Gdy tydzień temu Teresa Kubas-Hul była gościem w Podkarpackim Parku Naukowo-Technologicznym „Aeropolis” w Jasionce na 30-leciu Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A., wielu żartowało, że to nie przypadek, ale sygnał, że na sali jest przyszły wicewojewoda albo wojewoda podkarpacki. Ona sama przypominała, że jej obecność nikogo nie powinna dziwić – w RARR S.A. pracowała 13 lat, była jedną z najbliższych współpracowniczek byłej prezes, Barbary Kuźniar-Jabłczyńskiej, gdy w RARR S.A. rodził się i materializował pomysł PPN-T w Jasionce. W czwartek, 14 grudnia Teresa Kubas-Hul, przyznała, że jeśli otrzyma propozycję objęcia funkcji wojewody albo wicewojewody, to ją przyjmie, bo premierowi RP się nie odmawia. Nie kryje jednak, że najbardziej tęskni za samorządem województwa, gdzie w przeszłości była przewodniczącą Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Ten scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, bo najpewniej w poniedziałek odbierze nominację na wojewodę podkarpackiego.
W tym roku skończyła 60 lat. – I czuję, że dużo jeszcze mogę zrobić – mówi Teresa Kubas-Hul. – Lubię politykę. Gdybym tego nie lubiła, nie byłabym w niej już tyle lat. Dla mnie jednak polityka oznacza kompetencje i ciężką pracę na co dzień. Bardzo bym chciała, byśmy powrócili do tych standardów.
W ostatnich latach główny nurt polityki jednak ją omijał. Dwa lata temu, w 2021 roku Kubas-Hul była szefową sztabu Komitetu Wyborczego Konrada Fijołka w wyborach na prezydenta Rzeszowa. Po prawie 3-miesięcznej kampanii Fijołek wygrał w I turze. Ona miała trafić do Ratusza, ale nic takiego się nie stało. W tym roku w wyborach parlamentarnych była szefową sztabu wyborczego KO na Podkarpaciu i to na tyle skutecznie, że udało się zwiększyć stan posiadania KO z 4 do 5 mandatów. Nawiązała też bliską relację z Pawłem Kowalem, który zdobywając ponad 60 tys. głosów został posłem KO z okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskiego. Kowal, który na co dzień mieszka w Warszawie, ale z Rzeszowem był związany przez pierwszych 19 lat swojego życia, do czasu zdanej matury w I LO w Rzeszowie, nie kryje, że zamierza być obecny w życiu lokalnej Platformy Obywatelskiej. Ma być też twarzą wyborów samorządowych w 2024 roku.
– Chciałbym w nich wystartować – przyznaje Teresa Kubas-Hul. – Tęsknię za sejmikiem, ale jeśli otrzymam propozycję objęcia funkcji wojewody albo wicewojewody, to ją przyjmę. Premierowi się nie odmawia. W piątek cały dzień była w kontakcie z kancelarią premiera i ministerstwem MSWiA. W poniedziałek najpewniej odbierze nominację na wojewodę podkarpackiego.
Teresa Kubas-Hul w przeszłości przewodnicząca Sejmiku Województwa Podkarpackiego
W przeszłości Teresa Kubs-Hul była radną i przewodniczącą Sejmiku Województwa Podkarpackiego. W 2018 roku podkarpacka platforma nie zdecydowała się na wystawienie jej na liście do Sejmiku, podobnie jak Sławomira Miklicza i to był polityczny błąd Platformy Obywatelskiej. W ostatnich 5 latach często słychać było żarty w sejmiku, że obecny marszałek województwa Władysław Ortyl, bardziej wymagającą opozycję ma w samym zarządzie składającym się z polityków Zjednoczonej Prawicy, niż wśród radnych sejmiku.
Obecnie jest pracownikiem i pełnomocnikiem rektora ds. pozyskiwania funduszy zewnętrznych w WSPiA Rzeszowska Szkoła Wyższa.