Reklama

Kraj

J. Sasin: przekazaliśmy 90 mld zł na inwestycje które mają podnosić poziom rozwoju lokalnej Polski

Mateusz Babak / PAP
Dodano: 07.05.2023
73865_7maj5
Share
Udostępnij
Wielkie programy inwestycyjne, które mają podnosić poziom rozwoju lokalnej Polski w ostatnich latach, to ok. 90 mld zł. To ogromna kwota, która nigdy wcześniej w takiej wielkości nie wpływała do kas polskich samorządów – mówił w niedzielę wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Wiceszef MAP wziął udział w konwencji "Inwestycje lokalne. Polska jest jedna" w okręgu PiS nr 68, obejmującym powiaty: myszkowski, częstochowski, kłobucki oraz lubliniecki. W wystąpieniu nawiązał do niedawnego Święta Narodowego Trzeciego Maja. "Z tej konstytucji powinniśmy też wyciągać to, co jest przesłaniem uniwersalnym, co jest aktualne również dziś. Otóż, Konstytucja 3 maja po raz pierwszy sformułowała tezę, że Polska jest jedna, że jest jednolitym krajem. I to przesłanie jest aktualne również dziś" – mówił Sasin.

Jak zauważył, jest to jednocześnie przesłanie, które mocno formułował i podkreślał prezydent Lech Kaczyński. Przypomniał, że – gdy obejmował on urząd Prezydenta RP 23 grudnia 2005 r. – mówił, że jednym z celów jego prezydentury i jednym z celów każdej władzy w Polsce powinna być likwidacja podziałów na Polskę "A" i "B", "na Polskę lepszą i gorszą".

"Nie może być silny i dobrze rozwijający się kraj, który nie dostrzega tego, że są takie regiony, które wymagają szczególnego wsparcia, zainteresowania. Bo z powodów historycznych, różnych dziejów naszych ziem, tak się złożyło, że w Polsce są regiony bardziej zasobne i mniej zasobne" – wskazał Sasin.

"Nasza władza, władza PiS, pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ma taki cel, aby te nierówności likwidować" – oświadczył. Jak dodał, to "jest zadanie, które jest aktualne również tu, również w tym regionie". Wskazał, że choć woj. śląskie osiąga dziś 79 proc. średniej zamożności Unii Europejskiej, to jego subregion częstochowski już 68 proc.

"My wzięliśmy sobie do serca słowa ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, my chcemy dziś realizować jego politykę, jego testament polityczny. Jesteśmy tymi, którzy chcą, aby Polska była rzeczywiście jedna i żeby te poziomy zamożności się wyrównywały" – podkreślił wicepremier.

Zaznaczył, że budżet Polski jest obecnie ponad dwa razy większy, niż był w 2015 r., gdy PiS obejmowało władzę. "Wtedy nic nie było możliwe. Nasi poprzednicy mówili +nic się nie da zrobić+. (…) Otóż okazało się, że pieniądze są. Udało się te pieniądze odnaleźć, tam gdzie wszyscy podejrzewali, że one są, czyli w różnego rodzaju kieszeniach cwaniaków, przestępców i mafii vatowskich" – mówił Sasin.

"Mieliśmy odwagę, jako rząd, podjąć to wyzwanie i zmierzyć się z tymi potężnymi siłami, które jakoś wcześniej mogły działać w Polsce bezkarnie i żadna władza nie potrafiła ich ukrócić. Skierowaliśmy te pieniądze do budżetu. (…) Budżet dzisiaj po stronie wpływów w tym roku jest planowany na ponad 600 mld zł. Jest to rekordowa kwota. Nigdy takiego budżetu nie było, bo potrafimy dobrze wskazać, gdzie te pieniądze są zakopane, potrafiliśmy je pozyskać dla Polaków i wykorzystywać, aby wyrównywać szanse, dawać wszystkim Polakom takie poczucie, że tak samo władza się nimi zajmuje i są obywatelami tej samej kategorii, co inni" – zauważył.

Wskazał, że programy inwestycyjne, które mają podnosić poziom rozwoju lokalnej Polski w ostatnich latach mają łączną wartość ok. 90 mld zł. "To ogromna kwota, która nigdy wcześniej w takiej wielkości nie wpływała do kas polskich samorządów. Nie dawała tak wielkich szans na rozwój lokalnej Polski" – zaznaczył wicepremier.

"Dzisiaj dzięki naszym programom rządu PiS marzenia bardzo wielu Polaków mogą się spełniać. Także tutaj w woj. śląskim te pieniądze odmieniają nasze małe ojczyzny. Tylko do woj. śląskiego z tych 90 mld zł trafiło 7,5 mld zł. Realna kwota, która zasiliła budżety samorządów” – ocenił.

„Z tych 7,5 mld zł, 4 mld zł zostały wydane na remonty i budowę dróg lokalnych. Tylko z jednego programu rządowego, programu budowy dróg powstało 1,2 tys. km dróg nowych i wyremontowanych na terenie woj. śląskiego" – dodał Sasin. Wskazał, że „przyspieszony rozwój przekłada się oczywiście na poprawę jakości życia Polaków”.

„Najnowszy sondaż, który opublikowany został dzisiaj mówi, że Polacy dzisiaj dobrze oceniają sytuacje materiału swoich rodzin: aż 48 proc. odpowiedziało, że żyje im się dobrze albo bardzo dobrze, a kolejne ponad 30 proc. mówi, że żyją na poziomie zadowalającym” – akcentował szef MAP.

Mówiąc o bezpieczeństwie militarnym wymienił, że w tym roku na obronę z samego budżetu państwa trafi 100 mld zł, a łącznie z mechanizmami pozabudżetowymi będzie to nawet ok. 130 mld zł. „Ogromna kwota, ale musimy ją wydać, żeby być bezpiecznym i żeby móc się dalej rozwijać” – uzasadnił Sasin. Mówił o rozwoju polskiej armii nie tylko dzięki środkom, ale też rozwiązaniom prawnym, jak Ustawa o obronie ojczyzny.

Jak zaznaczył, Polska ma dziś drugie najniższe bezrobocie w UE. "Dziś Polacy nie są nękani plagą bezrobocia, tą ogromną plagą, która niszczyła polskie społeczeństwo po 1989 r., po upadku komunizmu" – dodał wicepremier.

Podkreślił, że liczba osób bezrobotnych w woj. śląskim spadła od 2015 r. o ponad 63 proc., a przeciętne wynagrodzenie na terenie tego regionu wzrosło od 2015 r. o prawie 70 proc. "Jeśli popatrzymy na minimalne miesięczne wynagrodzenie w Polsce, to wzrosło ono o prawie 100 proc. – z 1750 zł w 2015 r. do 3490 zł teraz. A planujemy teraz od lipca kolejną podwyżkę" – wskazał Sasin. Podkreślił, że to są realne dokonania, "które powodują, że dziś Polacy mogą powiedzieć: czujemy się bezpieczni we własnym kraju, również w tym społecznym aspekcie".

Wicepremier przypomniał rządowe programy społeczne. "Tu, w woj. śląskim, w ramach programu 500 plus do kieszeni Polaków trafiło 20 mld zł. (…) O tyle wzbogaciły się budżety domowe rodzin w woj. śląskim" – zaznaczył. "Ale nie tylko przecież 500 plus, również 13. emerytura, 14. emerytura, czyli ta oferta, która jest kierowana do seniorów. 6 mld zł do kieszeni seniorów tu, na terenie woj. śląskiego" – wyliczał.

Sasin poruszył również kwestię bezpieczeństwa energetycznego. Jak mówił, bez dostępu do taniej energii, nie ma szans na rozwój, na to, byśmy mogli dzięki temu mieć fundusze na wsparcie polskiego społeczeństwa i na wsparcie lokalnej Polski. Podkreślił, że Polska ma swoje źródła energii – węgiel, który "jest z jednej strony najtańszym surowcem energetycznym, ale z drugiej – jest dziś obłożony tak wielkimi opłatami za emisję CO2, że staje się najdroższym źródłem energii".

"Ale dopóki nie zbudujemy alternatywnych źródeł – a chcemy je zbudować w oparciu o odnawialne źródła energii i energetykę jądrową – musimy polski węgiel wspierać. I dlatego tak ważna była batalia, która stoczona została, ale jeszcze się toczy, w Parlamencie Europejskim, ws. emisji metanu" – powiedział wicepremier. Dodał, że eurodeputowani z PiS "bardzo mocno walczyli o to, by to polskie górnictwo, polski węgiel obronić i to się udało".

Apelował, aby nie wierzyć opozycji w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego czy polskiej wsi. Podkreślił, że to rząd PiS dba o to, aby ceny energii dla polskich rodzin, były akceptowalne. „Dopłacamy miliardy złotych z budżetu państwa, aby każdy Polak mógł mieć dostęp do relatywnie taniego prądu, gazu, węgla, czy do tego wszystkiego, co jest niezbędne do życia. To również są ważne decyzje, które podjęliśmy; mogliśmy je podjąć, że mieliśmy w budżecie odpowiednie środki” – mówił szef MAP.

Wskazał też na wagę utrzymywania w rękach państwa polskich aktywów: zwrócił przy tym uwagę na rolę spółek skarbu państwa w czasie pandemii czy w kryzysie energetycznym. "Nasi konkurenci polityczni mają jasny plan: chcą wszystko w Polsce sprywatyzować. Chcą wrócić do początku lat 90., gdy po upadku komunizmu wszystko, co państwowe było złe i trzeba było za grosze to sprzedać zagranicznym inwestorom. Tak samo ma być teraz” – ocenił.

Według niego, polskie firmy mają trafić do zagranicznych inwestorów. "To będą wielkie zagraniczne koncerny, które będą tutaj realizować brutalnie swoją politykę, tak jak ją realizowali przez ostatnie wiele lat, traktując Polskę, jako rynek zbytu dla swoich towarów i jako rezerwuar taniej siły roboczej. Tak Polska była traktowana. To się zmieniło dopiero w czasie rządu PiS" – zauważył.

"Nie możemy pozwolić na to, żeby takie praktyki wróciły, żeby wróciła dzika prywatyzacja, żeby wróciła wyprzedaż majątku narodowego i to już nie tylko firm, ale jak usłyszeliśmy z ust czołowego doradcy ekonomicznego Platformy Obywatelskiej, (…) ta prywatyzacja objąć ma również mosty, wiadukty, drogi. W Polsce ma nie być niczego polskiego, wszystko ma być oddane w ręce obcego kapitału. To jest plan naszych konkurentów politycznych z PO" – oświadczył.

„Musimy zrobić wszystko, żeby ten plan nie został zrealizowany, bo wtedy nie będzie żadnej możliwości wsparcia polskiego społeczeństwa, nie będzie możliwości takich programów wsparcia lokalnej Polski. Polska przestanie się rozwijać" – obrazował Sasin.

Jak dodał, w okresach, gdy Polska dobrze się rozwija „zawsze w naszym narodzie znajdują się tacy, którym się to nie podoba, którzy chcieliby, żeby Polska była słaba”. Przestrzegał przed tymi, „którzy mówią, że w Polsce jest wszystko źle, że Polska idzie w złym kierunku, że trzeba interwencji gdzieś z zewnątrz, żeby Polskę z tego kierunku, w którym idzie, zawrócić”.

„To, że Polska się tak bardzo mocno rozwija, to jest oczywiście zasługa rządu, to jest zasługa Prawa i Sprawiedliwości, ale to jest również zasługa aktywności wszystkich Polaków. Jeśli ktoś dzisiaj mówi, że Polska idzie w złym kierunku, to mówi, że to wy, szanowni państwo, Polskę w złym kierunku prowadzicie, że to wy nie macie racji, że to Polacy się pomylili, wybierając Prawo i Sprawiedliwość i nasz program. Nie dajmy sobie wmówić tej narracji. Polska dzisiaj idzie w bardzo dobrym kierunku, jest bezpieczna, jest coraz bardziej zasobna i ma przed sobą przyszłość” – diagnozował.

"Wszyscy ci, którzy dzisiaj proponują interwencję obcych państw w Polsce, nie chcą dla Polski dobrze. Wybierajmy tych, którzy dają nadzieję na lepszą przyszłość. A w związku z tym, wybierajmy Prawo i Sprawiedliwość, bo program Prawa i Sprawiedliwości to program przyszłości Polski, a pamiętajmy, że Polska ma przyszłość, bo przyszłość to Polska" – podkreślił Jacek Sasin.

Europosłanka Jadwiga Wiśniewska wymieniła podczas konwencji, że w czasie rządów PiS w powiatach okręgu PiS nr 68 wykonano 109 inwestycji drogowych za 252 mln zł, 81 inwestycji wodno-kanalizacyjnych za 267 mln zł; 645 mln zł dostały firmy z czterech powiatów w ramach tarczy antykryzysowych, a w ramach świadczeń społecznych wypłacono 2,417 mld zł. O współpracy samorządu z rządem mówił starosta myszkowski Piotr Kołodziejczyk.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy