Reklama

Biznes

Startupy z Polski i świata do czwartku na #CSF24

Aneta Gieroń
Dodano: 05.06.2024
  • Carpathian Startup Fest 2024 i od lewej: Jarosław Sroka, Sebastian Kulczyk, Natalia Hatalska, Kinga Piecuch, Vadym Melnyk. Fot. Tadeusz Poźniak
Carpathian Startup Fest 2024 i od lewej: Jarosław Sroka, Sebastian Kulczyk, Natalia Hatalska, Kinga Piecuch, Vadym Melnyk. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

Nawet w niezrównoważonych czasach, w których mnożą się obawy związane z AI, wojnami, migracją i zmianami klimatycznymi, można budować zrównoważone biznesy. Pytanie tylko, czy takie pomysły mają startupy, które na środę i czwartek zjechały na Podkarpacie. Walczą o 130 tys. zł, know how i nowe kontakty. Od środy do czwartku w G2A Arena w Jasionce k. Rzeszowa trwa Carpathian Startup Fest 2024. To już czwarta edycja, która przyciągnęła setki startupów, ponad 40 polskich funduszy inwestycyjnych, duży biznes i ponad tysiąc gości. Po raz pierwszy do Rzeszowa przyjechał też Sebastian Kulczyk, numer siedem na liście najbogatszych Polaków według miesięcznika Forbes, prezes Kulczyk Investments S.A. oraz twórca programu mentoringowego InCredibles.

Przełomowa technologia do przetwarzania odpadów, aplikacja do nauki języków obcych, metoda do szybkiej diagnozy demencji, czy testy rekrutacyjne pracowników średniego i niższego szczebla. To tylko kilka pomysłów, którymi młodzi przedsiębiorcy z Polski, a także Ukrainy, Węgier, Rumunii i Stanów Zjednoczonych, walczą o zainteresowanie inwestorów i nagrodę dla najlepszego startupu podczas Carpathian Startup Fest 2024. W puli jest 130 tys. zł oraz zaproszenie do VIII edycji programu mentoringowego InCredibles Sebastiana Kulczyka.

Fot. Tadeusz Poźniak

Zgłoszeń napłynęło 280. Jurorzy wybrali 20 finalistów, 8 w kategorii startup, gdzie na zwycięzców czekają trzy nagrody w wysokości: 40 tys. zł, 20 tys. zł i 10 tys. zł. Po raz pierwszy w tej kategorii jest także nagroda publiczności – 3 tys. zł. W kategorii scaleup, w której jest 6 firm, nagrody wynoszą: 15 tys. zł, 10 tys. zł i 7 tys. zł. W kategorii Idea do podziału jest odpowiednio: 7 tys. zł, 5 tys. zł i 4 tys. zł. Walczy o nie 6 pomysłów na biznes. W tej kategorii Współorganizatorem jest Podkarpackie Centrum Innowacji.

Tylko ci, którzy ryzykują pójściem za daleko, mogą odkryć, jak daleko można dojść

– Już po raz czwarty spotykamy się  na tym święcie innowacji i kreatywności, które pięknie się rozrasta, a za rok, piąta edycja Carpathian Startup Fest będzie naprawdę dużym wydarzeniem – mówił Władysław Ortyl, marszałek województwa. – Miejsce, gdzie jesteśmy, nacechowane innowacjami i naszymi inteligentnymi specjalizacjami, jest najlepszym do dzisiejszej kreacji. Cieszymy się z tak dużego zainteresowania festiwalem i wdzięczni jesteśmy Radzie Programowej, która bardzo pozytywnie wpływa na budowanie marki naszego wydarzenia.

– Tylko ci, którzy ryzykują pójściem za daleko, mogą odkryć, jak daleko można dojść – słowami Thomasa Eliota już drugi rok z rzędu powitał gości Mariusz Bednarz, prezes Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która w 2021 roku zainicjowała na Podkarpaciu festiwal startupów. – Tym wszystkim, którzy chcą „pójść za daleko” służy właśnie to wydarzenie. Powtarzam te słowa, bo głęboko w nie wierzę. Jesteśmy pewni, że w naszych przedsiębiorcach rośnie przekonanie, że nie trzeba być Muskiem albo Zuckerbergiem, aby zbudować wielką firmę technologiczną. Jak twierdzi Adam Niewiński, trzeba do tego trzech elementów: kontaktów, doświadczenia i uwarunkowań psychologicznych. A co cieszy mnie najbardziej, to stwierdzenie Jarosława Sroki, szefa Rady Programowej festiwalu, który na tym wydarzeniu zauważył, że na CSF nie powtarza się kawiarnianych mądrości, ale rozmawia się o tym, co naprawdę ważne.

Wspomniany Jarosław Sroka, poprowadził też panel otwierający festiwal – „Jak budować zrównoważony biznes w niezrównoważonych czasach”. W dyskusji towarzyszyli mu: Sebastian Kulczyk, prezes Kulczyk Investments S.A.; Natalia Hatalska, prezes Infuture.institute; Vadym Melnyk, prezes Dronehub oraz Kinga Piecuch, prezes Hewlett Packard Enterprise Polska. Debatę podsumował prof. Grzegorz Mazurek, rektor Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Sroka zacytował swoją autorską definicję zrównoważonego biznesu, który według niego stanowią zrównoważeni przedsiębiorcy, którzy tworzą nowoczesne i konkurencyjne firmy, a na bazie swoich zrównoważonych pracowników zmieniają świat. Dla swoich rozmówców przygotował też, z przymrużeniem oka, atrybuty przepowiadające przyszłość: szklaną kulę, wosk i fusy z kawy.

Ale i bez tego, Natalia Hatalska zarysowała „mapę drogową” przedsiębiorców na najbliższą przyszłość.

– Powinna być jeszcze szachownica, bo jest symbolem najlepszej strategii – zażartowała. – Żyjemy w świecie mocno spolaryzowanym, nie tylko w kontekście politycznym i społecznym. Mamy tendencję do patrzenia na świat: albo, albo. Opisując zaś przyszłość powinniśmy barć pod uwagę co najmniej 7 światów równoległych. M.in. świat przeobrażeń społecznych: zmiany demograficzne, starzejące się społeczeństwo, polaryzację pokoleń. Kolejny obszar to AI, a szerzej, dziś jesteśmy w czasie dwóch ogromnych transformacji: energetycznej i technologicznej na niespotykaną dotychczas skalę. Trzeci obszar to świat lustrzany, czyli postępująca cyfryzacja naszego życia. Kolejny obszar to świat zrównoważony, czyli zrównoważony biznes, społeczeństwo, środowisko itd. Są jeszcze alternatywne światy, czyli przekraczanie naszych granic na poziomie fizycznym i biologicznym. Do tego świat kryzysów zdrowotnych: wypalenie, osamotnienie, czy pandemia, bo COVID-19 nie był pierwszą ani ostatnią pandemią. W końcu świat wojen.

– Dziś bardzo mało mówi się o depopulacji i starzejącym się społeczeństwie – tłumaczyła Hatalska. – A to zrewolucjonizuje naszą gospodarkę. Jeśli do 2080 roku w Polsce ma mieszkać 28 mln ludzi, a my żyjemy w gospodarce opartej na wzroście, podobnie jak Europa, czy świat, to zmiany czekają nas ogromne. My mówimy o AI, ale powinniśmy zacząć rozmawiać o sztucznej inteligencji na poziomie człowieka i nie jest to science fiction. To oznacza, że gatunek ludzki przestaje być najbardziej inteligentnym gatunkiem na Ziemi.

Inaczej kwestię AI postrzega Vadym Melnyk.

– Nie zgadzam się, że sztuczna inteligencja jest zła – mówił. – Dla mnie AI będzie niczym złota rybka z autostopem przez galaktykę. Taka rybka implantuje się w mózg i tłumaczy osobie, która cię słucha, co ty mówisz, ale w jej języku. Uważam, że czekają nas piękne czasy – dzięki sztucznej inteligencji zaczniemy się lepiej komunikować.

– Ale sztuczna inteligencja nie zrozumie naszych emocji, a bez emocji komunikacja jest niezwykle utrudniona – zauważył Sebastian Kulczyk.

Podobnie uważa Kinga Piecuch.

– Jestem przykładem super emocjonalnej osoby i  nie wiem, czy sztuczna inteligencja jest w stanie zrozumieć moje emocje i na nie odpowiedzieć. Technologia jest super sprawą, potencjał AI ogromny i musimy z niego korzystać, ale nikt mi nie powie, że AI zastąpi: „kocham Cię”, albo „lubię Cię” – zauważyła prezes Hewlett Packard Enterprise Polska. – Całe swoje życie zawodowe opieram na ludziach. Fundamentem są ludzie, jaki ich przygotujemy i poprowadzimy. Do tego współpraca i umiejętność rozwiązywania problemów.  

Za każde rozwiązanie technologiczne, które dziś rozwiązuje problem, przyjdzie nam zapłacić

– Jestem zafascynowany technologią – przyznał Sebastian Kulczyk. – Dzięki niej wiele możemy w życiu poprawić, ale czy czasem nie zagubiliśmy się w tym „wyścigu zbrojeń”?!  Gdybyśmy na 12 miesięcy wyłączyli social media, pewnie zaradzilibyśmy 90 proc. problemów ludzkości, ale wiem, że to niemożliwe. Szanujmy technologię, cieszmy się, że ona rozwiązuje wiele problemów, ale nie gońmy za nią na „ślepo”.

Natalia Hatalska, przypomniała też słowa Stanisława Lema, który powiedział: “Za każde rozwiązanie technologiczne, które dziś rozwiązuje problem, przyjdzie nam zapłacić. Albo zapłacimy od razu albo za 50, 100 albo 150 lat”. Sztuczne inteligencja rozwiąże wiele problemów, ale stworzy też takie, o których dziś nie mamy jeszcze pojęcia.

– Często myślimy o rozwoju technologicznym jako wartości samej w sobie. A powinniśmy pamiętać, że to nieprawda. Wartością jest wtedy, gdy służy dobru ludzkości, albo dobru innych – dodała Hatalska.

Bogaty program Carpathian Startup Fest 2024

W Carpathian Startup Fest uczestniczy ponad tysiąc osób. To setki startupów i czołówka polskich funduszy inwestycyjnych. W programie: dwa dni pitchów, prezentacji i paneli dyskusyjnych, niemal setka gości na scenach Demo Day i Community Stage, matchmaking uczestników i rozbudowywany networking, a wieczorem MeetUp Party.

Na tych, którym nie udało się wejść do finału czeka specjalna scena Open Mic Pitch pod okiem Pitch Me Baby. W programie festiwalu jest Reverse Pitch (odwrócony pitch) – czas, kiedy to nie founderzy, ale inwestorzy muszą się zaprezentować przed startupami.

Fot. Tadeusz Poźniak

Wśród dziesiątek ekspertów i gości z Polski oraz zagranicy, wiele inspirujących osobowości. Podczas #CSF24 swoimi doświadczeniami w rozmowach „How I did it” dzielą się: Michał Sadowski, założyciel i prezes Brand24 S.A.; Stefan Batory, założyciel i prezes Booksy; Michał Rokosz, partner Inovo VC; Greg Albrecht, Piotr Nowosielski, założyciel Just Join IT oraz Adam Wiśniewski i Michał Mazur, współzałożyciele AI Clearing.

Na festiwalu nie brakuje też promocji podkarpackich artystów – na II piętrze G2A Arena prezentowane są obrazy: Agnieszki Lech – Bińczyckiej, Roderyka Wolskiego i Piotra Worońca Juniora. W strefie StartArt można usiąść, wychillować się i  być może zdecydować na kupno obrazu, bo wszystkie są wystawione na sprzedaż.

Organizatorem Carpathian Startup Fest 2024 jest Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. oraz Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny “Aeropolis”.

Fotografie Tadeusz Poźniak

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy