Reklama

Biznes

Rzeszowscy radni PiS proponują program dopłat do zbiorników na deszczówkę

Natalia Chrapek
Dodano: 16.06.2019
46117_deszcowka
Share
Udostępnij
Rzeszowscy radni PiS proponują program dopłat do instalacji przydomowych zbiorników na wodę deszczową. Mieszkańcy mogliby ubiegać się nawet o 50-procentową dotację z budżetu miasta. 
 
W wyniku majowych powodzi, w wielu miejscach w Rzeszowie zostały zalane ogródki działkowe, piwnice, garaże, drogi dojazdowe do osiedli i ogrody. Najwięcej, bo aż kilkadziesiąt podtopień miało miejsce na Słocinie. Powód? Brak kanalizacji deszczowej. Woda podtopiła również zabudowania w Budziwoju, Drabiniance, Wilkowyi i Zalesiu. Do zalań doszło m. in. na ul. Słocińskiej, Leszka Czarnego, Jana Kiepury, Św. Rocha, Litewskiej i Kwiatkowskiego. 19 maja podczas ulewy w Rzeszowie spadło 100 mililitrów na metr kwadratowy. To ogromna ilość wody, biorąc pod uwagę, że roczna średnia wynosi ok. 600 mililitrów na metr kwadratowy. Czterysta kilometrów kanalizacji deszczowej w mieście nie wystarczyło, by powstrzymać rwącą wodę.  
 
We wtorek, 18 czerwca, rzeszowscy radni podczas sesji Rady Miasta będą szukać rozwiązań na poprawę sytuacji zalewanych mieszkańców. Wśród propozycji przeciwdziałania powodziom znajdzie się program dopłat do instalacji przydomowych zbiorników na wodę deszczową zaproponowany przez klub PiS.
 
–  Takie rozwiązania istnieją w innych miastach np. w Krakowie. Na zakup zbiorników gromadzących wodę deszczową można otrzymać 50 proc. dofinansowania. Płynie z nich wiele korzyści, bo woda zatrzymywana na działce może służyć do podlewania ogrodu, czy mycia samochodu – przekonuje Marcin Fijołek, rzeszowski radny PiS. 
 
Program miałby zostać skierowany do osób fizycznych, wspólnot mieszkaniowych, osób prywatnych i przedsiębiorców. 
 
Maksymalna wartość dofinansowania mogłaby wynosić do 50 proc. poniesionych kosztów i nie więcej niż 5 tys. zł. Dotacja miałaby być udzielona na zakup, montaż oraz modernizację urządzeń wchodzących w skład systemu deszczowego do gromadzenia i wykorzystania wód deszczowych. 
 
– Dzięki temu mieszkańcy zapłacą mniej za wodę i zapewnią sobie bezpieczeństwo w wypadku ewentualnych powodzi – dodaje Fijołek. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy