Reklama

Ludzie

Filozofia fotografii według Tomasza Tomaszewskiego

Redakcja
Dodano: 06.12.2017
36764_main
Share
Udostępnij

Kilkanaście czarno-białych fotografii niewielkiego rozmiaru, a potrafią zrobić ogromne wrażenie. Mężczyzna w sile wielu masujący oliwką stopę swojej żonie, dojrzała kobieta tańcząca pod barem w uścisku partnera w zwiewnej sukni, dziewczyny w uśmiechu odsłaniającym popsute zęby, stringi porzucone na parkomacie – do 23 stycznia 2018 w rzeszowskiej Galerii Dwa Plany można podziwiać fantastyczne fotografie jednego z najlepszych polskich fotografów, cieszącego się uznaniem na świecie: Tomasza Tomaszewskiego.

Zdjęcia te powstawały w Polsce przez kilka tygodni 2016 roku i złożyły się na cykl „Wszystko może być wszystkim”, który artysta kontynuuje.

Tomasz Tomaszewski przyznał, że prezentowanie po raz pierwszy zdjęć z cyklu „Wszystko może być wszystkim” w Rzeszowie jest dla niego honorem. Podziękował Piotrowi Piechowi i Mariuszowi Guzkowi, założycielom galerii za zaproszenie do stolicy Podkarpacia. – To mili, kulturalni, dobrze wychowani, inteligentni i prezentujący ku mojemu zaskoczeniu imponującą wiedzę panowie, którzy po dwóch minutach rozmowy uwiedli mnie swoim zachowaniem. Jest to rzadkość i wartość sama w sobie, więc uznałem, że mogę im zaufać i od razu zgodziłem się, by pierwszy raz pokazać te zdjęcia w Rzeszowie – mówił Tomasz Tomaszewski, który od pierwszych minut wernisażu zjednał sobie publiczność elokwencją, poczuciem humoru oraz serdecznym i bezpośrednim podejściem.

Na wernisaż przyszli nie tylko fotograficy i pasjonaci fotografii z Rzeszowa i okolic. Tomasz Tomaszewski dziękował tym, którzy pofatygowali się z daleka: z jego rodzinnego „dość wulgarnego miasta o nazwie Warszawa”, z Krakowa czy Radomia. – O tej porze mogliście upokarzać się z sześciopakiem oglądając mecz w telewizji, a wybraliście upokarzanie się ze mną na wernisażu. Dziękuję – żartował.

Na fotografiach prezentowanych w Galerii Dwa Plany można zobaczyć kilkanaście czarno-białych zdjęć przedstawiających niezwykłe, nieoczywiste sytuacje, które – jak mówi autor zdjęć – często nie miały prawa się zdarzyć. Zdjęcia są wynikiem fascynacji i zachwytu Tomaszewskiego codziennością i dobrem, jakie go spotyka.

Tomasz Tomaszewski: w człowieku i fotografii fascynuje mnie dobro

Tytuł wystawy „Wszystko może być wszystkim” jest, jak zaznaczył autor, „mniej inteligentną, mniej wartościową” wersją myśli Alberta Einsteina, który kiedyś stwierdził, że najtrudniej jest zrozumieć, dlaczego w ogóle cokolwiek rozumiemy. Tłumacząc tytuł wystawy, wyjaśniał, że zrobienie dobrego zdjęcia niekoniecznie zależy od warsztatu i umiejętności, a często jest wynikiem właściwego zachowania i siły wyższej.

 – Burzę się, kiedy słyszę, że wiemy wszystko o świecie, w którym żyjemy. Dla mnie jest to wciąż nierozwikłana fascynująca tajemnica i cud, w którym biorę udział. Zawsze wieczorem dziękuję za to, że udało mi się coś fenomenalnego przeżyć, choć nie oczekuję od życia fajerwerków. Zauważyłem, że jeśli się dobrze zachowuję przez dwa, trzy dni, to potrafią mnie spotkać miłe rzeczy. Jeśli jestem miły i grzeczny, zaraz przydarzy mi się jakieś miłe zdjęcie, a gdy zachowuję się okropnie i poświęcam się zbyt poważnie konsumpcji np. Single malta, to żadne zdjęcie mi się nie przydarzy. Jak widać, to wszystko ma związek i sens. Radzę sobie wszystko przemyśleć i poczytać o zakładzie Pascala, dzięki czemu raz na zawsze wyjaśnimy sobie pewne problemy i wątpliwości – mówił Tomasz Tomaszewski.

Na większości zdjęć znalazły się osoby, z którymi kontakt czynił Tomaszewskiego lepszym człowiekiem. Fotografował dobro (bo zło go nie interesuje), momenty nagłe i zachwycająco dobre, niekalkulowane. Podczas wernisażu przyznał, że dużą umiejętnością jest słuchanie każdego człowieka, który będąc fotografowany opowiada swoją historię.

–  Uważam, że o człowieku nie świadczy ani wykształcenie, ani ilość przeczytanych książek, ani ilość świętych książek, które zmieścimy pod pachą, ale umiejętność odczuwania współczucia. Jeśli są wśród nas tacy, którzy nie wytłumili w sobie empatii, to są to ludzie nadzwyczajni, którzy światu oferują dobro. To dobro fascynuje mnie niezależnie od tego, gdzie jestem, a byłem już w większości kraju. Dzięki temu dobru mogę bezkonfliktowo zrobić zdjęcie z niewielkiej odległości – tłumaczył.

