Kilkanaście głośnych eksplozji słychać było w poniedziałek wczesnym rankiem w stolicy Ukrainy, Kijowie, która została zaatakowana przez Rosję pociskami manewrującymi i balistycznymi. W kilku dzielnicach spadły odłamki zestrzeliwanych rakiet. Są informacje o pożarach.
W centrum miasta wyraźnie było słychać świst sunących w niebie rakiet, a niebo rozświetlały czerwone łuny. Nad dzielnicą Hołosijiw widać było kłęby czarnego dymu. Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że częściowo została tam zniszczona kotłownia.
Rosyjski atak uszkodził szklane elementy wejścia na stację metra Swiatoszyn
Rosyjski atak uszkodził szklane elementy wejścia na stację metra Swiatoszyn. W dzielnicy o tej samej nazwie płonęły cztery samochody; odłamki spadły też na zabudowania gospodarcze – przekazał Kliczko. Alarm bombowy w Kijowie, ogłoszony o godz. 4.40 (3.30 czasu polskiego), trwał 1 godz. 45 min.
Szef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak zapowiedział, że Rosjanie mogą oczekiwać na odpowiedź w związku z porannymi uderzeniami. „Za wszystko nadejdzie odpowiedź. Przeciwnik ją odczuje” – napisał na Telegramie.