Po ośmiu latach prac konserwatorskich odsłonięty został ołtarz główny kościoła oo. franciszkanów pw. św. Marii Magdaleny w Przemyślu. Wybitne dzieło lwowskiej szkoły snycerskiej okresu rokoka związane jest z nazwiskami Polejowskich: Piotra – autora rzeźb oraz Macieja – wykonawcy architektury ołtarza. Restaurację przeprowadziła firma Konserwacja Dzieł Sztuki z Jarosławia pod kierownictwem Wojciecha Kozaka.
Najważniejszym dziełem Piotra (zm. 1780) i Macieja (zm. ok. 1795) Polejowskich jest rokokowa przebudowa wnętrza katedry łacińskiej we Lwowie oraz bazyliańskiej ławry w Poczajowie. Piotrowi przypisywany jest projekt ołtarza głównego w Dukli, zaś Maciejowi – wyposażenie snycerskie katedry w Sandomierzu. W
Przemyślu bracia pracowali w latach 1760-76.
Wojciech Kozak, artysta-konserwator dzieł sztuki podkreśla, iż przemyski ołtarz główny należy do najcenniejszych dzieł sztuki polskiego późnego baroku oraz rokoka. Jest przykładem połączenia przemyślanej konstrukcji architektonicznej, rokokowej rzeźby lwowskiej o wyjątkowym poziomie artystycznym oraz dobrej klasy malarstwa sztalugowego. Wpisany w prostokątne prezbiterium ołtarz ma konstrukcję przestrzenną z kulisowymi skrzydłami zachodzącymi na ściany boczne prezbiterium. Jego głębia – mierząc od ścianki tabernakulum do końca skrzydeł bocznych – wynosi aż cztery metry.
Część środkowa ołtarza obramowana jest czterema kolumnami. Między nimi znajdują się pełnoplastyczne figury. Od lewej: alegoria Wiary, św. Jan Duns Szkot i św. Piotr, św. Paweł, św. Idzi oraz alegoria Nadziei. Adorują one słynący łaskami obraz Najświętszej Marii Panny Niepokalanie Poczętej. Obraz z pocz. XVII w został namalowany temperą na desce lipowej. Dwie flankujące obraz kolumny podtrzymują przerwane przyczółki, na których zasiadły anioły o potężnych, złoconych skrzydłach adorujące św. Marię Magdalenę (w obrazie umieszczonym w wyższej kondygnacji). W zwieńczeniu ołtarza kilkanaście główek aniołków wśród srebrnych chmur, podtrzymuje rozległą glorię z monogramem Matki Bożej.
Archiwum BIZNESiSTYL
Pełne ekspresji figury ołtarzowe stwarzają wrażenie zatrzymanych w gwałtownym ruchu. Skierowany jest on w stronę cudownego wizerunku Madonny. Stamtąd zaś biegnie w górę: w kierunku sklepienia, gdzie przed widzem otwiera się niebo. Tam w glorii aniołów zasiada Trójca św. Klasę artystyczną ołtarza podkreśla jego kolorystyka. Na tle szlachetnej ciemno seledynowej zieleni błyszczą pozłocone kolumny. Stanowią one ramy rzeźb utrzymanych w kolorze kremowego stiuku (technika szypolen).
Jak podkreśla Wojciech Kozak, ołtarz choć w zasadniczej postaci przetrwał do dzisiaj, to na przestrzeni ponad dwustu trzydziestu lat ulegał przekształceniom. Przekazy archiwalne wspominają o jeszcze większej ilości rzeźb ołtarzowych. Drewno próchniało, wykwintną snycerkę niszczyły owady, spękania spróchniałego drewna spajano płótnem.
Ołtarz był przemalowany co najmniej czterokrotnie, co następowało przy okazji odnawiania kościoła w 1848, w wyniku pożaru 1864, w latach 1927-29, a ostatnio między 1975 –80. Także obraz Matki Boskiej – wykonany temperą na desce lipowej – był kilkakrotnie odnawiany i przemalowywany. Jego powierzchnia była brudna, a warstwa malarska pociemniała. Przemalowania usunięto z rąk Madonny, płaszcza, sukni, oraz z obłoków/chmurek, aniołków, gołębicy, mandorli – dodaje konserwator ołtarza.
Odnowienie – z powodu braku środków finansowych – trwało prawie osiem lat. Koszt konserwacji wyniósł 1 mln zł i pokryty został z funduszy Ministerstwa Kultury, Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Urzędów: Marszałkowskiego i Miejskiego oraz klasztoru. Jak zapowiedział o. Jan Szpyt – ekonom klasztoru, obecnie planowane jest odnowienie fasady kościoła oraz ołtarza św. Walentego – patrona Przemyśla. Niedawno rokokową rzeźbę lwowską (ze zbiorów ukraińskich) pokazywano na specjalnej wystawie w Luwrze. Może teraz łatwiej będzie o fundusze na konserwację arcydzieł lwowskich na Podkarpaciu?