Reklama

Biznes

Aglomeracja Rzeszowska szansą na rewolucyjny rozwój Rzeszowa

Materiał Partnera
Dodano: 31.05.2021
54083_rzeszow
Share
Udostępnij
Rzeszowska Wspólnota Samorządowa, która jest częścią Ogólnopolskiej Federacji Bezpartyjnych i Samorządowców, chce poszerzenia administracyjnego Rzeszowa, ale w  formie ustawy sejmowej.  Byłaby wtedy realna szansa na powstanie Aglomeracji Rzeszowskiej zamieszkałej przez około 500 tys. osób i mogącej zabiegać nawet o 40 mld zł unijnych dotacji na rozwój infrastrukturalny. Czas rozmów o Aglomeracji Rzeszowskiej jest nieprzypadkowy – trwa kampania prezydencka, lada moment do Ratusza wprowadzi się nowy prezydent Rzeszowa, a za dwa lata czekają nas wybory parlamentarne.
 
– Chcemy rzeczowej dyskusji na ten temat – mówi Tomasz Kloc, koordynator Ogólnopolskiej Federacji Bezpartyjnych i Samorządowców na Podkarpaciu. – Jesteśmy stowarzyszeniem, działamy od roku, ale nasi członkowie od dawna mają doświadczenie w strukturach rządowych i samorządowych. Koncentrujemy się na tematach regionalnych – najbardziej zależy nam na rozwoju lokalnych społeczności.
 
Na Podkarpaciu Rzeszowska Wspólnota Samorządowa już w 2018 roku zabiegała o mandat radnego sejmiku województwa, nie udało się.
 
– Mimo że, na naszych kandydatów udało się zebrać ponad 30 tys. głosów – wylicza Kloc. – To potwierdza, jak ważna jest rzeczowa debata, także poza aktualnymi podziałami politycznymi, czyli politykami Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej, czy szerzej rozumianej opozycji. W skali kraju Ogólnopolska Federacja Bezpartyjnych i Samorządowców w 2018 roku zdobyła 15 mandatów do sejmików wojewódzkich. Na Dolnym Śląsku jej radni są częścią koalicji rządzącej w samorządzie województwa.
 
Sam pomysł Aglomeracji Rzeszowskiej, czyli obejmującej Rzeszów oraz okoliczne zurbanizowane gminy z miastami aglomeracji: Boguchwała, Dynów, Głogów Małopolski, Łańcut oraz Tyczyn, nie jest nowy. Tym razem jednak chodzi o powołanie aglomeracji w drodze ustawy, co ułatwiłoby jej działanie i gwarantowało duży zastrzyk finansowy.
 
– Mamy świadomość, że takie przedsięwzięcia wywołują duży opór włodarzach gmin sąsiadujących z Rzeszowem, ale albo wszyscy będziemy umieli wzbić się ponad drobne, lokalne interesy, albo realny, skokowy rozwój Rzeszowa pozostanie mrzonką – dodaje Tomasz Kloc. – Odrywanie pojedynczych sołectw gminom i przyłączanie ich do Rzeszowa, jest drogą donikąd. Owszem, osłabia lokalne samorządy, ale na pewno nie ma spektakularnego wpływu na rozwój Rzeszowa.
 
W trwającej właśnie w Rzeszowie kampania na prezydenta Rzeszowa, dużo uwagi zarówno kandydatów, jak i rzeszowian ściąga dyskusja o przestrzeni miejskiej i wizji miasta w kontekście co najmniej 5, 10 lat. Jak to miasto ma wyglądać za dekadę i jakie warunki do życia zagwarantuje swoim mieszkańcom.
 
Zdaniem Rzeszowskiej Wspólnoty Samorządowej, warto wyjść szerzej poza te ramy. Zwłaszcza, że przestrzeń Rzeszowa jest  urządzana także przez mieszkańców okolicznych miejscowości.  
 
– Uważamy, że aglomeracja to najlepszy pomysł na rozwój Rzeszowa i sąsiadujących z nim gmin. Te ostatnie są dziś zbyt małe i zbyt zadłużone, by wygenerować pomysł na swój rozwój, podobnie, jak skutecznie ściągnąć naprawdę duże pieniądze – uważa Kloc.  – Centralne planowanie, jakie dziś obowiązuje, także w kontekście infrastruktury drogowej premiuje przedsięwzięcia takie jak Aglomeracja Rzeszowska. Tym bardziej, że można na nie zdobyć duże dotacje z Unii Europejskiej.
 
Dzięki tym pieniądzom aglomeracja mogłaby wprowadzić rewolucyjne rozwiązania związane z komunikacją, infrastrukturą drogową wokół autostrady i drogi S19, czy ochroną środowiska. 

– Po ostatnich prawie 20 lat prezydentury Tadeusza Ferenca nie udało się wypracować żadnego innowacyjnego systemu komunikacyjnego, który gwarantowałby szybkie i skuteczne podróżowanie w promieniu kilkudziesięciu kilometrów wokół Rzeszowa. I nie ma wątpliwości, że utrudniona współpraca z ościennymi gminami jest nie tylko na płaszczyźnie komunikacyjnej, także na poziomie inicjatyw gospodarczych i biznesowych – dodaje Kloc. – Tym bardziej warto szukać nowych rozwiązań, a powołanie aglomeracji drogą ustawy dawałoby nam szanse na pozyskanie dodatkowych 40 mld zł na rozwój.
 
Rzeszowska Wspólnota Samorządowa, która po raz kolejny zainicjowała dyskusję o aglomeracji, chce ten temat wprowadzić do Ratusza i rozmów z nowo wybranym prezydentem, którego poznamy 13 czerwca, a jeśli pierwsza tura nie przyniesie rozstrzygnięcia, to najpóźniej 27 czerwca. Chcą też rozpocząć konsultacje z parlamentarzystami wszystkich partii z okręgu rzeszowskiego.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy