Paziewski, który jest pierwszym świadkiem przesłuchiwanym w poniedziałek przed komisją ds. Pegasusa, pytany był m.in. o przesunięcia w budżecie Funduszu Sprawiedliwości, z którego środków zakupione zostało oprogramowanie Pegasus.
Na pytanie o szybkie tempo, w jakim nastąpiła zmiana planu finansowego z 2017 r., b. dyrektor Departamentu Budżetu i Efektywności Finansowej w Ministerstwie Sprawiedliwości odparł, że czasami zmiany w planach finansowych zachodzą jeszcze szybciej. “Szczególnie na etapie projektowania budżetu i uzgodnień Rady Ministrów (…) Wtedy trzeba wykonać taką zmianę błyskawicznie – bez względu na czas, nawet w późnych godzinach wieczornych. Tak że tempo, przy zmianach budżetowych, nie jest czymś nadzwyczajnym” – mówił.
Paziewski podkreślał jednocześnie, że Fundusz Sprawiedliwości, podobnie jak inne fundusz celowe, są objęte szczególnym nadzorem, jako że w ich przypadku zmiana planu finansowego wymaga akceptacji dwóch podmiotów, czyli ministra finansów i komisji finansów publicznych.
Jak wskazał, zmiana planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości z 2017 r. była realizowana zgodnie z procedurą. “Dysponent (funduszu – PAP), którym jest Departament Spraw Rodzinnych i Nieletnich, i (…) minister (Michał – PAP) Woś taką zmianę zaplanowali, zatwierdzili, i uznali, że ona jest zgodna z celami Funduszu” – powiedział. Dodał, że następnie pismem Departament Spraw Rodzinnych przekazał do Departamentu Budżetu, żeby dokonać zmiany planu.
Wcześniej Paziewski skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi, wskazując, że w regulaminie Departamentu Budżetu i Efektywności Finansowej, którego był dyrektorem do kwietnia 2018 r., nie zapisano żadnych “zadań merytorycznych” w stosunku do Funduszu Sprawiedliwości i zgodnie z tym takich zadań też nie wykonywano. “Wydaje mi się, że łączenie Departamentu Budżetu z Funduszem Sprawiedliwości wynika (…) z nieporozumienia” – powiedział.
Czytaj także:
