Historia krzemienia pasiastego liczy co najmniej kilkanaście tysięcy lat. Jego współczesne dzieje? Odkryty przez Cezarego Łutowicza kamień jest rzadszy niż diament. Występuje tylko w jednym miejscu na świecie: w okolicach Sandomierza.
Cezary Łutowicz przyjechał do Sandomierza ze Słupska. W muzeum sandomierskim zwrócił uwagę na neolityczne siekierki z bardzo oryginalnego kamienia – krzemienia pasiastego. Zastanowiło go, czemu nie widział takich siekierek w słupskim muzeum. Tam narzędzia neolityczne były z krzemienia czekoladowego bądź żółtego. Odpowiedź była prosta: „bo kamień w tak pięknej odmianie występuje jedynie w Ziemi Sandomierskiej”. Rozpoczął wędrówki po miejscach, w których krzemień pasiasty występował. To kamieniołomy w Iłży, wspomniane Krzemionki oraz Śródborze k. Ożarowa, skąd pochodzi najpiękniejsza odmiana. Miał świeże spojrzenie człowieka „z zewnątrz”, który po raz pierwszy zobaczył takie cuda. Miejscowi nie dostrzegali urody kamienia, którego poza wymienionymi wyżej miejscami nie ma nigdzie na świecie. Krzemień ten przez pokolenia traktowany był jako chwast, nieprzydatny do budownictwa. Stąd pogardliwy stosunek do niego – „kamień na drogę”.
Cezary Łutowicz: – Moja fascynacja krzemieniem pasiastym trwa od 1972 roku, kiedy postanowiłem wprowadzić go do biżuterii. Mam bardzo osobisty odbiór tego kamienia. Tak jak prehistoryczny górnik rozłupuję wapienną otoczkę krzemienia i w każdym przekrojonym centymetrze widzę doskonałość sztuki stworzonej przez naturę. Biała zamknięta bryła o bardzo organicznej formie trzymana w dłoniach wyraźnie oddziaływuje na mnie energią. Mam wrażenie trzymania czegoś, co chce eksplodować. Nie potrzeba dużej siły, aby tę energetyczną równowagę zaburzyć. Kiedy konkrecja pęka uwalniając bardzo ekspresyjną formę, okazuje się, że ten uładzony zewnętrznie kamień ma bardzo dynamiczne wnętrze. Ten dynamizm przejawia się nie tylko formą, ale i światem barw, a także szlachetnością kompozycji kolorystycznych.
Sandomierz „Światową stolicą krzemienia pasiastego”
Wypromowanie krzemienia pasiastego nie było sprawą łatwą. Pierwszym krokiem do popularyzacji wyrobów z tym kamieniem stały się wystawy biżuterii, gdzie „krzemień zachwycał swą innością, był obiektem zainteresowania nie tylko pań, ale także mediów. Zainteresowali się nim zbieracze minerałów. Rozebrali oni utwardzoną wiejską drogę, która przed laty wzbudziła moje oburzenie… „ – wspomina artysta.
Datą przełomową był rok 1985, kiedy to Łutowicz pokazał swoje wyroby w Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu Dolnym. Jego dyrektor Jerzy Żurawski zaproponował autorowi całoroczną wystawę. Zainteresowali się nią Austriacy oraz Niemcy. Później kamień był pokazywany niemal w całej Europie; ostatnio na przełomie 2011/12 w Barcelonie na ekspozycji „Design in Poland” zorganizowanej przez Ministerstwo Kultury Katalonii. Wyroby z Sandomierza obejrzeli także mieszkańcy Delhi, Kalkuty i Bombaju. Multimedialna prezentacja pt. „Sandomierz światową stolicą krzemienia pasiastego” odbyła się w Argentynie w ramach Dni Kultury Polskiej. (Miasto zostało ogłoszone „Światową stolicą tego kamienia w 2007 r. w czasie obrad sesji naukowej „35 lat krzemienia pasiastego w biżuterii”). Trzykrotnie pracownię Łutowicza odwiedzała telewizja japońska oraz telewizje innych krajów w tym „Rai duo” z Włoch.
40 lat tradycji
– Włosi okazali się wielkimi miłośnikami krzemienia pasiastego – mówi artysta. – Przekonałem się o tym w Rimini, gdzie wszystkie wyroby z tym kamieniem sprzedałem w ciągu kilku godzin. Podobnie w Monachium i w Wiedniu. Pierwsza zrobiona przeze mnie biżuteria ma 40 lat, więc to już prehistoria. Tworzymy nową tradycję. Tu należny ukłon prof. Zdzisławowi Migaszewskiemu, który wyposażył mnie w geologiczną świadomość i przykazał mi, abym „z drogi nie schodził…”
Na początku lat 80-tych dołączyli do Łutowicza sandomierscy złotnicy: Ryszarda i Tomasz Krzesimowscy. W październiku 2000 r. Muzeum Okręgowe w Sandomierzu i Cezary Łutowicz przeprowadzili pierwsze Sandomierskie Warsztaty Złotnicze. Do ubiegłego roku odbyło się ich siedem edycji, ostatnie pod hasłem „Krzemień pasiasty – kamień optymizmu”. W sumie w warsztatach wzięło udział 60 artystów z całej Polski: od Słupska i Giżycka po Częstochowę i Kraków; był również polski złotnik z Londynu. Do swojej oferty kamień włączyła firma W. Kruk S.A., która w 2007 r. podarowała Muzeum kilkanaście sztuk biżuterii z krzemieniem pasiastym z kolekcji zaprojektowanej przez Annę Orską. Do Sandomierza przyjeżdżają także studenci m.in. z katedry projektowania biżuterii łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Cezaremu Łutowiczowi przybywa konkurencji:
Muzealna kolekcja
Przeważnie muzea traktują sztukę współczesną z ogromnym dystansem. W Sandomierzu jest inaczej: dzięki Warsztatom powstała unikalna kolekcja biżuterii z krzemienia pasiastego. Twórcą i kuratorem stałej ekspozycji jest kustosz Bożena Ewa Wódz, historyk sztuki, która o sandomierskim kamieniu miała cykl wykładów na uniwersytetach we Florencji i Udine. Kolekcja liczy ponad 200 prac. Pokazywana jest w renesansowo-barokowej sali sandomierskiego zamku. Jej filary zbudowane zostały z wapienia: w którym zwykle występują krzemienne konkrecje. Jedna z nich: ogromna, na wpół przecięta (aby pokazać fantastyczne krzemienne usłojenie) stoi na honorowym miejscu.
– Pierwsze spotkanie Łutowicza z krzemieniem pasiastym nastąpiło w sandomierskim Muzeum – mówi B.E.Wódz – Oczarowany urodą i precyzją wykonania neolitycznych siekierek, postanowił pójść śladem ich historii. Dotarł do prahistorycznych kopalń w Krzemionkach, później do starych kamieniołomów. Zbierał rozrzucone po polach i drogach krzemienne konkrecje, zaczął je obrabiać i tworzyć biżuterię. Do każdej krzemiennej bryły podchodzi z wielkim szacunkiem, z pełnym przekonaniem o szczególnym działaniu tego kamienia. Nie ukrywa, że niekiedy całymi miesiącami patrzy na białą, zamkniętą konkrecję, zanim zdecyduje się na odkrycie tajemnicy jej wnętrza. Od pierwszego kontaktu z tym kamieniem fascynuje go przełamywanie oporu materii: powolne, dające pretekst do filozoficznych rozważań nad relacją człowiek – kamień.
Unikalna sandomierska kolekcja pokazywana była w wielu krajowych muzeach. Jest chlubą Sandomierza. Łutowicz wykonał ceremonialny łańcuch burmistrza miasta. Zdobi go srebrny odlew najstarszego tłoku pieczętnego miasta z 1340 r. oraz szlifowane krzemienie pasiaste. Utrwalono na nich najważniejsze wydarzenia historyczne; cztery kamienie pozostały puste: czekają na wypełnienie nową treścią. Trzy jubilerskie prace Łutowicza znajdują się w zbiorach Muzeów Watykańskich. Figura św. Jadwigi ze srebra na postumencie z krzemienia pasiastego za życia Jana Pawła II stała w prywatnych apartamentach Papieża.
Krzemień leczy
Krzemień pasiasty nazwany został „kamieniem optymizmu”. Tę nazwę zawdzięcza kobiecej intuicji. Właścicielki biżuterii z tego kamienia zaczęły bowiem dostrzegać jego pozytywne oddziaływanie. Cezary Łutowicz wierzy, „że przechodząca z pokolenia na pokolenie biżuteria, będzie nośnikiem tak trwałym i niezniszczalnym, jak sam kamień”. Ale nie tylko biżuteria cieszy się zainteresowaniem. Dziś o kawałek krzemienia pasiastego starają się narzeczeni i nowożeńcy, który stawiają w nowo urządzanym wnętrzu. Przyjął się zwyczaj, iż krzemienna konkrecja wmurowana zostaje w ścianę powstającego domu, bo niesie z sobą pomyślność i szczęście w rodzinie. Kamień stosują do celów leczniczych bioesteci i radioterapeuci.
Bo – jak powtarza Cezary Łutowicz:
Kamień nie umiera, człowiek umiera.
Kamień – jest…
Więcej informacji na stronie internetowej: www.krzemien-sandomierz.pl
Cezary Łutowicz – złotnik sandomierski, projektant i wykonawca. Od 1972 prowadzi pracownię i galerię autorską, promującą krzemień pasiasty. Jubilerskie właściwości krzemienia wykorzystuje w unikatowej biżuterii, rzeźbach oraz przedmiotach sztuki użytkowej. Mistrz Rzemiosła Artystycznego (od 1978). W latach 1987-88 projektant biżuterii w Wiedniu. Członek Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych (od 1993). Pomysłodawca i współorganizator Sandomierskich Warsztatów Złotniczych (z Muzeum Okręgowym w Sandomierzu); w wyniku tych działań artystycznych powstała unikatowa kolekcja krzemienia pasiastego w biżuterii i obiektach sztuki (od 2004 w stałej ekspozycji Muzeum).