Ukraina, która broni swojej integralności terytorialnej i swojej niepodległości, staje w obronie wartości europejskich – powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
"Putin zdecydował o ataku przede wszystkim dlatego, że czuł słabość Zachodu" – mówił podczas konferencji prasowej w Brukseli premier. "Czuł rozczłonkowanie, rozdrobnienie, brak jedności, brak solidarności i dlatego ta nasza odpowiedź teraz, odpowiedź Zachodu, jest odpowiedzią solidarną, jest odpowiedzią, która ma pokazać Kremlowi, że jesteśmy zjednoczeni" – dodał i podkreślił, że to na pewno zaskoczyło Moskwę i Putina.
Jak podkreślił premier Morawiecki, "nie może być takiej sytuacji, że strona, która dokonuje inwazji, agresor, ten, który rozpoczyna wojnę, czyli Putin i Rosja, żeby korzystały na tym stanie, żeby zaatakowana strona, czyli Ukraina, była stroną nie tylko poszkodowana przez wojnę, a widzimy z każdą godziną, że ta wojna staje się coraz straszniejsza, ale także, żeby traciła swoje szanse, swoje nadzieje na przyszłość, nadzieje na rozwój".
"Dzisiaj w Brukseli z przewodniczącą von der Leyen rozmawialiśmy również o tym, jak dać nadzieję dla Ukrainy" – przekazał szef rządu. "Najważniejsze jest to, żeby dzisiaj spowodować, aby Ukraina obroniła swoją suwerenność, obroniła swoją niepodległość, bo Ukraina, która broni swojej integralności terytorialnej i swojej niepodległości, staje w obronie wartości europejskich" – dodał. "Polska, która wspiera Ukrainę, wspiera przede wszystkim w obszarze humanitarnym i politycznym, dyplomatycznym, ma pełną świadomość tego, że Ukraina dzisiaj staje w obronie wolności, staje w obronie niepodległości" – wskazał.
Premier Morawiecki zaznaczył także, że "relacje Ukrainy z Unią Europejską dzisiaj nie mogą być mniej korzystne, słabsze, niż te, które były wcześniej.