Reklama

Kraj

Tusk o sprawie zakupów dokonanych przez RARS: będziemy żądali zwrotu środków finansowych

PAP
Dodano: 05.06.2024
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak
Share
Udostępnij

Rząd będzie dochodził swoich praw, żądając zwrotu środków finansowych, a w razie potrzeby uruchomiona zostanie też droga sądowa – zapowiedział premier Donald Tusk, odnosząc się do sprawy zakupów dokonanych przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych bez przetargów.

“Tak jak nie odpuściliśmy i nie odpuścimy tym ludziom, którzy handlowali i zarabiali duże pieniądze na respiratorach czy generalnie na pandemii, nie odpuśćmy też tym, którzy zarabiają na wojnie na Ukrainie” – powiedział premier na środowej konferencji prasowej w KPRM.

Dodał, że przykro mu to mówić, ale nie ma żadnych wątpliwości, że na „śmierci” i „tragedii w Ukrainie” zarabiali najbliżsi współpracownicy i koledzy byłego premiera, „promowani także w sposób bezwstydny przez prezydenta”. “To są rzeczy, od których naprawdę robi się niedobrze” – powiedział Tusk.

Szef rządu odpowiedział w ten sposób na pytanie o środowe doniesienia Onetu, zgodnie z którymi oprócz twórcy odzieżowej marki Red is Bad Pawła Szopy zlecenie na dostarczenie prądotwórczych agregatów dla Ukrainy otrzymała również eventowa agencja StoPro. Portal wskazał, że w 2019 r. spółka ta pracowała przy kampanii wyborczej Mateusza Morawieckiego, a wg CBA w roku ubiegłym – na rzecz walczącego o mandat poselski prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała Kuczmierowskiego.

Agregaty, na których zakup agencja przekazała spółce prawie 92 mln zł, nigdy jednak do Ukrainy nie trafiły. „Były za to rozdawane w ramach ubiegłorocznej kampanii Prawa i Sprawiedliwości” – podano. Wcześniej, w poniedziałek, Onet opisywał, że za czasów PiS władze zawarły z Szopą “swoisty sojusz”, służący „wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę”, a tylko w ciągu trzech lat na konta Szopy trafiły przelewy na kwotę pół miliarda złotych.

Tusk oświadczył w środę, że nie będzie patrzył na tę sprawę bezczynnie, bo istnieją nie tylko narzędzia prawne, ale i administracyjne, które pozwalają na działanie. Jak mówił, chodzi o pociągnięcie do odpowiedzialności – np. w wymiarze finansowym – tych, którzy podejmowali decyzje o nieuzasadnionych dotacjach, współfinansowaniu, zamówieniach publicznych.

“Będziemy (…) dochodzili jako polski rząd swoich praw; będziemy żądali zwrotu środków finansowych i jeśli trzeba, będziemy także wchodzili na drogę sądową. Zanim te osoby zostaną oskarżone, osądzone przez prokuraturę i sądy, to także państwo polskie będzie każdego dnia, zgodnie z przepisami, ścigało ich za to, co zagarnęli” – zapowiedział premier.

„Jak czytałem o skali nadużyć, która została dokonana w tej sprawie, to miałem poczucie, że to jest absolutnie wstrząsające” – mówił na środowej konferencji towarzyszący premierowi szef MS Adam Bodnar. Jak wskazał, w postępowaniu przygotowawczym dotyczącym przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli RARS doszło do zabezpieczenia aż 117 mln zł.

„Według informacji, które otrzymałem od prokuratura krajowego chodzi m.in. o zakup ze środków unijnych agregatów prądotwórczych za kwotę (…) 350 mln zł. A jednocześnie z danych wynika, że zakup tych samych agregatów z Chin wynosił 69 mln zł. Więc mogą sobie państwo przeliczyć, jaka jest różnica miedzy jedną kwotą a drugą” – dodał minister sprawiedliwości.

Jak wskazał, za wszystko odpowiedzialna była spółka, która „została powołana do życia trzy miesiące, zanim ten kontrakt został zrealizowany”. „Co więcej – spółka, która nie specjalizowała się w imporcie i dystrybucji agregatów, tylko specjalizowała się w imporcie odzieży w Chin” – doprecyzował.

Bodnar podkreślił również, że w sprawie kontraktów na zakup agregatów alarm podniósł także Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). “On także wysłał zawiadomienie, bo dotyczy to także wykorzystywania środków unijnych, a za jakiś czas takimi sprawami będzie zajmowała się także Prokuratura Europejska” – powiedział Bodnar.

Szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak poinformował z kolei, że sprawę intensywnie bada również CBA pod nadzorem prokuratury. “Pod zasłoną pomocy Ukrainie działy się rzeczy, które okażą się z pewnością nieprawidłowościami na bardzo dużą skalę. Szykujemy dla premiera, jako CBA, służby, raport w tej sprawie (…) ta skala nadużyć, nieprawidłowości jest gigantyczna i sięga najważniejszych osób, które rządziły państwem jeszcze rok temu” – zapowiedział Siemoniak.

Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek, że Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej nadzoruje śledztwo w sprawie m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli RARS; przeprowadzono liczne przeszukania, zabezpieczono obszerną dokumentację, przesłuchano świadków, dokonano także blokady rachunków bankowych i zabezpieczono środki finansowe w łącznej kwocie ponad 117 milionów złotych.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy