Jeszcze w kwietniu oddany zostanie ostatni odcinek S19 dzielący Rzeszów od granicy z województwem lubelskim. Od strony Lublina także na finiszu są roboty przy ostatnim odcinku w stronę Podkarpacia, ale oddanie zapowiadane jest na połowę roku. – Naciskamy na wykonawcę, aby było to jak najszybciej, ale czekają nas jeszcze odbiory służb nadzorujących. S19 z Lublina do Rzeszowa na pewno będzie można podróżować w II kwartale 2022 roku – informuje Łukasz Minkiewicz, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Na oddanie drogi ekspresowej S19 (Via Carpatia) pomiędzy Rzeszowem a Lublinem czekają zarówno mieszkańcy województwa podkarpackiego, jak i lubelskiego. Rzeszowianom nowa droga ułatwi podróż nie tylko do miasta dwóch uniwersytetów, ale i do Warszawy, bo z S19 obok Lublina „przeskoczą” na S17, którą dojadą do stolicy – w sumie w ok. 3 godziny. – Dla nas to także ważna droga – ułatwi dojazd w Bieszczady, ale także do Krakowa i innych miast, które łączy autostrada A4 – podkreśla Łukasz Minkiewicz.
Przejazd z Rzeszowa do Lublina ma natomiast zająć ok. 1,5 godzin, zamiast dzisiejszych dwóch godzin.
Aby do tego połączenia doszło, w obu województwach trzeba dokończyć po jednym odcinku. Na Podkarpaciu jest to ponad 8-kilometrowy odcinek Zdziary – Rudnik nad Sanem, a na Lubelszczyźnie prawie 20 km między Niedrzwicą Dużą a Kraśnikiem. Oba miały być oddane w kwietniu br., jednak w realizacji lubelskiej pojawiło się opóźnienie. Już w grudniu 2021 r. GDDKiA Oddział w Lublinie informował, że ostatni odcinek po ich stronie będzie gotowy pod koniec drugiego kwartału 2022 r. i wyjaśniał, że budowlańcy (wykonawcą jest firma Mota-Engil Central Europe SA) napotkali tu trudne, skaliste podłoże. Stąd opóźnienie.
– Monitorujemy inwestycję. Chcemy ją oddać jak najszybciej, ale obecnie jako termin oddanie mogę podać ogólnie połowę roku – mówi Łukasz Minkiewicz i nie potwierdza terminu majowego, jaki ostatnio pojawił się w jednym z lokalnych portali prasowych. – Muszą zakończyć się również odbiory inwestycji. Te ostatnie prowadzone są nie tylko przez GDDKiA, ale także przez zewnętrzne instytucje. Ostateczną decyzję o pozwoleniu na użytkowanie wyda Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego i nie jesteśmy w stanie przewidzieć dokładnych terminów – wyjaśnia rzecznik. – Budowa odcinka między Niedrzwica Duża – Kraśnik jest zaawansowana w 85 proc. Główne jezdnie są już gotowe, trwa malowanie oznakowania poziomego. Kończona jest budowa dróg dojazdowych do S19 i miejsc obsługi podróżnych.
Jest zatem pewne, że wcześniej oddany zostanie odcinek Zdziary – Rudnik nad Sanem w województwie podkarpackim. – Stanie się to z końcem kwietnia – zapowiada Bartosz Wysocki z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.
Kontrakt na projekt i budowę odcinka S19 Zdziary (bez węzła) – Rudnik nad Sanem (bez węzła) o długości 8,22 km wynosi niemal 287 mln zł. Zadanie zostało dofinansowane z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014 – 2020. Wykonawcą jest spółka Mosty Łódź SA.
Na Podkarpaciu do tej pory oddano do ruchu 75,7 km drogi ekspresowej S19 (odcinki: Lasy Janowskie – Zdziary, Rudnik nad Sanem – Rzeszów Południe).
Na Lubelszczyźnie kierowcy korzystają już z 55 km ekspresówki w kierunku Rzeszowa.
W przyszłości Via Carpatia nie tylko przetnie całą wschodnią stronę Polski, ale ma połączyć również Saloniki na południu Europy z Kłajpedą nad Bałtykiem na Litwie. Polska S19 nosi imię Lecha Kaczyńskiego.