Grażyna Bochenek, dziennikarka Polskiego Radia Rzeszów, która kilka miesięcy temu przez sąd została przywrócona do pracy w rozgłośni, rozstaje się z miejscem, w którym spędziła 20 lat. W piątek na swoim profilu na FB wrzuciła zdjęcie i opis: „Mój ostatni dzień pracy w Polskim Radiu Rzeszów. Nie jestem w stanie, nie potrafię i nie chcę być częścią instytucji, która obiektywizmu już nawet nie udaje. Szkoda pracowników i słuchaczy. Ale jeszcze będzie normalnie.”
We wrześniu 2018 roku Grażyna Bochenek, dziennikarka Polskiego Radia Rzeszów, podczas prowadzonego przez siebie magazynu „Kalejdoskop” wyemitowała trzy opinie słuchaczy na temat prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jedna z nich była niepochlebna i brzmiał następująco: „Ja również temu Panu powiem: nie mamy Prezydenta. Mamy najwyżej pełniącego obowiązki prezydenta. Prezydent powinien być mężem stanu, posiadać własną wolę i własne inicjatywy. W tym momencie mamy figuranta. Ani własnej woli, ani żadnego poważania to on nie posiada. Na to, żeby być Prezydentem, trzeba zapracować. Na szacunek wśród Polaków trzeba zapracować. Pewne rzeczy nie przychodzą tylko dlatego, że objęło się stołek”.
Po emisji programu prezes Polskiego Radia Rzeszów odsunął redaktor Bochenek od audycji prowadzonych na żywo do odwołania, a 18 września 2018 r. wymierzył jej karę nagany. Bezpośrednio po zdarzeniu nastąpiły także inne niekorzystne dla dziennikarki działania – odsuwanie od anteny, czy odmowa udzielenia zgody na prowadzenie zajęć na kierunku „Dziennikarstwo i komunikacja społeczna”. W imieniu prezesa Polskiego Radia Rzeszów złożono również zawiadomienie o podejrzeniu znieważenia Prezydenta RP poprzez wyemitowanie niepochlebnej opinii słuchacza. Prokuratura jednak odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego w tej sprawie.
10 czerwca 2019 roku ze względu na sytuację w pracy, Grażyna Bochenek skierowała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie powództwo przeciwko Polskiemu Radiu Rzeszów o dyskryminację, mobbing i naruszenie dóbr osobistych. Od początku wspiera ją Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Na prośbę Fundacji dziennikarkę za darmo reprezentują adw. Agnieszka Lisiecka i r. pr. dr Marcin Wujczyk.
W lipcu 2020 roku przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie zapadł wyrok w tej sprawie, przywracający Grażynę Bożenek do pracy, a sędzia Jolanta Olszowy-Rozmus w ustnym uzasadnieniu wyroku stwierdziła, że zwolnienie Grażyny Bochenek było bezprawne, nieprawidłowe i wadliwe.
W listopadzie 2020 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił apelację Radia Rzeszów dotyczącą wyroku Sądu Rejonowego nakazującego przywrócenie do pracy dziennikarki, a tym samym 5 miesięcy temu Grażyna Bochenek powróciła do budynku przy ulicy Zamkowej w Rzeszowie.
– Chcę wrócić do radia, ale do radia, które stawia sobie za cel obiektywne przedstawianie rzeczywistości, a nie cenzurowanie jej przez stronniczy wybór tematów, zapraszanych gości, a nawet komentarzy słuchaczy – mówiła wtedy dziennikarka.
Rzeczywistość okazała się bolesna. Utalentowana i wielokrotnie nagradzana dziennikarka nie miała szans na prowadzenie poważniejszych audycji, czy robienie reportaży radiowych. Skupiała się głównie na odczytywaniu serwisów dla kierowców. Po kilku miesiącach sama zdecydowała o złożeniu wypowiedzenia. Nie kryła, że szkoda jej czasu i życia na przychodzenie do pracy, gdzie nie ma szans realizować się zawodowo, mimo wysokich kwalifikacji. Wybrała pracę w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania, gdzie już wcześniej pracowała jako rzecznik prasowy, po tym jak została usunięta z pracy w Polskim Radiu Rzeszów.
W ostatnich miesiącach, już po przywróceniu do pracy w radiu, kilkakrotnie zwracała uwagę w mediach społecznościowych, że Radio Rzeszów faworyzuje kandydatkę na prezydenta Rzeszowa, która w wyborach startuje z poparciem Prawa i Sprawiedliwości. Na swoim profilu FB umieszczała m.in. zrzuty ekranu ze strony internetowej Radia Rzeszów, gdzie na większości zdjęć publikowanych na stronie była Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki. Wpis opatrzyła komentarzem: "Tak wyglądała strona internetowa Polskiego Radia Rzeszów w ciągu ostatnich dziewięciu dni, od 20 do 28 marca, rano, po południu i wieczorem".