Reklama

Kraj

Leszczyna: gdyby PiS nie przerwało programu in vitro, urodziłoby się wiele dzieci

Katarzyna Lechowicz-Dyl/PAP
Dodano: 11.04.2024
Warszawa, 10.04.2024. Minister zdrowia Izabela Leszczyna podczas briefingu prasowego w siedzibie Ministerstwa Zdrowia w Warszawie, 10 bm. Podczas konferencji przedstawiono założenia programu in vitro. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Warszawa, 10.04.2024. Minister zdrowia Izabela Leszczyna podczas briefingu prasowego w siedzibie Ministerstwa Zdrowia w Warszawie, 10 bm. Podczas konferencji przedstawiono założenia programu in vitro. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Share
Udostępnij

Gdyby PiS nie przerwało programu in vitro, urodziłoby się dzięki niemu wiele dzieci – powiedziała w czwartek w Sejmie minister zdrowia Izabela Leszczyna. Mija mroczny czas facetów, którzy chcieli mówić, jak żyć, kogo kochać, jak rodzić dzieci – dodał Bartosz Arłukowicz (KO).

Szefowa MZ odpowiadała w Sejmie na pytanie w sprawie rządowego programu finansowania procedury in vitro. Zadał je klub Koalicji Obywatelskiej, do którego sama minister również należy.

“W roku 2013 wprowadziliśmy program dofinansowania in vitro, z którego urodziło się ponad 22 tys. dzieci. To 22 tys. szczęśliwych rodzin. Jedną z pierwszych decyzji rządu PiS było zakończenie tego programu. Często myślę, co trzeba mieć w duszy i sercu, żeby ludziom zabrać taką pomoc. Ale na szczęście program wraca” – powiedział poseł Arłukowicz.

Od 1 czerwca in vitro będzie finansowane z budżetu

Zapytał szefową MZ, czy gdyby PiS nie przerwało programu, to dzięki programowi mogłoby urodzić się w Polsce 100 tys. dzieci. Minister Leszczyna, mówiąc, że od 1 czerwca in vitro będzie finansowane z budżetu, wskazała, że przywróci to szanse na rodzicielstwo parom, które borykają się z niepłodnością.

“Odpowiadając na pytanie pana posła, oczywiście, że tak. Wystarczy uświadomić sobie, że program został zatrzymany na osiem lat” – powiedziała minister.

Arłukowicz powiedział następnie, że ma “informację dla wszystkich kobiet i mężczyzn w Polsce, dla blisko dwóch milionów ludzi borykających się z problemem niepłodności”.

“Mija mroczny czas (Konstantego) Radziwiłła, (Łukasza) Szumowskiego, (Adama) Niedzielskiego, facetów, którzy chcieli mówić, jak macie żyć, kogo macie kochać, jak macie rodzić dzieci. 1 czerwca wraca program in vitro i wszyscy ci, którzy borykacie się z problemem niepłodności, będziecie mogli z niego skorzystać” – dodał.

Program będzie trwał od 1 czerwca 2024 r. do 31 grudnia 2028 r. Każdego roku na jego realizację rząd przeznaczy 500 mln zł, w sumie łącznie 2,5 mld zł.

Niepłodność jest klasyfikowana przez Światową Organizację Zdrowia

Program obejmuje sześć indywidulanych procedur wspomaganego rozrodu – w tym do czterech cykli zapłodnienia własnymi komórkami rozrodczymi lub dawstwem nasienia, do dwóch cykli zapłodnienia z oocytami od dawczyń – z możliwością zapłodnienia sześciu komórek rozrodczych w ramach jednego cyklu i do sześciu cykli z dawstwem nasienia.

Kryterium kwalifikacji do programu to wiek kobiety – do 42. roku życia dla kobiet korzystających z własnych komórek jajowych lub dawstwa nasienia i do 45. roku życia dla kobiet korzystających z dawstwa oocytów lub zarodka. Limit wieku dla mężczyzn, którzy mogą skorzystać z tej metody leczenia, to 55. rok życia.

Niepłodność jest klasyfikowana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako choroba cywilizacyjna (kod ICD N-97), którą dotkniętych może być na stałe lub okresowo co najmniej kilkadziesiąt milionów par na świecie. Problem niepłodności dotyka 15-20 proc. par w wieku prokreacyjnym.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy