Prezydent RP, Bronisław Komorowski uroczyście otworzył Centrum Innowacji i Transferu Wiedzy Techniczno-Przyrodniczej. Centrum jest częścią kompleksu naukowo-dydaktycznego, jakie Uniwersytet Rzeszowski w ciągu ostatnich czterech lat za ponad 220 mln zł (prawie 190 mln zł pochodziło z unijnych dotacji) wybudował przy ul. Pigonia w Rzeszowie. W skład kompleksu wchodzą jeszcze: Centrum Mikroelektroniki i Nanotechnologii oraz Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Komputerowego. Całość robi imponujące wrażenie, a architektura w niczym nie ustępuje najładniejszym obiektom tego typu w Polsce i Europie.
Dlatego nie dziwi, że chyba jedną z najszczęśliwszych i najbardziej wzruszonych osób na otwarciu, był Edward Lach, architekt z Wrocławia, który budynek zaprojektował i który specjalnie przyjechał w czwartek do Rzeszowa, by zobaczyć, jak w „jego” budynku wstęgę przecinają prezydent RP, Bronisław Komorowski oraz prof. Aleksander Bobko, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego.
To był też „dzień” dr hab. Czesława Puchalskiego, prorektora ds. rozwoju i polityki finansowej
Uniwersytetu Rzeszowskiego, który był odpowiedzialny m.in. za trzy projekty, dzięki którym udało się wybudować kompleks przy ul. Pigonia.
– Można powiedzieć, że wygraliśmy los na loterii, bo dzięki takim inwestycjom możemy grać w naukowej lidze mistrzów. Tym bardziej to cieszy, że tradycje akademickie w Rzeszowie mają ledwie 50 lat, a pierwsze budynki Wyższej Szkoły Pedagogicznej w tym miejscu zaczęły się pojawiać 40 lat temu. Teraz naszym wyzwaniem jest dorównać nauce światowej – mówił prof. Aleksander Bobko, rektor UR. – Potrzebna jest też dużo bardziej aktywna współpraca nauki z biznesem.
Prezydent Bronisław Komorowski, tak bardzo poddał się nastrojowi pieśni wykonanej przez Chór Akademicki, który zaśpiewał Gaude Mater Polonia (Ciesz się Matko, Polsko), że nie tylko w otwarciu kompleksu Uniwersytetu Rzeszowskiego, ale absolutnie we wszystkim, co dotyczy Polski, dostrzegał superlatywy.
– Jest się z czego cieszyć – raz po raz przekonywał prezydent Komorowski. – Widać, zwłaszcza tutaj, ale też w Rzeszowie, Polsce, że jesteśmy coraz piękniejsi, mądrzejsi i zamożniejsi. Te ambitne cele, inwestycje, które realizujemy były możliwe także dzięki obecności Polski w Unii Europejskiej. Jak nigdy wcześniej mamy dziś możliwość dogonienia świata.
Świat nauki i biznesu muszą się przenikać
Prezydenta cieszyło także, że Uniwersyteckie Centrum Innowacji i Transferu Wiedzy Techniczno-Przyrodniczej jest nie tylko piękne, ale przede wszystkim funkcjonalne i użyteczne, co tak istotne jest w rozwiązaniach architektonicznych w Zachodniej Europie.
– Ważna jest ta część nazwy obiektu „Transfer Wiedzy”, bo ona podkreśla wagę przenikania się świata biznesu i nauki, co jest najważniejsze – podkreślał Bronisław Komorowski.
W otwartym w czwartek Centrum Innowacji i Transferu Wiedzy Techniczno-Przyrodniczej działa 9 Laboratoriów: Technologii Materiałów dla Przemysłu; Inżynierii Wytwarzania; Spektroskopii Materiałów; Sterowania Układów Mechanicznych i Elektrycznych; Badań i Kontroli Środowiska; Prognoz, Badań Systemowych i Strukturalnych; Informatyki stosowanej; Zagadnień Społeczeństwa Informacyjnego oraz Matematyki Stosowanej. Ich praca może być wykorzystywana w: lotnictwie; informatyce; badaniach i kontroli środowiska oraz prognozach finansowych, gospodarczych i społecznych.
Wyzwaniem jest spektakularna miniaturyzacja tranzystora krzemowego
Dr hab. Józef Cybulski próbował w sposób najbardziej obrazowy wytłumaczyć, przy jakich badaniach mogą brać udział pracownicy nowo otwartego Centrum Innowacji. Otóż w ciągu najbliższych kilku lat człowiek może być świadkiem cywilizacyjnego przełomu, porównywalnego do tego, gdy człowiekowi udało się przejść z elektroniki opartej na lampach na elektronikę tranzystorową krzemową. Teraz wyzwaniem jest spektakularne zwiększenie mocy obliczeniowej komputerów. Nie będzie to jedynka możliwe, dopóki nie nastąpi przełom w miniaturyzacji tranzystora krzemowego.
Dziś podłoże izolacyjne niezbędne do prawidłowego funkcjonowania tranzystora osiąga wartość 0,8 nm, tj. 3 warstw monoatomowych. Dalsze zmniejszanie procesorów jest niezwykle utrudnione, gdyż przy dwóch warstwach monoatmowych własności izolacyjne przestają funkcjonować. I to jest właśnie jedno z wyzwań nauki na skalę światową.
Dla postępu nauki niezbędne jest dalsze miniaturyzowanie procesów przy zwiększaniu wydajności komputerów liczonych ilością operacji zmiennoprzecinkowych (flops). Gdy moc obliczeniowa komputerów sięgnie około 1eksaFlops uda się rozpoznać genomikę człowieka ( naukowcy szacują, że może to nastąpić około 2018 roku). Co więcej, gdy moce obliczeniowe człowiek zdoła zwiększyć jeszcze 1000 razy, ludzkość będzie w stanie przewidywać zmiany klimatu.