Reklama

Kultura

Ze „Szczęściarzami” szczęście gwarantowane! 10 lat Bo Tak

Aneta Gieroń
Dodano: 26.11.2023
  • Mariola Łabno-Flaumehaft i Marek Kępiński. Fot. Tadeusz Poźniak
Mariola Łabno-Flaumehaft i Marek Kępiński. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

Komedią „Szczęściarze” Tadeusza Kuty rzeszowski Teatr Bo Tak świętuje 10. urodziny i… czegóż można mu życzyć?! Oczywiście, zdrowia, miłości i pieniędzy! Dokładnie tego samego, co zgrabnie splata wątki w premierze „Szczęściarzy”. Zabawnej, współczesnej opowieści, niepozbawionej szczypty pikanterii, z humorem oddającej gogolowskie credo – „Z czego się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie”. Ona – Niuńcia, perfekcyjnie przerysowana Barbie, On – Bolo, znudzony życiem i małżeństwem dojrzały mężczyzna i jeszcze Oni, niczym „Faceci w czerni” w kultowych garniturach i ciemnych okularach, pazerni prezesi, pracodawcy Bola. 90 minut świetnej rozrywki wypełnionej zabawą słowem, komizmem sytuacyjnym i radosną śmiesznością pozbawioną gorzkiej satyry.

Tadeusz Kuta napisał bardzo dobrą komedię współczesną trafnie ilustrującą naszą codzienność. Wykreował postaci, które niepozbawione wad, śmiesznostek i stereotypowych zachowań, tym bardziej są nam bliskie. Śmiejemy się z nich, do nich, z nimi i z każdą minutą lubimy ich bardziej. 

Od lewej: Kacper Pilch, Marek Kępiński, Mariola Łabno-Flaumenhaft, Mateusz Marczydło. Fot. Karol Ząbik

Stare, dobre małżeństwo z ponad 30-letnim stażem, wiedzie przewidywalne, wręcz nudne życie, pełne rutyny i przyzwyczajeń, by z dnia na dzień wpaść w wir niespodziewanych zdarzeń, które burzą latami wypracowany spokój. Bolo zwolniony z pracy przechodzi na wcześniejszą emeryturę, a i fortuna się do nich uśmiecha przynosząc miliony wygrane w totolotka.

Nudne szczęście Szczęściarzy w Teatrze Bo Tak

Nagle ta codzienność, w której Niuńcia – grana przez Mariolę Łabno-Flaumenhaft – idealna pani domu żyjąca w zaplanowanym przez siebie świecie, gdzie czas dzieli między wizyty u kosmetyczki, lekarza, ploteczki z koleżankami, potajemne spotkania z księdzem Stefanem, a dla rozrywki przestawiająca meble w kuchni i łazience, może się brutalnie skończyć – Bolo przechodzi na emeryturę. „Jak dalej żyć?” pyta przerażona Niuńcia w rozmowie z przyjaciółką Wandeczką. A było tak pięknie, spokojnie, według ustalonego schematu, z rana pożegnanie z mężusiem, kanapka do pracy, całus na drogę i wolność! Bez fajerwerków, z wakacjami w szuwarach, ale świętego spokoju nie brakowało. Bolo zarabiał na skromne życie i utrzymanie żony. Niuńcia, filigranowa strażniczka domowego ogniska, ale nie pozbawiona siły charakteru i ducha, perfekcyjnie tym wszystkim zarządzała.

A teraz co? Całe dnie spędzane w towarzystwie męża, któremu marzy się łowienie ryb, kapcie i siedzenie przed telewizorem. Większe nieszczęście nie mogło spaść na Niuńcię.

Tadeusz Kuta, autor komedii doskonale odczytuje polską codzienność. Publiczność długo śmieje się z dialogów, które jakby już gdzieś słyszała. Gdy po raz kolejny Bolo pyta swoją żonę „Kochanie, gdzie schowałaś moją koszulę”, albo „Kochanie, gdzie jest waga”, a ona odpowiada: „Tam, gdzie zawsze”, bezbłędnie rozumiemy te przekomarzania. Sami aktorzy zdają się świetnie bawić tą konwencją.

Mariola Łabno-Flaumenhaft oraz Marek Kępiński, czyli Niuńcia i Bolo nie pierwszy raz grają sceniczne małżeństwo, doskonale się znają i uzupełniają. Ona temperamentna kokietka, on flegmatyczny pan domu zdany na swoją żonę. Cóż by bez niej począł i kto by mu wyjaśnił, na czym polega różnica między pilatesem a depilacją?!

Na scenie świetnie im partnerują: ksiądz Stefan grany przez Kacpra Pilcha oraz Aniołek, w którego wciela się Mateusz Marczydło. Dla Kacpra Pilcha to pierwsza, bardzo udana przygoda z Teatrem Bo Tak. Uroczo gładzi się po depilowanej łydce, przezabawnie wypada w dialogu z pazernym Biskupem, którą to rolę z postacią Bola łączy Marek Kępiński, a i nie brakuje mu humoru i wiarygodności podczas spowiedzi ze Szczęściarzami.

Jest jeszcze Aniołek, śpiewak domokrążca, sąsiad Szczęściarzy – znakomity, rozczulający Mateusza Marczydło w optymistycznym, pesymistycznym, plus gratisowym wokalu nadaje spektaklowi jedyny w swoim rodzaju klimat. Rozbawiona publiczność jest uwiedziona jego bezradnością i naiwnością początkującego biznesmena z branży muzycznej.

Bohaterowie “Szczęściarzy” Tadeusza Kuty

Świetna galeria postaci wyszła spod pióra Tadeusza Kuty, dobrze wpisujących się we współczesne realia. Motyw budowy kościoła zaprzątający myśli i kieszenie księdza Stefana, zdemoralizowany Biskup, cyniczni szefowie Bola, w końcu Niuńcia i Bolo, którzy nie udają, że miłość i pieniądze szczęście jednak dają, wszystko to doskonale bawi. A co z milionami wygranymi w totolotka i do kogo trafią? Widzowie mogą liczyć na szczęśliwe zakończenie!

Fot. Karol Ząbik

Nieprzypadkowa jest też premiera „Szczęściarzy” z okazji 10. urodzin Teatru  Bo Tak. Tekst Tadeusza Kuty, współwłaściciela Teatru Naszego, który przez lata wspólnie z żoną Jadwigą i zaprzyjaźnionymi osobami prowadził autorski, rodzinny teatr w Michałowicach w Kotlinie Jeleniogórskiej, zdaje się idealnie przystawać do historii rzeszowskiej sceny, choć dla Marioli Łabno-Flaumenhaft nie był miłością od pierwszego obejrzenia. Historia Bola i Niuńci dojrzewała w niej powoli, w końcu okazała się idealna.

– Kutowie i my lubimy tworzyć teatr – mówi aktorka. – Przeżywać nowe emocje związane z kolejną premierą. Najważniejsze jest ciągle przed nami. Wierzę, że Fortuna nam sprzyja.

Na scenie występują znakomici aktorzy znani z Teatru im. Wandy Siemaszkowej: Mariola Łabno-Flaumenhaft, Marek Kępiński, Mateusz Marczydło i Kacper Pilch. Wszyscy mają swoją historię związaną z Teatrem Bo Tak. Mariola jest jego pomysłodawczynią i współzałożycielką. Marek Kępiński występuje w nim od dekady, zagrał w kilku spektaklach, także w „Prawdzie” 10 lat temu, która była scenicznym debiutem Bo Tak. W „Szczęściarzach” występuje w podwójnej roli aktora i reżysera. Mateusz Marczydło zachwycił na piątych urodzinach, gdy zadebiutował w „Umrzeć ze śmiechu”, teraz powraca w roli Aniołka i Wiceprezesa. Kacper Pilch, od 5 lat związany z Rzeszowem, z okazji 10. urodzin Bo Tak debiutuje na jego deskach jako ksiądz Stefan i Prezes.

Obsada: Mariola Łabno-Flaumenhaft, Marek Kępiński, Mateusz Marczydło, Kacper Pilch.

Autor: Tadeusz Kuta

Reżyseria: Marek Kępiński

Scenografia i kostiumy: Justyna Wiśniowska

Muzyka: Aleksander Statkiewicz

Kolejne spektakle: 26 listopada o godz. 17.00 oraz 9, 10 i 30 grudnia o godz. 15.30.

Bilety do nabycia online lub na godzinę przed spektaklem w kasie Wojewódzkiego Domu Kultury.

Rezerwacja –  tel. 790 44 66 00

 Więcej informacji na www.teatrbotak.pl

Fotografie Tadeusz Poźniak i Karol Ząbik

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy