Reklama

Ludzie

3 pytania o Rzeszów do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej

Rozmowa z dr. Karolem Nawrockim, nowym prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. Notowała Alina Bosak
Dodano: 29.09.2021
56677_konferency
Share
Udostępnij
Jakie badania, działania rzeszowskiego oddziału Instytut Pamięci Narodowej, zasługują Pana zdaniem na szczególną uwagę i jakie będzie Pan wspierał?
 
Znam dobrze oddział rzeszowski Instytutu Pamięci Narodowej, dostrzegam jego dużą aktywność w badaniach naukowych, dynamiczną pracę Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa. Rzeszowski Instytut przygotowuje ważną konferencję naukową poświęconą Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Odbędzie się ona w październiku br. To jedno z zadań, któremu będę przyglądał się osobiście, ponieważ IPN chce wydać monografię WiN i ta konferencja jest kamieniem milowym do tego celu. Prace nad monografią rozpoczną się w przyszłym roku. Powinna być gotowa w ciągu 2-3 lat. Tym bardziej, że regionalne badania trwają, a rzeszowski oddział jest tu jednym z liderów. Jesteśmy również w przededniu 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Ma ona szczególne znaczenie w Rzeszowie, gdzie rodziła się „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Podkarpackie odgrywa także ważną rolę w międzynarodowej kampanii IPN pod hasłem „Szlak nadziei”. Jej celem jest propagowanie wiedzy na temat szlaku armii generała Władysława Andersa i 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka, który w 1939 roku bronił Rzeczpospolitej także na Rzeszowszczyźnie. Jestem też pełen uznania dla inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie wychodzenia w kierunku działań kulturalnych, teatralnych, czego przykładem jest sztuka „Hiob’51”, która w sposób artystyczny opowiada o bardzo skomplikowanej historii. To poszukiwanie nowych ścieżek komunikacji z Polakami i takich przedsięwzięć będę nadal oczekiwał.
 
Czy historia regionalna będzie ważna w Instytucie pod Pana kierownictwem?  

Cały Instytut Pamięci Narodowej będzie zmierzał w kierunku skutecznej i efektywnej edukacji, także w oparciu o nowe technologie. To jest ta rewolucja, za którą czuję się odpowiedzialny i którą chciałbym w Instytucie przeprowadzić. Mam nadzieję, że za dwa-trzy lata także w Rzeszowie zobaczymy pierwsze efekty wykorzystania nowych technologii w przekazach o wydarzeniach ważnych regionalnie, ale też ważnych dla całej Polski. Bardzo cenię regionalność, endemiczność Instytutu Pamięci Narodowej, ona będzie pielęgnowana w kolejnych latach. Ważne są też rocznice ogólnopolskie. To, co musimy zmienić, to przede wszystkim aktywność Instytutu w dyplomacji historycznej, w wymiarze geopolitycznym i międzynarodowym. Na Rzeszowszczyźnie szczególnie ważne są stosunki polsko-ukraińskie, one stanowią także specyfikę badań rzeszowskiego oddziału IPN i to pozostanie.
 
Czy będzie Pan czynił starania o możliwość ekshumacji ofiar zbrodni na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej? 

Relacje polsko-ukraińskie są skomplikowane z powodu tego, co wydarzyło się w historii między oboma narodami. Ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej nie może zostać zapomniane. Naszą reakcją jest tworzenie portalu poświęconego tej zbrodni, z katalogiem ofiar. Jest tam już ponad 30 tysięcy rekordów, ale mamy też świadomość, że to nie zastąpi upominania się o ekshumacje, o godność, o wypełnienie narodowego i chrześcijańskiego obowiązku odnalezienia i pochowania  wszystkich ofiar zbrodni wołyńskiej. Układając relacje polsko-ukraińskie, musimy jednak pamiętać, że mamy do czynienia z agresją rosyjską na Ukrainę i wojną, która tam się toczy. Nie zwalania nas to oczywiście z obowiązku upominania się o Polaków zamordowanych przez Ukraińców. Są też dobre momenty w tych naszych relacjach. Chciałbym to wspomnieć o wspólnych projektach, o współpracy z archiwami obwodowymi w Ukrainie, a także z tamtejszym archiwum służby bezpieczeństwa. Są zatem symptomy, które pozwalają wierzyć, że w wyniku naszych negocjacji i uporu, z którego nie zrezygnuję, uda się także doprowadzić do pochówku Polaków, którzy jeszcze nie są pochowani, myślę tu także o szczątkach polskich żołnierzy, którzy zginęli na tym terenie w 1939 roku z rąk Sowietów.
 
***

Dr Karol Nawrocki rozmawiał z dziennikarzami podczas wizyty w Rzeszowie, 23 września br. Wcześniej spotkał się w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim z młodzieżą, przedstawicielami Rady Kombatanckiej przy Wojewodzie Podkarpackim oraz przedstawicielami Klubu Historycznego im. płk. Łukasza Cieplińskiego. Spotkanie zorganizował rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy