Reklama

Biznes

Ikhakima – masz siłę, by wstać. Jacek Walkiewicz na MEGA Rzeszów Conference

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 25.10.2013
8392_mega-13
Share
Udostępnij
Zwycięzcy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają – przekonywał podczas MEGA Rzeszów Conference w hotelu Hilton Garden Inn w Rzeszowie Jacek Walkiewicz, mówca, trener, autor i prowadzący wielu programów szkoleniowych dla firm i korporacji. Podczas prelekcji na temat „pełnej mocy” w życiu i biznesie, Walkiewicz ze swadą i humorem dzielił się ze słuchaczami swoimi przemyśleniami na temat rozwoju, szczęścia i sukcesu w życiu i biznesie. 
 
– Ci ludzie, których znam, a którzy osiągnęli sukces w biznesie, podkreślali wewnętrzną integralność: robisz to, co jest w zgodzie z tobą – przekonywał Walkiewicz, dodając, że oznacza to coś innego w wieku lat 20 i wieku lat 50.
 
Prelegent podkreślił także wartość życiowej skuteczności, pozwalającej realizować cele w życiu i biznesie. – Uważam, że skuteczność jest miarą prawdy. Jeżeli nie jesteśmy skuteczni, to znaczy, że prawda, którą się posługiwaliśmy, zmieniła się – przekonywał Walkiewicz.

Analizując różnice pokoleniowe stwierdził, że jego pokolenie, dzisiejsi 50-latkowie, było pokoleniem rozmowy, zaś pokolenie ich dzieci jest pokoleniem komunikowania. Różnice są znaczne, bo rozmowa jest wolniejsza i głębsza, podczas niej nie załatwiamy wyłącznie swoich spraw, ale chcemy się dowiedzieć, co myśli drugi człowiek. – Jednak świat przyspieszył, ludzie biegną coraz szybciej – skonstatował Walkiewicz. – Dlaczego? Żeby ich smutek nie dogonił, bo w środku w większości są smutni, zagubieni i im większe odbierają nagrody za wyniki, tym częściej potem w rozmowie ze mną żalą się, jak życie jest ciężkie, jak nie wierzą w siebie, jak już mają dosyć, jak by chcieli wreszcie normalnie żyć, a nie jak królik w klatce, który biegnie, kręci się, biegnie, kręci się itd.
 
Zdaniem prelegenta, życie jest jak góra – co innego widać z niej w różnym wieku, bo na różnych jesteśmy wysokościach. Zwracając się do młodych, którzy dominowali na sali, stwierdził, że celem osób w wieku 20-30 lat nie jest – jak czasami słyszymy – osiągnięcie stabilizacji, lecz znalezienie odpowiedzi na pytanie, kim jestem, poprzez robienie różnych rzeczy.
 
– Wczoraj nie równa się jutro. Wspinając się, trzeba umieć rozstawać się z tym, co na dole. Rozstawanie się – i z rzeczami materialnymi, i z własnymi przekonaniami, z włosami, cerą, wiekiem, ze wszystkim – jest bardzo istotne w zmianach. Nie ma tu nigdzie do końca miejsca na stabilizację. Jedyne, co człowiek tak naprawdę może, to odkrywać każdego dnia tajemnicę życia. I biznesowo, i osobiście –  przekonywał Walkiewicz. Życie to, jego zdaniem, „projekt długoterminowy”, nigdy nie wiadomo, kiedy przyniesie owoce, a więc nawet niepowodzenia w biznesie nie powinny być przyczyną załamania, lecz raczej dopingować do tego, by iść dalej – stwierdził Walkiewicz, przywołując przykład swojego mistrza, Davida Neenana, biznesmena i legendarnego szkoleniowca, który przyszedł kiedyś do żony z wiadomością, że zbankrutował. A żona na to: „Ile straciłeś? Milion? To idź i rób nadal swoje”. 
 
– Człowiek pracuje dla siebie – przekonywał Walkiewicz. – Każdego dnia oddaje w pracy kawałek swego życia i to musi mieć sens. Nie może potem powiedzieć: „nie było sensu pracować tam dwa lata”. Wszystko, co jest za nami, miało sens. Nawet gdybyśmy mieli przez pół roku rozdawać gazety na ulicy, to to ma jakąś wartość, bo robimy to w swoim realnym życiu. Czasami ludzie mają takie poczucie, że kiedyś będą żyli, kiedyś odniosą sukces. To nieprawda. Kiedy nie macie frajdy z imprezy w kawalerce, na którą przyszło 60 osób, to nie będziecie mieli frajdy z imprezy w swoim domu, który będzie miał 300 m kw.
 
Prelegent zachęcał także do realizacji marzeń, bo okazja do ich spełnienia może się drugi raz nie powtórzyć. – O czym w życiu marzysz, sięgnij po to – mówił. Niestety, często w  naszym otoczeniu są ludzie – rodzina, przyjaciele – którzy odwodzą nas od realizacji naszych marzeń, gdyż wydają się im zbyt szalone. Zdaniem Walkiewicza, wspaniałą rzeczą jest mieć przy sobie kogoś, kto powie „zrób to”.
 
Prelegent zachęcał także do robienia rzeczy „odświętnych”. – Gdy się idzie przez centrum handlowe, gdzie promują torebki i jakaś torebka do nas „krzyczy”, to nie ma sensu patrzeć na metkę. Trzeba ją kupić, przyjść do domu i ogłosić: dzieci, przez najbliższy miesiąc będzie kłopot z zaopatrzeniem. Dlaczego? Bo mama wydała kupę kasy na torebkę. A dlaczego? Bo czuła, że właśnie tego chce. I jak już będzie miała 80 lat, to tę jedną torebkę będzie pamiętała, a nie 50 torebek kupionych na wyprzedaży. Bo one nie mają żadnej wartości, nie są uroczyste, odświętne – przekonywał.
 
Walkiewicz jest autorem książki „Pełna Moc Życia”. Na jej grzbiecie umieścił słowo „ikhakima”, z którym zetknął się będąc u Indian w Kanadzie, podczas obrzędu Taniec Słońca. Indianie, przebijając kołkami skórę, przyczepiają się do drzewa i wiszą cztery dni. Ostatniego dnia wyrywają się z tych kołków. W międzyczasie mdleją, bo nie jedzą i nie piją. Wtedy inni podchodzą do nich i krzyczą „ikhakima”, to znaczy „dasz radę, masz w sobie siłę, uwierz w to, bo my nie możemy ci pomóc”.
 
– Ja jestem z innej kultury, więc gdy na to patrzyłem, leciały mi łzy – wspominał Walkiewicz.- Wtedy podeszła Indianka i powiedziała: „on jak upada, musi dostać siłę, by powstać. Daj mu siłę, a nie litość i współczucie”. To było dla mnie odkrywcze, że jednym słowem można ludzi podnosić, dlatego postanowiłem umieścić je na grzbiecie mojej książki – stwierdził prelegent. Na zakończenie spotkania wszyscy uczestnicy wstali i krzyknęli głośno: „ikhakima!!!”.
 
Konferencja zgromadziła specjalistów w zakresie handlu i marketingu. Złożyły się na nią prelekcje, panele i praktyczne warsztaty. Organizatorami konferencji były: BC Group – firma szkoleniowa oraz Concrea – firma doradztwa marketingowego, które mają swoje siedziby w Rzeszowie. Patronat honorowy nad imprezą objęli: prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc i Polskie Towarzystwo Marketingowe.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy