Przy Galerii Rzeszów od strony Ronda Dmowskiego powstanie kawiarnia amerykańskiego koncernu kawowego Starbucks. W ten sposób centrum handlowe zostanie rozbudowane o ok. 8 arów. Zgodzili się na to rzeszowscy radni.
Jeszcze w lutym br., rzeszowscy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę dotyczącą rozbudowy Galerii Rzeszów o zewnętrzną windę. Ta miała umożliwić bezpośredni dostęp do Hotelu Rzeszów, restauracji Oranżeria i tarasu widokowego. W tym wypadku zmianom zostałby poddany niewielki obszar przy budynku – niecałe 6 arów.
Teraz temat zabudowy podcieni galerii od strony Ronda Dmowskiego powrócił podczas wtorkowej sesji Rady Miasta, tyle, że w zmienionej formie.
Właściciele największego centrum handlowego na Podkarpaciu chcą zmiany miejscowego planu zagospodarowania przy al. Cieplińskiego, tak aby do budynku galerii dobudować kawiarnię znanej, amerykańskiej sieci Starbucks, na powierzchni ok. 8 arów. Plany inwestorów popierają radni z Komitetu Rozwoju Rzeszowa. Ich zdaniem nie warto stać na przeszkodzie właścicielom, którzy w galerii zatrudniają wiele osób, przyczyniając się tym samym do rozwoju miasta i regionu.
– Przed budynkiem galerii nic się nie dzieje. Ludzie palą tylko papierosy i rzucają pod nogi gumy do żucia. Trzeba tam stworzyć nową jakość przestrzeni publicznej w postaci miejsca spotkań, gdzie będzie można miło spędzać czas. Może w eleganckiej, przestronnej kawiarni – zastanawiał się Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.
Radni z Komitetu Rozwoju Rzeszowa zapewniali w Ratuszu, że nowo powstały obiekt nie będzie wchodzić w obszar drogi i nie zablokuje ewentualnych inwestycji drogowych, które mogą pojawić się w pobliżu rzeszowskiej galerii, np. wiaduktu bezkolizyjnego.
– Nie ma w tym nic złego, że lokalny inwestor dąży do maksymalizacji zysków. Powinniśmy go wspierać, tym bardziej, że zabudowa podcieni nie wychodzi poza bryłę budynku – dodawał Tomasz Kamiński.
Na pomysł rozbudowy galerii nie przystali radni PiS i PO, twierdząc, że inwestycja zabierze ludziom przestrzeń publiczną, a będzie tylko i tak „kropelką w morzu dochodów” inwestora.
– Myślę, że gdy słuchają tego urbaniści, włos im się na głowie jeży. Uważamy, że ta przestrzeń powinna zostać, bo jest miejscem komunikacyjnym – wejścia i wyjścia do galerii. Jeśli ją zabudujemy, wypchniemy ludzi prosto na ulicę – przekonywała Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO.
– Miejsce do spotkań znajduje się przecież tuż obok. To McDonald’s. Po co Starbucks? – pytał Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta. – Byłem w kawiarni tego typu w Nowym Jorku. Żadnej rewelacji nie ma – ani w miejscu, ani w kawie. W momencie, gdy inwestor zabuduje podcienie, może zrobić z tak powstałą przestrzenią, co tylko zechce. Przekonywanie, że będzie to kawiarnia jest na wyrost.
– Przestrzeń publiczna ma być swobodna, a nie zabudowana – dopowiadał Robert Kultys, radny PiS.
Zażarta dyskusja na temat zabudowy podcieni Galerii Rzeszów trwała przeszło pół godziny. Po jej zakończeniu radni przeszli do głosowania nad uchwałą, które zakończyło się wygraną Komitetu Rozwoju Rzeszowa. Za rozbudowaniem galerii było 14 głosujących, 11 opowiedziało się przeciw. Jak podsumował Andrzej Dec: „Merytoryczna koalicja PO i PiS przegrała”.