Reklama

Biznes

Poseł i była prokurator apelacyjna stracą immunitety?!

Aneta Gieroń
Dodano: 04.02.2015
17792_CBA_1
Share
Udostępnij
To była największa afera polityczna, jaka w 2014 roku zdarzyła się na Podkarpaciu. Gdy funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego weszli do domów m.in. Zbigniewa Rynasiewicza, posła PO oraz Anny Habało, byłej już szefowej Prokuratury Apelacyjnej  w Rzeszowie, zdawało się, że w kolejnych tygodniach nastąpi polityczne trzęsienie ziemi. Nic takiego się nie stało aż do początków lutego 2015 roku, kiedy to Marian D., prezes firmy paliwowej  Maante z Leżajska usłyszał zarzuty wręczania korzyści majątkowych urzędnikom państwowym w zamian za pośrednictwo w załatwianiu spraw urzędowych i prywatnych.  

Dotychczas Marian D. miał jeden zarzut, w poniedziałek prokuratura postawiła mu sześć nowych zarzutów korupcyjnych. To też może diametralnie zmienić historię, która w swoich początkach sięga lipca 2014 rok, kiedy to przeszukano domy oraz gabinety wpływowych osób z Podkarpacia, ale na tym się skończyło. W kolejnych miesiącach w swoich obowiązkach zawieszona została prokurator Anna Habało, w połowie stycznia 2015 roku  Sąd dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym wszczął postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie  i niewykluczone, że prokuratura wystąpi o uchylenie jej immunitetu.
 
W tej samej aferze zamieszany był też ks. płk Robert M., były już proboszcz Katedry Polowej Wojska Polskiego, u którego funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego znaleźli kilogramową sztabkę złota wartą 130 tys. zł, którą – jak zeznali dwaj biznesmeni z Leżajska – mieli wręczyć politykom z Podkarpacia. Ks. płk M., który według prokuratorów miał powoływać się na znajomości w instytucjach państwowych, twierdząc, że za łapówki może załatwiać urzędowe sprawy, ma już zarzut płatnej protekcji. Duchowny po wybuchu afery odszedł na wojskową emeryturę i jest obecnie proboszczem jednej z parafii w Rzeszowie. 
 
We wtorek Centralne Biuro Antykorupcyjne i Prokuratura Apelacyjna w Warszawie stwierdziły, że „urzędnicy państwowi" i „funkcjonariusze publiczni" podejmowali się „pośrednictwa w załatwianiu spraw w instytucjach i organach państwowych". Łapówkami były: 1 kg złota, pieniądze, markowe alkohole oraz prace budowlane. Zarzuty dotyczą lat 2010-2014.  To może oznaczać, że prokuratorzy podejrzewają, że łapówki mogli brać  m.in. Zbigniew Rynasiewicz, wiceminister infrastruktury i rozwoju oraz szef podkarpackiej Platformy Obywatelskiej oraz Anna Habało, była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Jeśli rzeczywiście tak jest, już wkrótce powinny pojawić się wnioski o pozbawienie immunitetu zarówno Rynasiewicza jak i Habało, a ci ostatni mogą mieć postawione zarzuty karne.
 
Funkcjonariusze Centralnego  Biura Śledczego w trakcie czynności w lipcu ubiegłego roku, byli także w biurze poselskim, w sejmowym pokoju oraz w rzeszowskim domu Jana Burego, szefa klubu parlamentarnego PSL i lidera podkarpackich ludowców. W tej sprawie na razie nic nie wiadomo. 
 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy