Na wtorek, w godz. 15-17 protest ogólnopolski protest zapowiedziały firmy przewozów autokarowych. Żądają, aby rząd wpisał ich branżę do programu Tarczy Antykryzysowej 6.0 i objął pomocą finansową. Protest odbędzie się również w Rzeszowie. Wyjazd na ulice zapowiedzieli pracownicy firm Marcel.
We wtorek, w godzinach szczytu na ulicach miast będzie tłoczno za sprawa firm przewozów autokarowych. To branża, która mocno ucierpiała z powodu załamania rynku turystycznego i ograniczenia ruchu międzynarodowego. Tymczasem ten sektor gospodarki obejmuje w Polsce ponad 3 tys. firm i zatrudnia dziesiątki tysięcy pracowników. Utrudniając ruch uliczny przewoźnicy, chcą wywrzeć presję na rząd. Żądają wsparcia finansowego dla przedsiębiorców, którzy w wyniku pandemii koronawirusa COVID-19 i związanych z nią ograniczeniami, stracili źródło dochodu i możliwość zarobkowania. Celem demonstracji będzie dopisanie firm z PKD 49.31 oraz PKD 49.39 do Tarczy Antykryzysowej 6.0. Do protestu przyłączają się również pracownicy firm przewozowych z Podkarpacia. Na ulice Rzeszowa wyjazd zapowiadają kierowcy firmy Marcel Bus. Na profilu firmy na Facebooku opublikowali oświadczenie:
„Branża przewozów autokarowych, jako jedna z pierwszych odczuła skutki pandemii i związanych z nią decyzji administracyjnych tj. zamknięcie lotnisk, granic, ograniczenie możliwości przewożenia pasażerów, zamknięcie szkół, kin, teatrów, wprowadzenie ograniczania przemieszczania się i grupowania, wprowadzenie specjalnych reżimów, dotyczących realizacji przewozów liniowych. Środki powzięte w celu walki z wirusem uniemożliwiają, już od wielu miesięcy, podjęcie przez branżę pracy oraz uzyskiwanie dochodów, a pomoc ze strony Państwa jest niewystarczająca lub, co bardziej trafne, nie ma jej wcale.”
Branża przewozów autokarowych, która została pominięta w ustaleniach dotyczących wsparcia dla polskiej gospodarki w ramach kolejnej „tarczy”, żąda teraz pomocy, by utrzymać swoich pracowników, kredyty i firmy.
„Nasza branża składa się w dużej mierze z rodzinnych firmy z polskim kapitałem, które z powodzeniem, latami rozwijały swój potencjał i możliwości, pracując na rynku krajowym i rynkach europejskich. Nasi koledzy m.in. z Czech, Niemiec, Austrii dostali już wsparcie od swoich Państw, dzięki któremu mogą spokojnie przetrwać tę zapaść. Jeśli polscy przewodnicy, w trybie pilnym, nie uzyskają podobnej pomocy finansowej wówczas ich, z trudem wypracowane na rynkach europejskich miejsce, zostanie zajęte, a perspektywa powrotu do normalności stanie się jeszcze bardziej odległa”, argumentują w oświadczeniu pracownicy Marcel Bus.