Niebawem ruszy budowa Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego. Niestety, inwestycja nie obejmie terenu głównego dworca PKS. Ten zostanie przebudowany osobno i nie w ramach projektu, który realizuje Rzeszów.
Miasto wkrótce ogłosi przetarg, który będzie dotyczył budowy Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego. W ramach RCK zostanie przebudowany plac przed dworcem kolejowym Rzeszów Główny, powstanie podziemny parking (ok. 300 miejsc) oraz podziemny postój taksówek. Z dworcem PKP będą połączone podziemnym tunelem. Wybudowane zostanie także podziemne przejście od ul. Grottgera do ul. Kochanowskiego oraz skrzyżowanie między ul. Asnyka, ul. Grottgera i pl. Kilińskiego. Zmianie ulegnie układ komunikacyjny i dojazdy do parkingu przed dworcem oraz podziemnego. Powstanie przystanek multimodalny dla komunikacji międzynarodowej, autobusów MPK, taxi, rowerów, przewidziane zostanie także miejsce dla monoraila, czyli kolei jednoszynowej. Inwestycja ma kosztować 70 mln zł (ok. 85 proc. tej kwoty będzie pochodzić z funduszy unijnych) i jest prowadzona równolegle z przebudową dworca kolejowego i stacji, realizowanymi przez PKP Nieruchomości i PKP PLK. Budynek dworcowy zostanie zmodernizowany, będzie miał nowy dach i elewację, zostanie przeprowadzona także renowacja wiaty peronowej. Remonty obejmą także tory, zlikwidowana zostanie biegnąca nad nimi kładka.
Rzeszowskie Centrum Komunikacyjne ma pojawić się w stolicy Podkarpacia do 2020 roku. Niestety, nie obejmie ono dworca głównego PKS, ponieważ nie doszło do porozumienia między zarządem PKS a władzami miasta. I wygląda na to, że Rzeszów będzie miał namiastkę tego, co Lublin, który za 190 mln zł buduje dworzec metropolitalny, gdzie pod jednym dachem znajdzie się wspólny węzeł komunikacyjny dla całego transportu publicznego województwa lubelskiego.
Pierwsze dokumenty dotyczące budowy Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego pojawiły się, jak informuje wiceprezydent Rzeszowa Marek Ustrobiński, jeszcze w 2007 roku i były związane z przygotowaniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. – Plan został uchwalony w 2013, a w 2014 r. przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego spotykali się przedstawicielami urzędu marszałkowskiego oraz Związku Gmin PKS, w celu omówienia zakresu projektu. Od tego czasu dyskutowaliśmy o przystanku multimodalnym, na którym będzie można przesiadać się z pociągów na autobusy i inne środki transportu – mówi Marek Ustrobiński. – Projekt dotyczył trzech partnerów – miasta, ZG PKS i Polskich Kolei Państwowych, bo do tych podmiotów należą grunty pod RCK. Wstępna koncepcja powstała w Ratuszu w lipcu 2015 roku i odbyły się kolejne spotkania.
Nie wypracowano na nich wspólnego stanowiska. Rozmów nie ułatwił istniejący od czasów poszerzania Rzeszowa konflikt między miastem a sąsiadującymi gminami, które nadzorują działalność PKS-u. Miasto postanowiło przygotować projekt oddzielnie i zająć się przebudową tylko tej części terenu centrum komunikacyjnego, która leży na jego działkach.
– Przygotowaliśmy zadanie, które składa się z modułów, które będą ze sobą kompatybilne i będę ze sobą współpracować. Składają się one z zadań, które każdy z właścicieli wykona na swoim terenie, ale zachowana zostanie ciągłość – twierdzi Marek Ustrobiński. – Polskie Koleje Państwowe przebudowują dworzec i układ torowy, mają na to środki unijne. Wspólnie z nimi ustaliliśmy planowane przez nas inwestycje i będziemy je realizować na terenie dworca Rzeszów Główny i przed nim. Nie zamykamy PKS-owi uczestnictwa w RCK. Wszelkie media, przejścia podziemne, wyjścia są tak prowadzone, że będzie można je połączyć z dworcem autobusowym – mówi zastępca prezydenta Rzeszowa.
– Całe przedsięwzięcie powinno być jednym projektem, tylko wtedy byłoby spójne i rzeczywiście pod jednym dachem. Szkoda, że tak się nie stało. Będziemy musieli zrealizować oddzielną inwestycję – mówi Piotr Klimczak, wiceprezes zarządu PKS.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc zarzuca Związkowi Gmin PKS opieszałość we włączaniu się do budowy RCK, Związek zaś obwinia prezydenta o to, że nie został partnerem wspólnego projektu unijnego na to zadanie. Jednak według zarządu PKS-u za kilka lat pasażerowie będą korzystać również z komfortowego dworca autobusowego.