje się żona pana Mieczysława. To spod jej ręki wychodzi słynny chleb flisacki ze skwarkami, które sprawiają, że długo zachowuje świeżość. Ponadto barszcz flisacki na naturalnym zakwasie, chrupaczki – rodzaj mazurka na białej mące oraz łosuchy – wypiek podobny do proziaków, pieczony na patelni na ogniu podczas rejsu. 
 
Spośród licznych potraw flisackich, kilka jest „perełkami”. Chleb flisacki, chrupaczki, lizaki wigilijne ulanowskie oraz nalewka jeżynowa leśna z Ulanowa są wpisane na listę potraw tradycyjnych prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Z kolei chleb flisacki i chrupaczki otrzymały najwyższe wyróżnienie „Perłę” w konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo na najlepszy polski produkt żywnościowy.
 
Dodatkowo firma Mieczysława Łabęckiego oferuje oprawę muzyczną, oprowadzanie turystów po flisackim Ulanowie, wizytę w Izbie Tradycji Flisackich oraz szkolenia na patent sternika motorowodnego i patent żeglarskiego stermotorzysty żeglugi śródlądowej.
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
Tradycja flisacka jest niezwykle bogata. To obyczaje, potrawy, śpiewanie pieśni, opowieści oraz słownictwo, które używane jest tylko na tratwie. 
 
– Zawodowy flis to ciężka praca, ale życie wygląda z tratwy zupełnie inaczej. Wystarczy stanąć na brzegu rzeki, a potem świat obserwować z tratwy, żeby zobaczyć różnicę – mówi Mieczysław Łąbęcki. – Jedynie w Polsce pływa się w sposób tradycyjny, tzn. puszczamy drewno na wodę i płyniemy przez 400-500 km, a do Gdańska nawet 700 km. Nie spotkamy tego w żadnym innym kraju.
 
O tym, jak piękny i unikatowy jest to zawód może świadczyć fakt, że w 2022 roku flisactwo zostanie wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Flisackie Spływy Mieczysław Łabęcki
ul. Podwale 17
37-410 Ulanów
tel. 607 063 578,  607 063 579
mail: labecki@fsulanow.pl
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy