Proprezydenckiemu Rozwojowi Rzeszowa nie udało się osiągnąć większości w Radzie Miasta, więc będzie musiał rządzić w koalicji z PO. A to oznacza, że Platforma może liczyć na stołek wiceprezydenta. Kto nim zostanie?
Jolanta Kaźmierczak, szefowa miejskich struktur Platformy, potwierdza, że PO ma już kandydata, ale – zanim zostanie oficjalnie ogłoszony – nie chce podawać jego nazwiska mediom. Potwierdza jedynie, że nie będzie nim dotychczasowy wiceprezydent z PO, Roman Holzer, który na początku przyszłego roku odejdzie na emeryturę.
– Przystępujemy do koalicji z Rozwojem Rzeszowa, przygotowujemy warunki przyszłej umowy koalicyjnej – podkreśla Kaźmierczak, dementując tym samym doniesienia jednego z podkarpackich dzienników, że możliwy jest także inny, sensacyjny scenariusz: PO nie wchodzi do koalicji i rezygnuje ze stanowiska w ratuszu. – Powiedziała to osoba, która nie jest w ścisłym kierownictwie partii i nie zna ustaleń – stwierdziła szefowa PO w Rzeszowie.
Kto zatem może być kandydatem Platformy na wiceprezydenta? Podobno nie jest nim Jolanta Kaźmierczak, która spełnia się jako radna i wicedyrektor podkarpackiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych i nie chce tego zmieniać. Kaźmierczak zdementowała także informację, że Platforma widziała na tym stanowisku Marka Porębę, prezesa Stali Rzeszów, który nie dostał się do Rady Miasta, lecz na jego kandydaturę nie zgodził się prezydent Tadeusz Ferenc. – Takiej propozycji nie było – stwierdziła szefowa struktur miejskich PO.
Kto zatem? Na dziennikarskiej giełdzie pojawia się np. nazwisko Roberta Homickiego, który zdobył mandat radnego startując z pierwszego miejsca w jednym z okręgów. Ale na odpowiedź na to pytanie przyjdzie pewnie jeszcze kilka dni poczekać.