… nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować, tak zwanej życiowej mądrości, dopóki życie trwa, póki życie trwa… Kwintesencja Agnieszki Osiecki z jej piosenki "Wielka woda", która stała się tytułem muzycznego spektaklu w reżyserii Jana Szurmieja, zrealizowanego na deskach rzeszowskiego Teatru Siemaszkowej. Za rok minie dwadzieścia lat od śmierci "największej poetki piosenki", jak nazwał ją Jeremi Przybora, ale Osiecka, to coś więcej niźli tylko "tekściarka" – stała się ikoną pop kultury. Piękna blondynka z końskim ogonem, towarzyszka życia Marka Hłaski, Wojtka Frykowskiego, Daniela Passenta, w końcu Jeremiego Przybory, była niczym kolorowy ptak w siermiężnym PRL-u. Napisała około 2 tys. wierszy, w większości śpiewanych do dziś, a które składają się na wielką opowieść o niej samej i kolejnych dekadach polskiej rzeczywistości. Powszechnie kojarzona z piosenkami śpiewanymi przez Marylę Rodowicz i Skaldów, w przedstawieniu Szurmieja ma twarz z interpretacji jej piosenek w wykonaniu Magdy Umer, czy Kasi Nosowskiej, na szczęście.
W spektaklu słyszymy 27 piosenek Agnieszki Osieckiej, do których muzykę napisali m.in. Zygmunt Konieczny, Seweryn Krajewski, Andrzej Zieliński, Katarzyna Gaertner i Jarosław Abramow. W większości znane i lubiona przeboje, które od kilku dekad słuchamy w różnych wykonaniach i aranżacjach: "Wielka woda", "Okularnicy", "W żółtych płomieniach liści", "Uciekaj moje serce", "Szpetni czterdziestoletni", "Ja nie chcę spać", "Damą być", "Niech żyje bal" i inne. Jan Szurmiej do przedstawienia włączył też piosenkę Jacka Cygana "Łatwopalni" w wykonaniu Małgorzaty Pruchnik – Chołka, która oddaje duszę Agnieszki Osieckiej oraz wiersz Wojciecha Młynarskiego "Poetka znikła w oddali…" – jak bardzo można być złaknionym miłości mimo gorących serc zewsząd otaczających Osiecką i jak bardzo można czuć się samotnym i wyobcowanym, mimo tłumy przyjaciół wokoło.
Trzeba pamiętać, że Osiecka była swego rodzaju fenomenem, wybitnie utalentowana, ale z niezaspokojonym głodem miłości i akceptacji, w wiecznej podróży przez życie, kolejne miejsca i związki. Stały w jej życiu był tylko adres na Saskiej Kępie przy ul. Francuskiej, do którego to mieszkania zawsze wracała i jej ukochane SPATiF w Sopocie i Hotel Bristol w Warszawie. Mała stabilizacja – to było coś, przed czym całe życie uciekała. Do szczęścia wystarczała jej miłość, podróże, dobry samochód i maszyna do pisania – do końca życia ta sama, otrzymana w prezencie od Marka Hłaski.
Jan Szurmiej pisząc libretto do rzeszowskiego spektaklu "Wielka woda" tak dobrał piosenki, że utkał z tego opowieść o samej Agnieszce Osieckiej na różnych etapach jej życia, a którą zagrały: Magdalena Kozikowska – Pieńko jako Młoda A. (swoją drogą niezwykłe jest fizyczne podobieństwo rzeszowskiej aktorki do poetki), Justyna Król jako Średnia A. i Mariola Łabno – Flaumenhaft jako Najstarsza A. i najbardziej przejmująca. One też wyśpiewały wszystkie najbardziej osobiste tekst Agnieszki Osieckiej, jak choćby "Na całych jeziorach Ty" nawiązujący do wielkiej miłości Osieckiej – Jeremiego Przybory, czy "W żółtych płomieniach liści", o czym rzadko się wspomina, a dotyczący dramatycznych wydarzeń z marca 1968 roku, kiedy wielu przyjaciół Osieckiej na zawsze opuszczało Polskę.
Całość przedstawienia prowadzona jest przez Mistrza Ceremonii, w tej roli Grzegorz Pawłowski, który prowadzi widzów przez kolejne przestrzenie życia Agnieszki O. i polskiej rzeczywistości. W spektaklu nie brakuje ironicznych, ale też zabawnych i wesołych komentarzy do kolejnych dekad polskiej rzeczywistości. Tę opowieść snują kolejne wiersze w interpretacjach zbiorowych m.in. Dagny Cipory ( mistrzyni w umiejętność skupienia na sobie uwagi widza), Beaty Zarembianki i Małgorzaty Pruchnik – Chołka oraz Mateusza Mikoś, Roberta Żurka i Michała Chołka.
Sentymentalna, wzruszająca, bardziej gorzka niż słodka opowieść. Taka, jaka była Agnieszka Osiecka i bywa życie…
"Wielka woda"
Libretto, inscenizacja, reżyseria i choreografia: Jan Szurmiej
Opracowanie muzyczne i aranżacje: Zbigniew Karnecki
Scenografia: Wojciech Jankowiak
Kostiumy: Marta Hubka
Przygotowanie wokalne: Bożena Stasiowska – Chrobak