Sport

Paryż – siatkarze USA rywalem Polaków w półfinale olimpiady

lic/ co/PAP
Dodano: 06.08.2024
Matthew Anderson, Maxwell Holt, Aaron Russell of the US in action during the men's quarterfinals match between USA and Brazil at the Volleyball competitions in the Paris 2024 Olympic Games, at teh South Paris Arena in Paris, France, 05 August 2024. 
Fot. PAP/EPA/DANIEL IRUNGU
Matthew Anderson, Maxwell Holt, Aaron Russell of the US in action during the men's quarterfinals match between USA and Brazil at the Volleyball competitions in the Paris 2024 Olympic Games, at teh South Paris Arena in Paris, France, 05 August 2024. Fot. PAP/EPA/DANIEL IRUNGU
Share
Udostępnij

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych będzie rywalem polskich siatkarzy w półfinale turnieju olimpijskiego. To spotkanie rozegrane zostanie w środę o godz. 16. Amerykanie w ćwierćfinale pokonali Brazylię 3:1 (26:24, 28:30, 25:19, 25:19).

W drugim środowym półfinale (początek, godz. 20) Francja zmierzy się z Włochami.

Polacy w poniedziałkowe przedpołudnie pokonali Słowenię 3:1 przełamali klątwę olimpijskich ćwierćfinałów – od 2004 roku odpadali na tym etapie z turniejów olimpijskich. Na swojego półfinałowego rywala musieli czekać 10 godzin – Amerykanie zasłużenie wygrali z Brazylią 3:1 i jako ostatni zameldowali się w najlepszej czwórce.

Siatkarze Stanów Zjednoczonych wygrali wszystkie mecze grupowe

Siatkarze Stanów Zjednoczonych, którzy trzy lata temu w Tokio nie awansowali nawet do 1/4 finału, w Paryżu prezentują solidną formę, wygrali wszystkie mecze grupowe. W ćwierćfinale przeciwko “Canarinhos” byli zdecydowanie lepszym zespołem i powinni zamknąć spotkanie w trzech setach. W drugiej partii prowadzili 18:12, ale zmiennicy Brazylii potrafili odmienić losy tej części meczu i wygrali 30:28.

Najwięcej punktów dla Amerykanów zdobyli Matthew Anderson – 20 oraz Torey Defalco – 16; dla Brazylii – Alan 16.

Bliscy sprawienia sporej niespodzianki byli Japończycy, którzy prowadzili 2:0 i 24:21 w trzecim secie. Nie wykorzystali trzech meczboli, potem w tie-breaku mieli jeszcze jedną piłkę meczową, ale ostatecznie przegrali decydującą partię 15:17.

Z podniesioną głową do domu mogą wracać Niemcy

Z podniesioną głową do domu mogą wracać Niemcy. Reprezentacja prowadzona przez Michała Winiarskiego wróciła na igrzyska po 12-letniej przerwie i była blisko sprawienia kolejnej niespodzianki w pojedynku z gospodarzami igrzysk. Przez pierwsze dwie partie świetnie dysponowany Gyorgy Grozer i jego koledzy toczyli zwycięski bój z gospodarzami. Zaimponowali zwłaszcza w decydujących fragmentach drugiej partii, którą rozstrzygnęli na swoją korzyść, choć przegrywali 13:17 i 21:23. Potem do głosu doszli broniący tytułu Francuzi. Do wysokiej formy wrócił doświadczony Earvin N’Gapeth, który nieraz musiał sobie radzić w bardzo trudnych sytuacjach. Skutecznie grał też znany z występów w polskiej lidze Trevor Clevenot. W tie-breaku losy pojedynku ważyły się jednak do ostatniej piłki.

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy