Reklama

Kultura

“Siemaszka” odwołuje festiwal. Pieniądze do zwrotu

Alina Bosak
Dodano: 19.11.2020
52052_iwon
Share
Udostępnij
Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie odwołuje 7. Festiwal Nowego Teatru. W pierwszym terminie 21-28 listopada wydarzenie nie może się odbyć z powodu wprowadzonego przez rząd lockdownu m.in. dla teatrów i kin. Z kolei próba przesunięcia imprezy na termin grudniowy nie powiodła się. Przyjazdu w tym czasie odmówiły niemal wszystkie zaproszone zespoły. 
 
Pomimo naszych  heroicznych działań  w celu zorganizowania 7. edycji Festiwalu Nowego Teatru w dobie pandemii, szczególnie  po ogłoszeniu  kolejnego zawieszenia działalności artystycznej z udziałem publiczności, zmuszeni jesteśmy odwołać tegoroczny FNT – poinformował wczoraj Jan Nowara, dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie i dyrektor FNT.
 
Pierwotnie Festiwal planowany był w dniach 21-28 listopada, a potem postanowiliśmy go przesunąć na czas  5-12 grudnia 2020.  Niestety niemal wszystkie zaproszone Teatry  nie przyjęły zaproszenia na Festiwal w grudniowym terminie. Rozumiemy te decyzje, które wynikają z obecnej sytuacji epidemicznej w kraju.
 
W tym roku do Rzeszowa zaproszono Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach z „Wiśniowym sadem” Antoniego Czechowa, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi z „Kto zabił Kaspara Hausera” Konrada Hetela, Radka Stępnia, Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy i Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu z „Królem Learem” Williama Szekspira, Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie z „Dziękuję za różę” Marii Kuncewiczowej, Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie „Nad Niemnem. Obrazy z czasów pozytywizmu” Elizy Orzeszkowej. Wspomniane spektakle miały znaleźć się w głównym, konkursowym nurcie festiwalu wraz z niedawną premierą teatru rzeszowskiego „Iwoną Księżniczką Burgunda” Witolda Gombrowicza. W programie był również przegląd teatrów niezależnych „Off-Konteksty” oraz czytanie performatywne dramatów w ramach Sceny Nowej Dramaturgii. Do tego koncert piosenek z repertuaru Ewy Demarczyk i spektakle pozakonkursowe.
 
Jak tłumaczy Jan Nowara, Festiwalu Nowego Teatru nie można zorganizować w innej formule (w tym on-line). Wynika to z wielu przesłanek, zarówno programowych, jak i formalnych, w tym finansowych.
 
– Dotację z ministerstwa, pomniejszoną o środki już wydane na organizację festiwalu, musimy zwrócić. Nie można ich przesunąć na kolejny rok. Czeka nas opracowanie nowego programu i wniosek o dofinansowanie festiwalu w 2021 roku. Nie wykluczamy, że niektóre ze spektakli, które chcieliśmy pokazać rzeszowskiej publiczności tej jesieni, zaprosimy w przyszłym roku. Stoimy natomiast przed dylematem, jaki wybrać termin. Jesień, pora kiedy więcej ludzi choruje, przy pandemii, której ciąg dalszy wciąż nie jest pewny, wydaje się ryzykowna, więc być może zdecydujemy się na cieplejsze, letnie miesiące – przyznaje Jan Nowara. – Obecnie teatr pozostaje zamknięty, ale planujemy repertuar na grudzień. Otwarcie scen prze końcem roku to sprawa pod bardzo dużym znakiem zapytania, ale chcemy być gotowi, jeśli rząd zdecyduje się na odmrożenie pewnych branż. Nawet przy zgodzie na udział jedynie 25 proc. publiczności będziemy zapraszać na spektakle. Wciąż realizujemy warsztaty teatralne w sieci i przynajmniej ta drogą aktorzy mają kontakt z publicznością. Trwają próby do premiery, którą przygotowuje z naszym zespołem Katarzyna Szyngiera.   
 
Jak dodaje dyrektor, rzeszowski teatr wspierany jest obecnie finansowo przez samorząd województwa podkarpackiego. Zespół za czas zamknięcia teatru otrzyma finansowe rekompensaty tak, by poziom pensji był zbliżony do tych sprzed czasów pandemii. Pieniądze będą pochodzić ze środków przeznaczonych na inwestycje za zgodą Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego. – Ten czas jest jednak dla nas bardzo trudny. Brakuje nam żywego kontaktu z publicznością, spotkań po premierach, wymiany zdań i zwyczajnej bliskości. Jak wszystkim dzisiaj – przyznaje Jan Nowara.
  
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy