Reklama

Biznes

Sejmik zdecydował o likwidacji neurologii w KSW 1 w Rzeszowie

Aneta Gieroń, PAP
Dodano: 31.08.2021
55918_szpital
Share
Udostępnij
W poniedziałek radni sejmiku, po kilkugodzinnej, burzliwej dyskusji zdecydowali o likwidacji oddziału neurologii w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie. Za przyjęciem uchwały wprowadzającej zmiany w statucie KSW nr 1 było 19 radnych, 11 przeciw.
 
W dyskusji przed głosowaniem Andrzej Szlęzak w imieniu klubu radnych Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że klub będzie głosował przeciw. – To jest decyzja polityczna. Likwiduje się zespól wybitnych fachowców, którzy współpracowali ze sobą przez lata i mieli osiągnięcia w swojej dziedzinie – mówił Szlęzak.
 
Przyznał, że oddział był niedofinansowany, ale jak zastrzegł – nic nie stało na przeszkodzie, żeby nadrobić te braku w przyszłości.

– Rzeczą skandaliczną jest forma likwidacji tego oddziału. Nie ma żadnych przesłanek, żeby ten oddział został zlikwidowany. To pozbycie się problemu, z którym pan marszałek sobie nie radził – dodał Szlęzak.
 
Radny niezrzeszony, w przeszłości radny PiS,  Jacek Kotula mówił, że w czasach starzejącego się społeczeństwa każde łóżko neurologiczne jest na wagę złota. Zwrócił uwagę, że likwidacji oddziału sprzeciwia się m.in. środowisko lekarzy oraz związki zawodowe, w tym Solidarność.

– Nadchodzi czwarta fala COVID-19, a my pozbywamy się lekarzy i pielęgniarek, którzy mają doświadczenie w walce z koronawirusem – argumentował. Zdaniem Kotuli, decydując o likwidacji oddziału nie sporządzono żadnego raportu, który pokazałby skutki tego kroku.
 
Radny PiS, Stefan Bieszczad powiedział, że jeśli dyrektor szpitala KSW1 wnioskuje o likwidację jednego z oddziałów to "bierze on odpowiedzialność za swoje kroki". Inna radna z klubu PiS i przewodnicząca komisji zdrowia w sejmiku Dorota Łukaszyk zwróciła uwagę, że procedura zawieszenia pracy oddziału została przeprowadzona z naruszeniem przepisów. 

– O zawieszeniu nie zostali powiadomieni m.in. pracownicy szpitala ani rada społeczna placówki – dodała Łukaszyk.
 
Władysław Ortyl, marszałek województwa podkreślił, że likwidacja oddziału nie jest polityczna. – To błędny trop – dodał.
 
Zaznaczył, że uchwała nie odnosi się tylko do likwidacji neurologii. – Chodzi też o psychiatrię i izbę przyjęć, które też nie są dostosowane do leczenia w XXI wieku – mówił.
 
Ortyl stwierdził, że skoro te trzy oddziały nie działają prawidłowo, to trzeba podejmować "trudne, ale męskie i zdecydowane decyzje". Zdaniem marszałka, decyzja o likwidacji neurologii to "wybieganie w przyszłość", w tym kontekście mówił o planowanym szpitalu uniwersyteckim, którego szpital przy ul. Chopina ma być elementem.
 
Marszałek przypomniał, że w Rzeszowie i okolicach są obecnie cztery oddziały neurologiczne. Dodał, że w miejsce oddziału przy szpitalu powstanie poradnia neurologiczna. Poinformował też, że związki zawodowe działające w szpitalu po spotkaniu z nim, wydały drugą opinię i jest ona "warunkowo pozytywna" dla likwidacji oddziału. Pozytywną opinię w tej sprawie wydała też rada społeczna szpitala.
 
Marszałek zaznaczył, że szpital jest restrukturyzowany w ramach programu naprawczego, który finansowany jest z BGK. Likwidacja neurologii jest elementem tego programu.
Po bardzo długiej debacie radni zdecydowali o likwidacji oddziału. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie głosowało 19 radnych, w tym m.in. Stanisław Kruczek, który niedawno opuścił „Porozumienie” Gowina i nadal pozostaje w zarządzie województwa, 11 było przeciwnych, 2 radnych wstrzymało się od głosu.

W podkarpackim 33-osobowym sejmiku zdecydowaną większość ma klub PiS, który liczy 24 osoby. Koalicja Obywatelska ma pięciu radnych, a PSL trzech. Jeden radny jest niezrzeszony. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy