Jednak nie Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu, ale Krystyna Skowrońska, szefowa Komisji Finansów Publicznych będzie jedynką na liście w okręgu Rzeszów – Tarnobrzeg w jesiennych wyborach do Sejmu. To jedna zmiana, jaką po Radzie Krajowej PO wprowadziła premier Ewa Kopacz na obydwóch listach PO na Podkarpaciu, a to oznacza, że Marek Rząsa na jedynce w okręgu Przemyśl – Krosno zostaje.
Ostateczne zmiany ustalone zostały w piątek przed północą. Zdzisława Gawlika, który cztery lata temu bez sukcesu ubiegał się o mandat senatora, a który jest kandydatem PO na prezydenta Rzeszowa, pod warunkiem, że 25 listopada Tadeusz Ferenc zdobędzie mandat senatora, musiał ustąpić miejsca Krystynie Skowrońskiej i ostatecznie wystartuje z miejsca drugiego.
Na trzecie miejsce rzeszowskiej listy przesunęła się Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu PO w Radzie Miasta Rzeszowa, czwarte miejsce na rzeszowskiej liście przypadło posłance Renacie Butrym, piąte posłowi Mirosławowi Pluta, a dopiero siódmy jest poseł Marek Poręba, który kilka tygodni temu zastąpił w Sejmie b. szefa PO na Podkarpaciu i b. wiceministra infrastruktury, Zbigniewa Rynasiewicza, który zrzekł się poselskiego mandatu i wycofał z życia publicznego.
Żadne zmiany nie nastąpiły natomiast na liście przemysko – krośnieńskiej. Liderem pozostał Marek Rząsa, dwójkę otrzymał Sławomir Miklicz, były przewodniczący Sejmiku Wojewódzkiego i członek zarządu województwa podkarpackiego, który bezskutecznie ubiegał się o mandat wojewódzkiego radnego w ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Na trzecim miejscu znalazła się Joanna Frydrych, obecna radna sejmiku wojewódzkiego, zaraz za nią jest Krzysztof Kłak, były prezes Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
Ze startu w tegorocznych wyborach zrezygnowała wojewoda podkarpacka, Małgorzata Chomycz – Śmigielska oraz Tomasz Kulesza, który po ostatnich wyborach wszedł do Sejmu po tym, jak mandatu zrzekła się Chomycz – Śmigielska wybierając urząd wojewody. Obydwoje niezadowoleni byli z miejsce, jakie im zaproponowano na listach. Wojewoda miała wystartować dopiero z piątej pozycji, Kuleszę interesowało tylko pierwsze miejsce na liście.