Dobry fotograf zrobi zdjęcie małym aparatem

Tomasz Tomaszewski opowiadał publiczności o sprzęcie, którym fotografuje. Od lat wierny jest marce Sony i fotografuje niewielkim aparatem, z niewielkim, przytwierdzonym na stałe obiektywem. – To budzi współczucie – przyznał. – Ludzie myślą: „o, kolejny, któremu w życiu się nie udało” i dopuszczają mnie do siebie. Gdybym wyszedł z wielkim, inwazyjnym sprzętem, to wystraszyłbym. Natomiast, jak pokazuję się z tym małym pikusiem, to przecież nikomu żadnej krzywdy nim nie zrobię. Oczywiście, nie oszukuję moich rozmówców, że jestem amatorem. Mówię, że pracuję nad książką i robię pewien cykl zdjęć.

Fotograf zdradził kulisy jednego ze zdjęć z wystawy „Wszystko może być wszystkim”. Przedstawia ono małżeństwo z długoletnim stażem siedzące na ławce parku. Mężczyzna w kapeluszu masuje zrelaksowanej żonie stopę oliwką. Tomaszewski stwierdził, że ta sytuacja, którą obserwował, była dla niego niezwykła, natomiast dla małżeństwa zupełnie naturalna. – To co zobaczyłem, było fenomenalne. Mogłem nawet nie zrobić tego zdjęcia, tylko wrócić do hotelu i napić się, bez poczucia straty czasu i straty dobrego zdjęcia. Powiedziałem im, że widzę w nich miłość, a wtedy kobieta się rozpromieniła i opowiedziała mi historię małżeństwa. Zrobiłem siedem zdjęć, podziękowałem im za tę piękną chwilę i odszedłem. Wyobraźcie sobie, że nie zadali mi żadnego pytania typu: „Kim pan jest? O co panu chodzi? Czy ma pan pozwolenie? Do czego będzie pan to używał?” Dla nich to było naturalne.

Fotografia ma wydobyć nas z potoczności, oczywistości

Zdaniem Tomaszewskiego, fotografując, trzeba dostrzegać człowieka. Jego zdaniem, we współczesnej fotografii, nie ma humanizmu. Młodzi fotograficy fotografują to, co na rynku dobrze się sprzedaje, a człowieka traktują przedmiotowo. Zdjęcia są chłodne i pokazują zjawisko „samotnego w tłumie”. – Mnie to zupełnie nie interesuje. Mnie fascynuję interakcja, dotyk, bliskość. Namawiam młodych fotografów, żeby myśleli o ludziach, których fotografują. Mimo że fotografia jest bardzo ułomnym mediów, to ma w sobie wiele ukrytych mocy. Jedną z nich to czarna skrzynka, którą w sobie nosimy, a która przejmuje naszą osobowość. Fotograf robiąc zdjęcia pokazuje coś za ich pomocą, ale sam też wystawia się na pokaz. Warto pamiętać, że gdy pokazujemy w przestrzeni publicznej swoje zdjęcia, to ludzie widzą nie tylko fakty i rzeczy, co przecież jest nudne, ale widzą też nas i naszą motywację, jaka towarzyszyła nam podczas robienia – opowiadał.

Podczas wernisażu Tomaszewski radził młodym adeptom tej sztuki, aby zamiast tworzyć magię, kompozycję, światło i ustawiać bohaterów – co na pewno daje efekty – wkładali więcej serca w swoją pracę. – Jeśli fotografia ma czemuś służyć, to przede wszystkim temu, żeby nas wydobyć z oczywistych, potocznych doświadczeń. Proponuję powrót to źródeł i stąd mały format zdjęć na tej wystawie. Miały być jeszcze mniejsze, ale pomyliłem się w wyborze rozmiaru. Uznałem to za palec Boży i podziękowałem Stwórcy – dodał.

W Rzeszowie drukuje swoje fotografie

Tomasz Tomaszewski zdradził, że po latach współpracy i próbowania wielu polskich drukarni, jest wierny drukarni w Rzeszowie. Zdjęcia drukuje w NajlepszeFoto.pl (jednej ze spółek rzeszowianina Piotra Leszczyńskiego, właściciela firmy CyfrowaFoto w Zaczerniu-przyp. red.) Uważa ją za najlepszą drukarnię, która świadczy usługi na najlepszym poziomie i jeszcze nigdy się na niej nie zawiódł. Przyznał też, że współpraca jest tym milsza, że właściciel ma duże poczucie humoru. Podczas pobytu w Rzeszowie odwiedził siedzibę firmy w Zaczerniu i był pod jej dużym wrażeniem.

Tomasz Tomaszewski – doktor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, agencji Visum Archiv w Hamburgu, agencji National Geographic Creative w Waszyngtonie oraz American Society of Media Photographers. Zajmuje się fotografią prasową, publikuje swoje zdjęcia w najważniejszych pismach polskich i wielu zagranicznych, jak: National Geographic Magazine, Stern, Paris Match, GEO, New York Times,Time, Fortune, Elle, Vogue. Wydał kilka książek autorskich. Autor wielu wystaw indywidualnych w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Izraelu, Japonii, Holandii, Włoszech, Irlandii, Niemczech, Indonezji, Brazylii, na Madagaskarze i w Polsce. Jest laureatem polskich oraz międzynarodowych nagród fotograficznych. Od ponad trzydziestu lat współpracuje z magazynem National Geographic USA, w którym opublikował osiemnaście esejów fotograficznych, a od 1999 roku jest głównym konsultantem jego polskiej edycji. Uczy fotografii w Polsce, USA, Niemczech i we Włoszech.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy