Reklama

Kultura

Śmiech Wzbroniony, ale seks już niekoniecznie. Premiera w Teatrze Bo Tak

Aneta Gieroń
Dodano: 15.10.2019
47690_mariola
Share
Udostępnij
Sztuką „Śmiech Wzbroniony” znakomitego chorwackiego pisarza, Miro Gavrana, Teatr Bo Tak otworzył sezon artystyczny 2019/2020 i drugi już rok działalności na deskach Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie. Przy pełnej publice i z owacją na stojąco prywatny teatr, któremu szefuje znana rzeszowska aktorka, Mariola Łabno-Flaumenhaft, znów serwuje świetną, inteligentną rozrywkę, gdzie widz śmieje się z siebie i do siebie, a aktorzy wciągają go w miłosny trójkąt i raz po raz osadzają w realiach Rzeszowa. 
 
Dokładnie rok temu na deskach Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie Teatr Bo Tak ze sztuką „Umrzeć ze śmiechu” Paul’a Elliota zagościł po raz pierwszy. Szybko się też okazało, że rzeszowska publiczność przywiązała się do teatru w samym sercu Rzeszowa i w miejscu, gdzie już w latach 30. XX wieku istniał Dom Ludowy Bet Am Fundacji im. Adolfa Tannenbauma, który stanowił centrum życia kulturalnego rzeszowskich Żydów.
 
Przywiązała się tak mocno, że „Śmiech Wzbroniony” udało się Teatrowi Bo Tak wyprodukować bez wsparcia sponsorów, ale przy udziale bardzo licznej widowni, która tłumnie oklaskując „Umrzeć ze śmiech”, zapracowała na kolejną premierę, tym razem na podstawie sztuki jednego z najpopularniejszych obecnie dramatopisarzy w Europie.
 
 
Od lewej: Mariola Łabno-Flaumenhaft, Joanna Baran-Marczydło, Marek Kępiński. Fot. Tadeusz Poźniak
 
„Śmiech Wzbroniony” Miro Gavrana w przekładzie Anny Tuszyńskiej i reżyserii Henryka Adamka to komedia, a właściwie komediowy trójkąt miłosny, w którym Kasia, trzydziestodwuletnia psycholog szkolna, po trwającym pięć lat romansie, postanawia się rozstać ze starszym od siebie o szesnaście lat kochankiem, Piotrem. Mężczyzną z ponad dwudziestoletnim stażem małżeńskim, ojcem dwójki dorosłych dzieci, do tego niepięknym, niezamożnym i nierozrzutnym, ale z „ambicjami”, by nie być gorszym od kolegów i też mieć kochankę. 

Sprawy się komplikują, gdy Kasia nie chce już dłużej żyć w kłamstwie, a to absolutnie nie na rękę jest Piotrowi oraz jego żonie Joannie. W końcu Kasia miała status niczym „japońska gejszy”, co z rozbrajającą śmiesznością zauważa Piotr, a mimo to zdobywa się na niewdzięczność i chce zakończyć romans.
 
W spektaklu najważniejsze jest słowo, świetne dialogi i umiejętne zaadaptowanie sztuki do realiów Rzeszowa oraz Podkarpacia. 
 
Widownia świetnie się bawi, gdy słucha wynurzeń Piotra zapraszającego młodą kochankę na romantyczne weekendy, bynajmniej nie do Londynu czy Paryżu, ale do Ustrzykach Dolnych, Dynowa i Przeworska. Na specjalną okazję jest jeszcze wyjazd do Koluszek.
 
Atutem przedstawienia jest częste wchodzenie aktorów w interakcję z widzami i… widać autentyczne podekscytowanie na sali, gdy Marek Kępiński w roli Piotra, próbuje się dowiedzieć, czy seks w samochodzie jest marzeniem każdego mężczyzny, zwłaszcza, gdy ten może być w trabancie zaparkowanym w okolicach rzeszowskiej Lisiej Góry.
 
I jeżeli widzów ciekawi coś najbardziej, to dlaczego tak śliczna, choć zagubiona dziewczyna jak Kasia, w tej roli Joanna Baran-Marczydło, wybiera na kochanka skrajnie nieciekawego mężczyznę, jakim jest Piotr.
 
Trzeba jednak zobaczyć Marka Kępińskiego na scenie, by zrozumieć, że nieporadność ma swój urok a… litość bywa silnym afrodyzjakiem.
 
Jest jeszcze żona, czyli przebojowa Mariola Łabno-Flaumenhaft, która z nieprawdopodobną frajdą wciela się w postać Joanny z żelazną konsekwencją planując swoje życie rodzinne i zawodowe, a romans męża jest niczym prezent od losu. Po 23 latach małżeństwa z nudnym przedstawicielem handlowym i wychowaniu dwójki dzieci, uznaje, że czas, by od życia chcieć czegoś więcej, niż tylko sobotnich wyjść z mężem na grzyby lub ryby. Zajęcia z jazdy konnej w towarzystwie młodego i przystojnego trenera wydają się dużo ciekawszym zajęciem.
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak

– W spektaklu jest wiele prowokacji, by widza zmusić nie tylko do śmiech, ale i głębszej refleksji. To po części opowieść o nas samych i naszej mentalności – twierdzi Mariola Łabno-Flaumenhaft. I rzeczywiście, publiczność nie może pohamować śmiechu, gdy Joanna ze stoickim spokojem wymienia tytuły kolejnych rzeszowskich gazet, zapowiadając w nich artykuły o kochance, która pracując w poradni małżeńskiej, ma jednocześnie romans z żonatym mężczyzną. Ot, taki paradoks, w czasach, gdy rzeczywistość uwielbia karmić się plotką, a wszyscy podglądają się w mediach społecznościowych.
 
Premierą spektaklu „Śmiech Wzbroniony” Teatr Bo Tak po raz kolejny podkreśla, jak bardzo czuje się częścią Rzeszowa. Przedstawienie grane jest na deskach Wojewódzkiego Domu Kultury, która to scena  została stałą miejscówką Bo Tak. W spektaklu występują: Mariola Łabno-Flaumenhaft, Joanna Baran-Marczydło i Marek Kępiński. Scenografię przygotowała Małgorzata Woźniak, Jakub Szturm napisał muzykę, zaś kostiumy wybrała Milena Tejkowska, która napisała też tekst piosenki, która kończy spektakl.
 
"Śmiech wzbroniony” już 18 i 27 października oraz 15, 16, 17  oraz 23, 24 i 30 listopada. Bilety do nabycia online lub na godzinę przed spektaklem w kasie Wojewódzkiego Domu Kultury. Rezerwacja –  tel. 790 44 66 00. Więcej informacji na www.teatrbotak.pl
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy