W Sądzie Najwyższym zarejestrowano już 477 protestów wyborczych oraz 696 protestów przeciwko ważności referendum – ustaliła w piątek po południu Polska Agencja Prasowa. Termin składania protestów już upłynął, jednak pisma nadal nadchodzą do sądu pocztą.
Jak przekazał PAP Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN, wszystkie protesty odnotowane w tym sądzie pochodzą od wyborców. Jak dodał, żaden ze złożonych protestów nie został jeszcze rozpatrzony.
Termin na wnoszenie protestów upłynął 25 października. Najprawdopodobniej w najbliższych dniach do sądu będą napływać jeszcze pisma wysłane przez wyborców pocztą. Przy zachowaniu terminu na wniesienie protestu liczy się bowiem data stempla pocztowego.
W ubiegłą środę wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej o wynikach wyborów parlamentarnych oraz o wynikach głosowania i wyniku referendum ogólnokrajowego. Tym samym zaczął biec siedmiodniowy termin do wnoszenia protestów przeciwko ważności wyborów do Sejmu i Senatu i protestów przeciwko ważności referendum.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozstrzyga o ważności wyborów i referendum. Uchwałę w sprawie ważności wyborów SN wydaje nie później, niż 90 dni po dniu wyborów, na posiedzeniu jawnym. Z kolei uchwała w sprawie ważności referendum wydawana jest przez SN nie później, niż w 60. dniu od ogłoszenia wyniku referendum.
Po wyborach parlamentarnych w 2019 r. do SN wpłynęło 279 protestów wyborczych. Po rozpoznaniu tych protestów 10 zostało uznanych za zasadne, lecz stwierdzone nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów. Zarzuty w przypadku 15 protestów były niezasadne. Zdecydowaną większość protestów SN pozostawił bez dalszego biegu. Z kolei kilka zostało załatwionych w inny sposób – np. umorzono postępowanie, zwrócono protest w związku z nieuzupełnieniem braków formalnych. Uchwałę w sprawie ważności wyborów SN podjął 23 grudnia 2019 r.