Reklama

Biznes

Horrendalna cena za prąd dla Rzeszowa. Co ze światełkami?

Alina Bosak
Dodano: 10.10.2022
67883_fota
Share
Udostępnij
30 września rozstrzygnięty został przetarg nieograniczony na dostawę energii elektrycznej dla Gminy Rzeszów. Kwota jest czterokrotnie wyższa niż przed rokiem. W 2021 roku miasto zapłaciło za prąd mniej niż 22 mln zł. Teraz dostawcy chcą 85 mln zł. – Na razie umowy nie podpisaliśmy – informuje miasto, chociaż od przetargu mija już drugi tydzień. Jeszcze więcej minęło od rozstrzygnięcia przetargu na świąteczne światełka na ulicach. Tej umowy Rzeszów też jeszcze nie podpisał.
 
– Nie wiem, kiedy zostanie podpisana umowa na dostawę energii elektrycznej. Sytuacja jest gorąca. Rząd zapowiada ulgi dla samorządów, więc czekamy na konkretne rozporządzenia, aby podjąć decyzję co do przetargu – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
 
Przetarg nieograniczony na dostawę energii elektrycznej dla grupy zakupowej, w której była Gmina Rzeszów ogłoszony został jeszcze 3 sierpnia. Rozstrzygnięcie nastąpiło 30 września. Miasto stanęło przed koniecznością zapłacenia 85 mln za dostawę prądu do urzędu, szkół, przedszkoli itp. A jednak nie wdraża na razie żadnych systemowych ograniczeń zużycia prądu. 

– Plany ograniczenia zużycia energii są przygotowywane, ale – jak stwierdza Artur Gernand – ich ostateczny kształt zależy od tego, jakie rząd zaproponuje ulgi dla miasta, czy będzie to zamrożenie cen na jakimś poziomie, dopłaty, ulgi za ograniczenie zużycia (jak to zaproponowano odbiorcom indywidualnym), czy inne. Z wyników innych przetargów widać, że panuje ogromne zróżnicowanie w cenach, jeden samorząd ma płacić pięciokrotność, inny ośmiokrotność ubiegłorocznych rachunków. Stąd wstrzymujemy decyzje i czekamy, jakie decyzje zapadną w Warszawie, być może w najbliższych dniach – dodaje rzecznik prezydenta.

Europa rezygnuje z podświetlania budynków

Tymczasem kampanie oszczędzania energii ogłaszają kolejne kraje Unii Europejskiej, a w wielu krajach wprowadzono zakazy nocnego oświetlania budynków, czy podświetlania reklam. Dan Jorgensen, minister klimatu i energii Danii, wyjaśniając wdrażane oszczędności i rezygnację ze zbędnego oświetlenia na zewnątrz, powiedział: „Iluminacje budynków są piękne, ale bez praktycznego znaczenia i nie powinny być włączane”. Ma to być przykładem dla obywateli, których duński rząd zachęca do korzystania z prądu poza godzinami szczytu, czy rezygnacji z elektrycznych suszarek do ubrań.
 
We Francji w miastach do 800 tys. mieszkańców zabroniono podświetlania ulicznych reklam i bilbordów od godziny 1 w nocy do 6 rano. Zarządzenie ma być rozszerzone na wszystkie miasta. W Niemczech już od 1 września nie podświetla się w godzinach 22.00 – 6.00 pomników, reklam i witryn sklepowych. Z nocnego podświetlania budynków użyteczności publicznej i witryn sklepowych zrezygnowała także Hiszpania. 

Co ze świątecznymi iluminacjami Rzeszowa

W Polsce rząd w ramach tzw. Tarczy Solidarnościowej zobowiązał administrację rządową, a także samorządową do zmniejszenia zużycia prądu o 10 proc. od 1 października br. A w tym tygodniu ma poinformować o rozszerzeniu tarczy o nowe ulgi dla samorządów i na te decyzje właśnie czeka Rzeszów, wstrzymując się jednocześnie z podpisanie umów na dostarczenie energii. Miasto nie podpisało także wciąż umowy na bożonarodzeniowe światełka, które mają ozdabiać ulice od 1 grudnia do 31 stycznia. Ten przetarg został rozstrzygnięty 23 września, a kwota zwycięskiej oferty to 1,68 mln zł, o ok. 250 tys. zł więcej niż przed rokiem. Ofertę złożyła ta sama firma, która oświetla miasto od lat, Multidekor z Piastowa. 
 
– Umowa nie została jeszcze podpisana. Miasto ją podpisze – informuje Artur Gernand. 
 
W planie oszczędności jest natomiast: przyciemnianie latarni ulicznych (do dopuszczalnego normami poziomu), wyłączanie co trzeciej latarni na terenie miasta. Sukcesywnie zmieniane są też lampy sodowe na energooszczędne LED-owe. – Wymieniamy je przy każdej przebudowie ulic i budowie nowego oświetlenia. Mamy ponad 19 tys. latarni, a ponad 6  tys. jest już wymienionych – wylicza Artur Gernand. Na pytanie, dlaczego Rzeszów nie przeznaczy 1,7 mln zł zarezerwowanego na świąteczne iluminacje na wymianę kolejnych lamp na LED–owe, odpowiada: – Przy skali potencjalnych 85 mln zł, które miasto ma wydać na prąd, dekoracje świąteczne stanowią niewielką część kosztów, a to tradycja. Pod petycją aktywistów przeciwnych świątecznym dekoracjom podpisało się ok. 200 osób, to promil mieszkańców Rzeszowa – podsumowuje Artur Gernand.  
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy