Reklama

Kraj

Tusk o drugiej turze wyborów samorządowych: pada mit, że w Polsce są bastiony PiS

Edyta Roś, Marcin Jabłoński / PAP
Dodano: 22.04.2024
Fot. PAP/Albert Zawada
Warszawa, 22.04.2024. Premier Donald Tusk na konferencji prasowej w siedzibie KPRM w Warszawie, 22 bm. Spotkanie dot. m.in. wyborów do Europarlamentu. (aldg) PAP/Albert Zawada
Fot. PAP/Albert Zawada Warszawa, 22.04.2024. Premier Donald Tusk na konferencji prasowej w siedzibie KPRM w Warszawie, 22 bm. Spotkanie dot. m.in. wyborów do Europarlamentu. (aldg) PAP/Albert Zawada
Share
Udostępnij

Pada mit, że w Polsce są bastiony jakiejś partii, jakieś bastiony PiS; te wybory pokazały, że wszędzie jest Polska i w każdym miejscu można spodziewać się niespodzianki – podkreślił w poniedziałek premier Donald Tusk, komentując drugą turę wyborów samorządowych.

Wyniki niedzielnych wyborów premier określił jako “przekonujące, zbiorowe zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej i partnerów z koalicji 15 października”.

“W wyborach samorządowych bardzo trudno powiedzieć jednoznacznie, kto wygrał, kto przegrał. Bardzo wiele kandydatek i kandydatów, są to osoby z niezależnych komitetów. Ale jeśli porównamy te wyniki, szczególnie w tych najbardziej atrakcyjnych miejscach, na tych atrakcyjnych polach bitewnych i jeśli porównamy wyniki dwóch głównych sił politycznych – a więc PO i PiS – to mam rzeczywiście powody do satysfakcji” – podkreślił szef rządu na konferencji prasowej. Według niego, “PiS w wielu miejscach po prostu zniknął”.

Zdaniem Tuska, “to są bardzo znaczące wyniki, a 15 października miał głęboki sens”. “Pada dziś właśnie mit o tym, że w Polsce są bastiony jakiejś partii, że są jakieś bastiony PiS. W każdym województwie, powiecie, gminie jest Polska, z różnymi poglądami, interesami różnych środowisk, ale tak naprawdę w każdym miejscu można spodziewać się niespodzianki wtedy, gdy są ciekawi kandydaci” – zaznaczył premier.

“Ktoś jeszcze trzy dni temu powiedziałby, że Zakopane to bastion PiS. Jest więcej takich miejsc, które zrzuciły z siebie etykietę bastionu jakiejś partii politycznej” – zauważył Tusk. Nowym burmistrzem Zakopanego został Łukasz Filipowicz z Komitetu Wyborczego Przyjazne Zakopane, który pokonał w II turze kandydującą z ramienia PiS Agnieszkę Nowak-Gąsienicę.

“To Polki i Polacy wybierają, niekoniecznie zgodnie z tradycją danego miejsca. To dobrze wróży, bo to bardzo rewitalizuje samą demokrację, że nie jest coś dane raz na zawsze” – podkreślił premier.

Szef rządu zwrócił uwagę, że chciałby, żeby frekwencja w tych wyborach była wyższa, ale – jak ocenił – nie była ona “tragiczna”. Tusk podkreślił, że w ostatnim czasie “trochę tych wyborów w Polsce było” i dlatego można – jak ocenił – zauważyć lekkie zmęczenie wyborców. Gratulował też wszystkim tym, którzy stanęli do tych wyborów i je wygrali.

Na pytanie, czy ta niska frekwencja nie jest dla rządzących “żółtą kartką” i oznaką, że entuzjazm z październikowych wyborów parlamentarnych opadł, premier odparł: “Trochę to jest tak i ja to rozumiem, że – jak ktoś rządzi – to niechętnie przyznaje mu się jakieś plusy w komentarzu i dotyczy to także mediów”. “Kiedy w pierwszej turze okazało się, że odbiliśmy sporą liczbę sejmików, to jednak łatwiej przez usta dziennikarzom przechodziły komentarze typu: +PiS wygrał, koalicja przegrała+, bo wiadomo, że od rządzących wymaga się więcej” – zauważył szef rządu.

Ale – jak dodał – “mam nadzieję, że teraz po tej drugiej turze jakoś przejdzie przez gardło ten oczywisty komentarz, kto wygrał wybory samorządowe w drugiej turze”. “Dlatego nie sądzę, żeby niska frekwencja była żółtą kartką dla rządu. To jest zawsze sygnał ostrzegawczy, ale tutaj nie ma alarmu. Lepiej byłoby, żeby było więcej ludzi w lokalach wyborczych, ale to nie jest jakiś dramatyczny zawał. Ja zrobię wszystko, żeby ta frekwencja była jak największa” – zaznaczył Donald Tusk.

Podkreślał, też wagę zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Tusk pytany był też o to, czy któryś wynik “pojedynku” w II turze wyborów samorządowych go zaskoczył np. wynik we Wrocławiu, gdzie starający się o reelekcję Jacek Sutryk (KWW Jacek Sutryk Lewica i Samorządowcy) wygrał w II turze wyborów z kandydatką Trzeciej Drogi Izabelą Bodnar.

Według Tuska rzeczywiście we Wrocławiu miał miejsce “spektakularny pojedynek”. Premier przyznał, że prezydentura Sutryka nie zawsze go zachwycała. “Ale kiedy rzetelnie oceniłem, to nie miałem żadnych wątpliwości, że dokonałem w imieniu Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej właściwego wyboru, popierając Jacka Sutryka właśnie przy różnych minusach, a w drugiej turze nie miałem żadnych wątpliwości” – zaznaczył. W jego ocenie Wrocław dokonał bezpiecznego dla miasta wyboru.

Szef rządu podkreślił, że najbardziej ucieszył się z wyniku w Krakowie. Niedzielną II turę w tym mieście wygrał poseł KO Aleksander Miszalski (KWW Koalicja Obywatelska), pokonując startującego z własnego komitetu Łukasza Gibałę.

Według Tuska, Miszalski wykonał dobrą robotę, bo – jak zaznaczył – nie jest łatwo przekonać do siebie Kraków, a mimo to jemu się to udało.

Czytaj także:

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy