Reklama

Kultura

W sobotę Jerzy Satanowski o Beksińskim w Teatrze Siemaszkowej

Alina Bosak
Dodano: 23.05.2016
27308_beksinski2
Share
Udostępnij
Na pomysł spektaklu o Zdzisławie Beksińskim wpadł Jan Nowara, dyrektor rzeszowskiego teatru. Do stworzenia takiej sztuki namówił Jerzego Satanowskiego, znanego kompozytora i reżysera, a także miłośnika malarstwa. Tak powstało dzieło „Beksiński. Obraz bez tytułu”, którego premiera na deskach Siemaszkowej odbędzie się 28 maja 2016. W roli Malarza – Robert Chodur.
 
Jak zdradza Jerzy Satanowski, dyrektor Nowara zobaczył w jego domu obraz Beksińskiego i niedługo potem zaprosił do realizacji spektaklu. – Zgodziłem się nie bez wahania – mówi Jerzy Satanowski. – Historia mojej fascynacji malarstwem Beksińskiego, zaczęła się jeszcze na studiach z filologii polskiej w Poznaniu. W tomiku wierszy Ryszarda Krynickiego natknąłem się na jego obraz, którego mroczna aura wywarła na mnie duże wrażenie. Po latach, kiedy zacząłem kolekcjonować obrazy, marzyłem aby mieć jedno jego dzieło.

Dzieło i życie Beksińskiego to temat wydawałoby się wymarzony dla filmu i teatru. Samobójcza śmierć syna Tomasza, a potem morderstwo na malarzu, przypominają akcję greckiej tragedii. Rodzinę Beksińskich niektórzy nazywają przez to przeklętą, a jej dramatyczne losy opisane zostały w znakomitej książce Magdaleny Grzebałkowskiej.

– Ten spektakl nie jest jednak reportażem, przełożeniem życiorysu Beksińskiego na scenę – mówi Jerzy Satanowski. – Odwołuję się do jego biografii, ale ta sztuka to raczej esej o malarstwie, artyście i sztuce. Padają w niej te pytania, które zadawał sobie także Beksiński – jaki jest sens sztuki, jaką cenę płaci się za całkowite oddanie twórczości i czy dzięki sztuce człowiek jest w stanie w absurdalnym świecie przetrwać. Spektakl jest wypełniony muzyką, poezją, pieśniami i obrazami. Udało się ich pomieścić w 10-odsłonowym przedstawieniu kilkanaście dzieł Beksińskiego. One są osią sztuki i jej dominantą.

Reżyser, który przeczytał chyba wszystko, co na temat malarza napisano i co wyszło też spod pióra samego Beksińskiego, nota bene piszącego znakomicie, podkreśla, że nie jest łatwo opowiedzieć o takim artyście na teatralnej scenie. – Teatr dąży do znaczeń, semantyki, a Beksiński upierał się, że jego sztuka to abstrakcja, sny, obrazom nie dawał tytułów – mówi Jerzy Satanowski. – Po miesiącach pracy nad spektaklem nie mogę powiedzieć, że go do końca zrozumiałem, ponieważ chyba nikt nie może tego od drugim człowieku, zawsze przecież odczuwającym świat w sobie tylko właściwy i wyjątkowy sposób, nie może powiedzieć. Jest w Beksińskim parę rzeczy, które mnie drażni i wiele takich, które fascynują. Był niezmiernie ciekawym człowiekiem, w pewnym sensie podobnym do takich twórców, jak Hłasko czy Stachura, u których biografia tak silnie splotła się z tym, co robili jako twórcy, że nie da się tego rozdzielić.
 
Materiały wykorzystane w spektaklu i drukach pochodzą ze źródeł Muzeum Historycznego w Sanoku i Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie.
 

Beksiński. Obraz bez tytułu
Scenariusz i reżyseria:

Jerzy Satanowski

Obsada:


Malarz: Robert Chodur
Żona Malarza: Karolina Dańczyszyn
Syn Malarza: Stanisław Godawski/ Michał Stępniak (kreacja dziecięca, gościnnie)
Aktorka: Dagny Cipora,
Aktor: Mateusz Mikoś

Scenografia: Anna Tomczyńska
Kostiumy: Jolanta Łobacz
Muzyka: Jerzy Satanowski
Ruch sceniczny: Marta Szumieł
Multimedia: Marcin Pawełczak
Asystent scenografa: Elwira Szyszka
Inspicjent i sufler: Anna Jochym
 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy