Roman Giertych (KO) ma oczywiste powody do zemsty na byłym szefie MS Zbigniewie Ziobrze za działania ówczesnej prokuratury – tak Maciej Wąsik skomentował (PiS) nagranie dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które opublikował w niedzielę polityk KO.
Na udostępnionym przez Giertycha nagraniu b. dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości Tomasz Mraz mówi, że byli szefowie resortu sprawiedliwości Marcin Romanowski i Zbigniew Ziobro wskazywali podmioty mające wygrać konkurs na dotacje w ramach Funduszu Sprawiedliwości.
O sprawę pytany był w niedzielę w Suwałkach (Podlaskie) Maciej Wąsik (PiS), były wiceszef CBA i MSWiA, lider listy PiS do PE w okręgu obejmującym woj. warmińsko-mazurskie i podlaskie.
“To powinien zbadać prokurator, a nie na pewno Roman Giertych, który ma oczywiste powody do zemsty na Zbigniewie Ziobro. Przecież to prokuratura, kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro postawiła mu zarzuty, zatrzymała. Sąd później stwierdził, że nieskutecznie, dzięki temu Giertych uciekł za granicę i zza granicy kandydował” – powiedział Wąsik.
Zdaniem Wąsika opublikowane nagranie to “osobista zemsta” Giertycha za działania ówczesnej prokuratury. “Ja przypomnę, że chodziło o wyprowadzenie i +przepranie+ 90 mln złotych z jednej spółki pewnego biznesmena, gdzie miał udziały mniejszościowe do spółki, gdzie miał udziały 100 procent” – mówił Wąsik. “To jest sytuacja bardzo poważna. Dzisiaj na czele rozliczeń, na czele tego obozu z nożem w zębach stoi polityk, który powinien tak naprawdę odpowiadać przed sądem. Taka jest moja opinia i uważam, że to jest osobista zemsta” – powiedział Wąsik.
Nagranie zostało opublikowane na platformie YouTube; Giertych wyjaśnił, że zostało ono zarejestrowane kilka miesięcy temu. Na wideo widoczny jest Mraz, który w towarzystwie Giertycha opowiada o nieprawidłowościach, do których miało dochodzić w Ministerstwie Sprawiedliwości i Funduszu Sprawiedliwości za rządów PiS.
Giertych tłumaczy, że film powstał w jego kancelarii “na wypadek, gdyby coś złego stało się dyrektorowi Mrazowi, zanim pojawią się możliwości prawne upublicznienia historii, którą upublicznił dwa tygodnie temu”.
O nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości Mraz mówił wcześniej na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS. Od kilku dni media publikują też rozmowy zarejestrowane przez Mraza, a obrazujące sposób dysponowania tymi środkami.
Portal Onet pisał, że Mraz “przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry”. Według ustaleń portalu były dyrektor departamentu odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości miał w tym czasie nagrać 50 godzin swoich spotkań z kierownictwem MS; nagrania trafiły do prokuratury na początku roku.
Ujawnione dotąd w mediach rozmowy dotyczyły m.in. dotacji dla szpitala, w którym operacje przechodził prezes PiS Jarosław Kaczyński, planów przyznania w konkursie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości na zorganizowanie koncertu przez fundację związaną z Tadeuszem Rydzykiem czy narady, na której omawiać miano tłumaczenia z przyznanych przez FS dotacji.
Mraz jest jednym z podejrzanych w śledztwie dot. wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, które prowadzi Prokuratura Krajowa. Podała ona pod koniec marca, że postawiła w tej sprawie zarzuty siedmiu osobom. “Dwóm osobom postawiliśmy zarzut wcześniej, o czym nie informowaliśmy” – mówił wówczas rzecznik PK prok. Przemysław Nowak. Podejrzani to m.in. byli i obecni urzędnicy MS, zajmujący się Funduszem, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. Wobec trojga osób jest stosowany areszt.