Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, który od piątku przebywa na Podkarpaciu i bierze udział w spotkania wyborczych wspierających kandydatów PiS m.in. na prezydenta Mielca, Przemyśla i burmistrza Sanoka ogłosił w sobotę w Sanoku, że sprawa przejęcia Autosanu przez Polską Grupę Energetyczną jest w tej chwili już zaawansowana. Autosan ma wielką przyszłość – stwierdził Kaczyński.
W sobotę do południa Jarosław Kaczyński zachęcał do głosowania na Tadeusza Pióro, kandydata PiS na burmistrza Sanoka, który 4 listopada w drugiej turze wyborów walczył będzie o drugą kadencję w sanockim ratuszu. Jego kontrkandydatem jest Tomasz Matuszewski, który w I turze uzyskał tylko 4 proc. mniej głosów niż Tadeusz Pióro.
Prezes Kaczyński nawiązał też do najbardziej legendarnej fabryki w mieście – Autosanu produkującego autobusy. Przypomniał, że dzięki wsparciu byłej już premier Beaty Szydło i jej rządu, w 2016 roku Autosan kupiło konsorcjum dwóch spółek należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
– W tej chwili to już bardzo zaawansowana sprawa – chociaż oczywiście, to będzie trochę trwało – przejęcia Autosanu przez PGE, czyli wielką firmę energetyczną, po to, by rozpocząć tam supernowoczesną produkcję autobusów elektrycznych, a także pojazdów, które służą energetyce, bo przecież energetyka, linie energetyczne wymagają specjalnego rodzaju pojazdów i jest tego niemało – zapowiedział Jarosław Kaczyński.
Jeżeli te deklaracje się potwierdzą, sanocką spółkę czekają kolejne rewolucyjne zmiany. Od 1994 roku większość akcji spółki pozostawała w rękach Sobiesław Zasada Centrum S.A., ale produkcja autobusów w kolejnych latach systematycznie spadała. Zatrudnienie z ponad 2500 osób też się kurczyło. W 2012 roku było to już 650 osób, a we wrześniu 2013 roku Autosan ogłosił upadłość. W kolejnych latach trwało dogorywanie legendy, która w swojej historii wyprodukowała ponad 114 tys. autobusów.
Syndyk masy upadłości aż pięć razy ogłaszał przetarg, który za każdym razem kończył się fiaskiem. W 2016 roku nowym właścicielem przedsiębiorstwa zostało konsorcjum spółek PIT-RADWAR i Huta Stalowa Wola należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Wtedy też prezesem został Marek Opowicz. Tego w maju 2017 roku zastąpił Michał Stachura, zaś w lipcu 2018 roku kolejnym szefem spółki został Adam Grzela, trzeci już prezes w ciągu ostatnich trzech lat. Warto jednak dodać, że o ile za czasów prezesa Opowicza, produkcja autobusów wynosiła niewiele ponad 20, to w tym roku z linii montażowej wyjedzie ponad 170 autobusów.
Nie jest też tajemnicą, że ostatnie 3 dekady nie były czasem rozkwitu technologicznego Autosanu i trudno będzie nadgonić stracony czas. Branża producentów autobusów jest teraz w przełomowym momencie transformacji, tak jak to miało miejsce w 2000 roku w informatyce. Wchodzą autobusy elektryczne, wodorowe i gazowe, krótko mówiąc rozwiązania ekologiczne. I albo Autosan wskoczy do tego autobusu nowych technologii, albo nie przetrwa na rynku. Nadzieja jednak się tliła – we wrześniu pierwszy w historii Autosanu elektryczny autobus trafił do Niemiec. Kolejne mają być gotowe to końca tego roku.